Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Potop po remoncie kamienicy. Żyją bez ogrzewania i ciepłej wody

Kilka dni po zakończeniu remontu budynek przy placu Kościuszki 1 w Łęcznej znów wymaga naprawy. Do piwnicy wyciekło 1700 metrów sześciennych ciepłej wody. Kilkoro pierwszych mieszkańców żyje na walizkach, bez ciepłej wody i ogrzewania. Kolejni boją się przeprowadzać.
Potop po remoncie kamienicy. Żyją bez ogrzewania i ciepłej wody
Lokatorzy pięknie odnowionej kamienicy w centrum Łęcznej mają przed sobą dwa tygodnie bez gorącej wo
Remont budynku przy placu Kościuszki 1 kosztował milion 350 tysięcy złotych. Była to od lat największa w mieście inwestycja w mieszkania komunalne. Za niebagatelną kwotę lubelski oddział Pracowni Konserwacji Zabytków gruntownie wyremontował zniszczoną kamienicę z 1930 toku. Miasto na piętrze i poddaszu, przygotowało tu 7 jedno- i dwupokojowych mieszkań. Każde ma aneks kuchenny i łazienkę. Docelowo ma tam zamieszkać 16 osób. – Gdy pierwszy raz zobaczyłem nowe mieszkanie, to byłem zadowolony. Piękna łazienka, ładne pokoje. Nowiutka klatka schodowa – mówi Tomasz Bonik, jeden z lokatorów kamienicy. Sielanka trwała kilka dni. – Najpierw rano nie było ciepłej wody, a kaloryfery, mimo niskiej temperatury na zewnątrz, były zimne. Myślałam, że tylko jakieś kłopoty związane z remontem, przecież to nowy budynek – opowiada Władysława Gołdys, lokatorka. – Prawdopodobnie 21 marca pękła rura doprowadzająca ciepłą wodę do kranów i kaloryferów z centralnego pieca za-montowanego w piwnicy. Rura biegła pod podłogą i nikt nie zauważył awarii. Według naszych obliczeń wyciekło około 1700 metrów sześciennych wody (tj. 1 mln 700 tys. litrów – przyp. red.) – mówi Dariusz Kowalski, zastępca burmistrza Łęcznej. – W piwnicy był basen. Woda sięgała 10 centymetrów poniżej sufitu. Robotnicy przez dwa dni ja wypompowywali – dodaje Bonik. Prawdopodobnie budynek osiadł na starych piwnicach, bo popękały ściany od ulicy Krasnystawskiej. Szkody szacowało dwóch rzeczoznawców. Nie wiadomo czy konstrukcja domu nie jest poważnie naruszona, bo z 1700 metrów sześc. wody udało się wypompować tylko 400. Nie wiadomo, gdzie jest reszta. Na ścianach założono plomby. – Są całe, to znaczy, że budynek przestał pękać. Po oszacowaniu strat przystąpimy do remontu, który pokryje polisa ubezpieczeniowa wykonawcy. Niestety mieszkańcy jeszcze przez dwa tygodnie są skazani tylko na zimną wodę, bo piec jest zniszczony – mówi burmistrz Dariusz Kowalski. Nikt z PKZ nie chciał się wypowiedzieć na temat feralnego remontu.

Powiązane galerie zdjęć:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama