Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

CSM Bukareszt – SPR Lublin, w sobotę o godz. 15 rewanżowy mecz Pucharu EHF

Z dużymi nadziejami udadzą się w podróż do Bukaresztu szczypiornistki SPR Lublin. W sobotnim meczu z miejscowym CSM wicemistrzynie Polski nie będą faworytem, a dwubramkowa przewaga z pierwszego spotkania nie jest wystarczającym zapasem. Jednak cała ekipa zgodnie zapowiada ambitną walkę o awans do czwartej rundy Pucharu Federacji (EHF).
Do zespołu wraca już Kristina Repelewska, która w niedzielę pauzowała z powodu skręcenia stawu skokowego. – To znakomita informacja. Dzięki temu Walentyna Nieściaruk nie będzie już osamotniona na rozegraniu. Wydaje się jednak, że rozpoczniemy zestawieniem podobnym do tego z drugiej połowy. W końcu zwycięskiego składu się nie zmienia – tłumaczy Edward Jankowski, trener SPR Lublin. O uzyskaniu pozytywnego wyniku nie ma jednak, co myśleć, jeśli prezentuje się tak niską skuteczność. Wyjątkowo słabo w tym elemencie wypadła Agnieszka Kocela. – To bardzo ambitna dziewczyna. Ona jednak do tej pory występowała w KPR Jelenia Góra, klubie z którym grała najczęściej o utrzymanie się w Superlidze. Tym spotkaniom nie towarzyszy tak ogromna presja. Kocela w niedzielę spaliła się psychicznie, ale jestem przekonany, że szybko wyciągnie wnioski i w Bukareszcie zaprezentuje się już znacznie lepiej – dodaje Jankowski. Swoją cegiełkę do problemów Polek w ataku dołożyła Ailna Iordachę. 29-letnia bramkarka broniła jak w transie. – Ale to my zrobiliśmy z niej mistrzynię świata. Jak należy ją pokonać pokazała dopiero w drugiej połowie Małgorzata Stasiak – tłumaczy szkoleniowiec. Lublinianki dramatycznie słabo spisywały się również przy rzutach karnych. To właśnie m.in. przez ten element Rumunki w pierwszej połowie zyskały cztery bramki przewagi. – To jest kwestia przede wszystkim silnej psychiki. Tu nie ma co kombinować. Należy stanąć na siódmym metrze i trafić do bramki rywalek – dodaje Jankowski. W ostatnim czasie lublinianki grały praktycznie co trzy dni, dlatego w tym tygodniu szczypiornistki SPR miały nieco lżejsze treningi. W piątek czeka je podróż do stolicy Rumunii. Wylot został zaplanowany na godz. 9 z warszawskiego Okęcia. Rewanżowy mecz z CSM Bukareszt rozpocznie się w sobotę o godz. 15.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama