Need for Speed: The Run. Wielki wyścig, słabe oceny

Bohaterem gry Need for Speed: The Run jest niejaki Jack. Jack ma problem: musi wygrać nielegalny wyścig przez całe Stany Zjednoczone. Nie dość, że musi pokonać oponentów, to musi też uważać na policję. I to nie tylko z racji nieustannego przekraczania dozwolonej prędkości. Wyścig – tytułowy The Run –to trzy tysiące mil. Od San Francisco do Nowego Jorku. Startuje w nim 200 najlepszych kierowców. A czasami też najładniejszych, bo w stawce znajdziemy dwie słynne modelki, Irinę Shayk i Chrissy Teigen:

Ścigamy się w miastach, po pustynnych trasach czy serpentynach wijących się przez górskie szczyty. Nie brakuje też odpowiednio szybkich aut: wszystkie są licencjonowane, a wybór jest, jak zawsze, spory. Nowością są natomiast sekwencje rozgrywają się poza samochodem. To piesze ucieczki przed policją czy walka wręcz. Wszystkie zrealizowano w formie QTE, gdzie musimy naciskać odpowiednie klawisze. Do tego rozbudowany multiplayer ze znanym z Need for Speed: Hot Pursuit społecznościowym systemem Autolog. Jeżeli dodać do tego jeszcze nową oprawę graficzną za która odpowiada silnik graficzny Frostbite 2.0 stworzony przez studio DICE na potrzeby niedawno wydanego Battlefield 3, to właściwie powinniśmy dostać niemal bezbłędną grę samochodową. Ale chyba nie wszystko poszło tak, jak założyli twórcy. W serwisie metacritic.com generującym średnią z ocen wystawianych przez największe serwisy o grach nie wygląda to najlepiej: Need for Speed: The Run na Playstation 3 ma średnią ocen bardzo niską: 65 na 100. Wersja na Xbox 360 zasłużyła sobie na dwa punkty więcej. Takie oceny i to przy tak głośnym i reklamowanym tytule należy uznać za bardzo słabe. Tylko wersja na PC dobiła do średniej 78 na 100.