Granica Dorohusk – Vitrum 4:0, wyniki chełmskiej okręgówki
Mateusz Miksza strzelił dwa gole dla Granicy Dorohusk
- 20.08.2012 01:59

Wygrywając pewnie 4:0 Granica potwierdziła, że powinna liczyć się w rywalizacji o czołowe lokaty na tym szczeblu rozgrywek.
Na rozmiary porażki Vitrumu z pewnością miało wpływ to, że goście dotarli bez bramkarza Mateusza Iwaniuka. – Zawodnik miał wesele i nie mógł nam pomóc – tłumaczy Tomasz Kędzierski, szkoleniowiec drużyny z Woli Uhruskiej.
Między słupkami stanął pomocnik Paweł Wielgus. – W pierwszej połowie radził sobie nieźle, nie straciliśmy bramki. W drugiej było już znacznie gorzej – mówi trener Vitrumu.
Klasą dla siebie wśród miejscowych był Mateusz Miksza, strzelec dwóch goli. On razem z Łukaszem Dyczko i Marcinem Kasperkiem zasilili Granicę z Chełmianki. Od wakacji w Dorohusku występuje także obrońca Wojciech Kuśmierczuk z Kłosa Chełm. Nowi gracze już na inaugurację dali znać o sobie. W przyszłości trener Grzywna powinien być z nich zadowolony.
Sobotni mecz był pierwszym w nowej roli dla Marka Grzywny. Jeszcze wiosną był w kadrze III – ligowej Chełmianki. Teraz przejął funkcję trenera po Stanisławie Cybulskim. Doświadczony szkoleniowiec, po przegraniu z Granicą batalii o czwartą ligę, zrezygnował z prowadzenia zespołu. Grzywna zadebiutował na ławce trenerskiej i może być z tego zadowolony.
– Nie da się ukryć, bardzo przeżywałem to spotkanie – mówił po jego zakończeniu szkoleniowiec. – To mój pierwszy występ w takiej roli z drużyną seniorów. Dotychczas prowadziłem jedynie grupy mło-dzieżowe – UKS Kiks Dorohusk.
Po bezbramkowej pierwszej odsłonie w drugiej otworzył się worek z bramkami. – Po strzeleniu dwóch goli kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku – mówi trener Grzywna. I dodaje: – Byliśmy lepsi, bardziej zmotywowani, nastawieni na końcowy sukces.
– Trzymaliśmy się do 50 minuty – zauważa opiekun Vitrumu. – Potem drużyną przeważającą była już Granica. Przeciwnik miał w tym okresie więcej z gry. Jego zwycięstwo nie podlega dyskusji.
Granica Dorohusk – Vitrum Wola Uhruska 4:0 (0:0)
Bramki: Miksza (47, 50), A. Olender (70), Jabłoński (88).
Granica: Kopeć – P. Ruszkiewicz, Dyczko, Tarasiuk, Tukiendorf (46 Malinowski), A. Olender (82 Petelski), Kuśmierczuk, Kasperek, Jenda (75 Ołyniuk), Miksza (70 M. Olender), Jabłoński.
Vitrum: P. Wielgus – Mateusz Polak (68 Nowosad), Stasiejko, Chudzik, Kulbicki, Michał Polak, D. Borysiuk, Reps, Kacper Czerpak (46 Mateusz Walaszek), Marcin Walaszek, Dybek.
Frassati Fajsławice rozpoczął rozgrywki od mocnego uderzenia. Podopieczni trenera Waldemara Krakiewicza pokonali Tatrana Kraśniczyn 6:2.
Hat-tricka ustrzelił Łukasz Kasperek, który już w drugiej minucie pokonał bramkarza gospodarzy Łukasza Pastuszaka. – Niedyspozycja naszego golkipera oraz słaba postawa defensywy sprawiły, że przegraliśmy to spotkanie tak wysoko – tłumaczy Lucjan Fedak, prezes Tatrana.
– Graliśmy swoje. Nawet przez moment nasza wygrana nie była zagrożona. Mogliśmy wygrać znacznie wyżej. Mam nadzieję, że kolejne mecze nowego sezonu tez tak będą wyglądały – powiedział Waldemar Krakiewicz, szkoleniowiec zespołu z Fajsławic.
Komplet punktów stracił Hetman Żółkiewka. Goście musieli uznać wyższość Kłosa Chełm, przegrywając 1:3. –W pierwszej połowie mieliśmy kilka sytuacji na podwyższenie wyniku. Po przerwie zagraliśmy bardzo słabo – powiedział po meczu Andrzej Koprucha, kierownik Hetmana Żółkiewka.
– Pierwsza połowa należała do Hetmana. Otrząsnęliśmy się z tego i po zmianie stron zagraliśmy swoje – ocenił Lucjan Jarocki, prezes Kłosa.
Wyniki: Tatran Kraśniczyn – Frassati Fajsławice 2:6 (Sadlak 8, Kowalski 55 – Kasperek 2, 33, 60, Trała 47, Adamiak 73, Olech 76) * Kłos Chełm – Hetman Żółkiewka 3:1 (Król 14, Żwirbla 48, Szpilski 87 – Kycko 9) * Unia Białopole – Pławanice Kamień 5:2 (Ciołek 50, 55, 81, Sobczuk 52, Dyszewski 84 – Stocki 14, Gąsiorowski 60) * Granica Dorohusk – Vitrum Wola Uhruska 4:0 * Ruch Izbica – Ogniwo Wierzbica 2:2 * mecze rozegrane awansem w środę: Hutnik Ruda-Huta – Brat Siennica Nadolna 2:4 (Krupski 35, Bieńkowski 56 – Nowicki 25, 28, Drzewiecki 65, 70) * Start Krasnystaw – Unia Rejowiec 6:2 (Bielak 4, 8, 37, Bąk 20, Chariasz 24, Szponar 32 – Szajduk 60, Góra 70).
Reklama













Komentarze