Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

AgustaWestland obiecuje 2 tys. miejsc pracy. "AW149 to szansa dla regionu"

Nawet dwa tysiące miejsc pracy w Świdniku zapowiada szefostwo PZL Świdnik. Warunek jest jeden - trzeba wygrać przetarg na dostawę 70 helikopterów dla polskiego wojska
AgustaWestland obiecuje 2 tys. miejsc pracy. "AW149 to szansa dla regionu"
Propozycja PZL Świdnik i włosko-brytyjskiej AugustyWestland, czyli AW149, to bez wątpienia najnowsza maszyna wśród trójki starającej się o zamówienie Ministerstwo Obrony Narodowej. To jeden z większych kontraktów w Europie.

O zamówienie warte ok. 8 miliardów złotych stara się także amerykański Sikorsky i należące do niego PZL Mielec, oferujące śmigłowiec S-70i Black Hawk oraz EC725 Caracal konsorcjum Airbus Helicopters.

Jednak to Świdnik ma najlepsze zaplecze, najdłuższą tradycję produkcji helikopterów oraz najnowszy produkt.

- Nasz helikopter jest jak transporter rosomak. 10 lat temu polska armia kupiła jedynie projekt, a dziś to najlepszy na świecie opancerzony transporter kołowy. Podobnie będzie z AW149 - prognozuje Krzysztof Krystowski, nowo powołany prezes zarządu, a zarazem dyrektor zarządzający PZL Świdnik. - W przypadku wyboru AW149 w Świdniku powstanie światowe centrum produkcji i rozwoju tej nowoczesnej maszyny. Otworzy się też szansa eksportu AW149 na cały świat, a co za tym idzie powstaną nowe miejsca pracy, których liczba może przekroczyć nawet dwa tysiące - dodaje Krystowski.

Na pytanie, co się stanie z PZL Świdnik, jeżeli nie wygra przetargu MON, prezes odpowiadał dość jasno. - Na pewno nie znikniemy, choć stracimy wielką szansę na rozwój regionu i kraju. Sam Świdnik natomiast straci szansę na zajęcie kluczowej pozycji w grupie AgustaWestland na świecie.

Obecnie firma zatrudnia 3500 ludzi, w tym 630 inżynierów. - Jako jedyni mamy fabrykę, a nie montownię śmigłowców. Na nasze potrzeby produkuje 1300 firm na całym świecie, w tym 900 z Polski, kilkaset z naszego regionu - wylicza Krzysztof Krystowski.

- Na pewno będziemy rozwijać nasze inne konstrukcje z naciskiem na bezzałogowego SW-4 RUAS, ale także Głuszca i Sokoła - dodaje Mieczysław Majewski, wiceprezes rady nadzorczej.

- Sokół to dobra, sprawdzona konstrukcja. Wczoraj był u nas ambasador Kazachstanu, i to nie tylko z kurtuazyjną wizytą - zdradza Krystowski.

Którą z ofert wybierze MON, dowiemy się w maju.PZL-Świdnik wyprodukowały i dostarczyły ponad 7400 śmigłowców do odbiorców z ponad 40 krajów na całym świecie. Ponad 160 śmigłowców produkcji PZL-Świdnik jest obecnie w służbie polskich Sił Zbrojnych.

Prawie 80 proc. śmigłowców dostarczonych w ostatnich 10 latach to maszyny wyprodukowane w Świdniku.

Pozostałe 20 proc. to śmigłowce produkcji rosyjskiej
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama