To był szalony mecz – zgodnie podkreślali kibice w Niemcach. Obie drużyny stworzyły bardzo dobre widowisko, które było pełne niespodziewanych zwrotów akcji. Ostatecznie miejscowy GKS i Cisy Nałęczów podzieliły się punktami.
W Niemcach miło było jedynie przed meczem, kiedy Marian Rapa, prezes Lubelskiego Związku Piłki Nożnej wręczył gospodarzom pamiątkowy puchar za awans do lubelskiej klasy okręgowej.
Później sielanki już nie było, a obie drużyny skupiły się na walce w środkowej strefie boiska. W 25 min po raz pierwszy dał o sobie znać Łukasz Snopkowski, ale piłka po jego uderzeniu głową minęła bramkę przyjezdnych. Chwilę później oko w oko z Kamilem Gołębiowskim stanął Mariusz Stefaniak, ale napastnik gospodarzy przegrał ten pojedynek.
W 38 min prawą stroną boiska przedarł się Michał Zgierski i dośrodkował w pole karne. Do piłki dopadł Mariusz Adamczyk, który nie dał szans Jarosławowi Bogucie. Niemce mogły szybko odrobić straty, ale doskonałą okazję zmarnował Michał Urbaś.
Gospodarze osiągnęli swój cel w 44 min – Łukasz Snopkowski wykonywał rzut wolny z około 60 m, a wysoko lecąca piłka przełamała ręce Gołębiowskiego.
– Takie błędy nie powinny zdarzać się nawet w rozgrywkach juniorskich. Nie mam do niego pretensji, bo w pozostałych sytuacjach spisywał się bez zarzutu – powiedział Andrzej Depta, trener Cisów.
Jego podopieczni znakomicie rozpoczęli drugą połowę – Chudziak z 20 m uderzył w poprzeczkę, do piłki dopadł Zgierski i po chwili utonął w objęciach kolegów.
Niemce dążyły do wyrównania, ale miejscowym napastnikom brakowało spokoju pod bramką Gołębiowskiego. Snajperów wyręczył jednak w 82 min Łukasz Snopkowski, który najlepiej odnalazł się w polu karnym rywali i piękną „główką” zapewnił swojej drużynie jeden punkt.
– Mieliśmy sporo dobrych sytuacji, ale byliśmy bardzo nieskuteczni. Okręgówka nie przebacza takich błędów – powiedział Artur Brzozowski, trener gospodarzy.
– Myślę, że to jest sprawiedliwy rezultat, Choć moi chłopcy zapewne odczuwają pewien niedosyt. Dwukrotnie w tym meczu prowadziliśmy, ale trzeba uczciwie przyznać, że to rywale mieli optyczną przewagę – dodał Depta.
GKS Niemce – Cisy Nałęczów 2:2 (1:1)
Bramki: Ł. Snopkowski (44, 82) – Adamczyk (38), Zgierski (47).
Niemce: Boguta – Nalepa, Ł. Snopkowski, Olek, Bekier (46 Kidaj), Wilkos, Kowalik, Latek (65 Wójtowicz), Szołtek (82 Łoś), Stefaniak, Urbaś (77 Kubera).
Cisy: Gołębiowski – Staniecki, Pawłowski, Perduta, Okoniewski, Żak, Kamiński (90 Sytypuła), Pietrak (80 Durakiewicz), Zgierski (90 Lis), Adamczyk (87 Ciechociński), Chudziak.
Żółta kartka: Stefaniak. Sędziował: J. Bancerz. Widzów: 150.
Bardzo szybko działaczom GKS Dąbrowica zaczął zwracać się transfer Karola Kiedrzynka. Były zawodnik Wisły Puławy już w 7 min otworzył wynik meczu z Pogonią 07 Lubartów. Jak się później okazało to był w sobotę jedyny radosny moment dla miejscowych kibiców.
W 23 min indywidualną akcją popisał się Dariusz Osuch, który minął kilku rywali i nie dał szans Danielowi Radzewiczowi. Wynik rozstrzygnęła olbrzymia wpadka golkipera Dąbrowicy.
– Daniel krzyknął „moja”, ale nie wyszedł do piłki – tłumaczy Wojciech Josicz, opiekun Dąbrowicy. Do futbolówki dopadł Michał Kożuch i skierował ją do pustej bramki.
– Mieliśmy swoje okazje, ale dobrze spisywał się Łukasz Witkowski, bramkarz rywali. To jeden z najlepszych zawodników Pogoni. Z kolei nam zabrakło skuteczności – dodał Josicz.
GKS Dąbrowica – Pogoń 07 Lubartów 1:2 (1:1)
Bramki: Kiedrzynek (15) – Osuch (23), Kożuch (72).
Dąbrowica: Radzewicz – B. Szewczyk, Jeżewski, Chmielnicki, Denis, Łubiarz (70 Staszewski), P. Szewczyk, Bartyzel, Sieńko (80 Staszkow), Kiedrzynek, Skiba (46 Stalęga),
Pogoń 07: Witkowski – Ukalski, Kamiński, Cyranek, Zawada, Ciołecki (79 Zgierski), Walaszek (78 Michna), Wasil, Kuśmirek (85 Zbiciak), Osuch, Kożuch (90 Kucio).
Żółte kartki: Łubiarz, Jeżewski - Ukalski, Cyranek, Kożuch. Sędziował: Czemerys. Widzów: 100.
Komentarze