Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Ruch Chorzów - SPR Lublin w sobotę o godz. 16, będzie debiut Valentiny Nestsiaruk

Śląska piłka ręczna nigdy nie była wygodna dla rywalek, więc dzisiejszy mecz SPR Lublin z Ruchem Chorzów również z pewnością nie będzie należał do najłatwiejszych – stwierdziła Anna Baranowska, bramkarka SPR Lublin, która w poprzednim tygodniu uczestniczyła wspólnie z Aliną Wojtas i Agnieszką Kocelą w zgrupowaniu reprezentacji Polski.
\"Biało-czerwone” zajęły w międzypaństwowym turnieju o Puchar Śląska pierwsze miejsce. – To był bardzo dobry występ naszej kadry. Osobiście nie jestem do końca zadowolona ze swojej postawy. Właściwie nie mam zastrzeżeń tylko do meczu z Holenderkami – powiedziała Anna Baranowska. Po raz pierwszy w oficjalnym spotkaniu z orzełkiem na piersi wybiegła Agnieszka Kocela. – To był dla mnie duży stres. Na szczęście potrafiłam sobie z nim poradzić. Debiut w reprezentacji dał mi dodatkową energię – powiedziała lubelska skrzydłowa. Z tych wojaży nie jest do końca zadowolony Edward Jankowski. – Przez kilka dni mogliśmy korzystać z usług tylko jednej bramkarki. Poza tym dziewczyny wróciły ze zgrupowania zmęczone i widać to na treningach. Najwięcej sił straciła Alina Wojtas – powiedział szkoleniowiec. – Pracowałyśmy inaczej niż w klubie. Łatwo nie było, ale skupiałyśmy się przede wszystkim na taktyce, więc nie czuję się szczególnie zmęczona – twierdzi Kocela. Bardzo udany początek sezonu miała Alesia Mihdaliova. Jednak wiele wskazuje na to, że trener Jankowski nie będzie mógł barć jej nazwiska pod uwagę przy ustalaniu składu. 26-letnia rozgrywająca od kilku dni bierze antybiotyki i nie uczestniczy w treningach. Na szczęście na boisku pojawi się już Valentina Nestsiaruk. – Wszystkie formalności zostały już załatwione i Białorusinka będzie mogła oficjalnie zadebiutować w SPR. Pozwoli mi to przesunąć Kristinę Repelewską na prawe rozegranie, czyli jej nominalną pozycję – tłumaczy rozwiązania taktyczne szkoleniowiec. W ekipie Ruchu Chorzów nie ma zbyt wielu znanych nazwisk. Najistotniejszą postacią jest Kinga Polenz, ale ona ostatnio jest w gorszej dyspozycji. – Trzeba szybko wracać do obrony, co nie pozwoli Polenz biegać do kontrataków. Traktujemy Ruch bardzo poważnie, dlatego do Chorzowa wyjeżdżamy już w piątek – powiedział Jankowski.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama