Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Fałszywi policjanci pobrali chłopcu krew w parku

Ofiarą fałszywych funkcjonariuszy padł uczeń gimnazjum z Milejowa. Siłą pobrali mu krew z palca i wymaz z ust. W miasteczku panuje psychoza strachu. Sprawę bada policja.
Fałszywi policjanci  pobrali chłopcu krew w parku
To w tym miejscu doszło do zdarzenia. Kamery monitoringu nagrały sprawców. (Maciej Kaczanowski)
Do zdarzenia doszło we wtorek około godz. 16. – Mój wnuk wracał ze szkoły. Nagle podeszło do niego dwóch mężczyzn, jeden po trzydziestce, drugi młodszy, wyglądał na jakieś 20 lat. Przedstawili się jako funkcjonariusze policji i powiedzieli, że podejrzewają go o posiadanie narkotyków. Dlatego muszą od niego pobrać krew oraz wymaz z ust. Wnuk chciał się skontaktować z mamą. Mężczyźni jednak na to nie pozwolili i niemal siłą zmusili go do pobrania próbek – relacjonuje dziadek gimnazjalisty. – Zaraz po tym zdarzeniu córka poszła z wnuczkiem do lekarza. Ten stwierdził, że to wskazuje na badanie genetyczne w kierunku pobrania szpiku oraz narządów. Boimy się, że ci ludzie chcą porwać mojego wnuczka – dodaje dziadek. Matka gimnazjalisty natychmiast poinformowała policję i szkołę. – Prowadzimy śledztwo w tej sprawie. Mogę jedynie potwierdzić, że ktoś podający się za policjantów dokonał nielegalnego pobrania materiału biologicznego – przyznaje Magdalena Myśliwiec z policji w Łęcznej. – Sprawcom grozi grzywna lub rok więzienia – dodaje Dorota Kawa, szefowa Prokuratury Rejonowej w Lublinie. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że mężczyźni obserwowali chłopca od kilku dni. Jeździli po Milejowie czerwonym fordem i wypytywali o gimnazjalistę w okolicznych sklepach. Według naszych informatorów, policja ma już ich wizerunki. Mężczyzn nagrał miejscowy monitoring. W Milejowie zapanowała psychoza. – Dyrektorka naszej szkoły chodziła w czwartek po klasach i przestrzegała, aby do domu, szczególnie wieczorem, wracać po kilka osób. Po młodsze dzieci już przychodzą rodzice lub dziadkowie – mówi znajoma ze szkoły poszkodowanego chłopca. – Nie będziemy się wypowiadać w tej sprawie. Do zdarzenia nie doszło na terenie szkoły, ani w najbliższym otoczeniu – usłyszeliśmy w milejowskim gimnazjum. Czy takie pobranie krwi może być niebezpieczne dla zdrowia? – Każde naruszenie ciągłości tkanek stanowi ryzyko zakażenia. Można mówić tu o takich zagrożeniach, jak wirus HIV, czy wirusowe zapalanie wątroby – tłumaczy dr Maria Pawłowicz z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie. – Nakłucie jest dość niewielkie przy pobieraniu z palca, więc ryzyko jest minimalne, jednak zawsze istnieje. Przy pobraniu wymazu z nosa nie ma zagrożenia – dodaje dr Pawłowicz. Według specjalistów od genetyki, takie próbki mogą być wykorzystane do wielu badań. – Niewykluczone, że ktoś chce podstawić profil genetyczny tego chłopca pod inną osobę. Ale o pobraniu szpiku czy narządów nie ma mowy – mówi Magdalena Siedliska z laboratorium \"TEST DNA” we Wrocławiu. Do sprawy wrócimy.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama