Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Motor Lublin potrzebuje trzech lub czterech wzmocnień. W sobotę mecz z liderem

W sobotę o godz. 12 piłkarze Motoru Lublin zmierzą się na wyjeździe z Okocimskim KS Brzesko, który jest liderem tabeli i głównym faworytem do awansu. Spotkanie ma się odbyć bez udziału publiczności, ale jeszcze dziś może się to zmienić.
Motor Lublin potrzebuje trzech lub czterech wzmocnień. W sobotę mecz z liderem
Piłkarze Motoru Lublin zajmują obecnie trzecie miejsce w tabeli II ligi wschodniej (Wojtek Nieśpiało
– Robimy wszystko, żeby spełnić zalecenia policji dotyczące monitoringu – mówi Józef Gawęda, dyrektor klubu z Brzeska. – Chodzi już wyłącznie o formalności, więc mam nadzieję, że wpuścimy kibiców na stadion. Z Lublina mamy zapotrzebowanie na 300 biletów, ale nasz obiekt ma 84 miejsca siedzące w sektorze gości i tylu fanów Motoru może tam wejść – dodaje. To będzie ostatni ligowy mecz „żółto-biało-niebieskich” w tym roku. Co dalej? – Chcemy walczyć o najwyższe cele, ale by tak było musi zostać spełnionych kilka warunków – mówi Modest Boguszewski, trener Motoru. – Chodzi zarówno o poziom sportowy, czyli naszą pracę, ale też pracę działaczy i przychylność miasta. Jeżeli te warunki zostaną spełnione, wtedy śmiało możemy powiedzieć, że powalczymy o I ligę. Na razie czekamy na spotkanie z zarządem i rozwój wypadków – dodaje. Wiadomo jednak, że jeśli Motor miałby na poważnie włączyć się do walki o awans, to zimą musi poszukać wzmocnień. – Chodzi o zawodników na 3 lub 4 pozycje, żeby rywalizacja była większa. Mamy problem z defensywnym pomocnikiem. Przydałby się dobry skrzydłowy i obrońca młodzieżowiec, żeby było większe pole manewru wśród nich. Bo takich zawodników mamy tylko w przednich formacjach – tłumaczy Boguszewski. Jak na czołową drużynę, to Motor stracił zaskakująco dużo bramek, bo aż 24. – To oczywiście za dużo, ale trzeba wziąć pod uwagę, że graliśmy bardzo ofensywnie. Ten skład był często zmieniany, praktycznie nie zagraliśmy dwa razy meczu w tym samym zestawieniu. Potem doszły kontuzje i kartki. Pamiętajmy, że ta drużyna była robiona w biegu, więc brakowało czasu. Dobry zespół nie powstaje w dwa miesiące, ale na przestrzeni kilku lat – komentuje trener Motoru.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama