Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Motor mija się z celem. Wkrótce zamiast awansu może być spadek

Po pięciu kolejkach tego sezonu piłkarze Motoru Lublin mają na koncie zaledwie cztery punkty i zajmują szesnaste miejsce w tabeli. Z tego powodu, szumnych zapowiedzi walki o awans do I ligi jak na razie nie można brać na poważnie. Choć prezes Motoru zachowuje w całej sytuacji stoicki spokój.
Motor mija się z celem. Wkrótce zamiast awansu może być spadek
Damian Falisiewicz to podstawowy obrońca Motoru (MACIEJ KACZANOWSKI )
– Nie jestem zadowolony z tych wyników, ale to dopiero początek i dużo może się jeszcze zdarzyć – mówi Robert Kozłowski. – Za nami dopiero pięć spotkań, a przed nami dwadzieścia dziewięć. Do siódmego miejsca tracimy teraz tylko trzy punkty, wystarczy więc jedno zwycięstwo żebyśmy wyszli z dołu tabeli. Przecież może być tak, że w następnych pięciu kolejkach wygramy wszystko i będziemy liderem – dodaje. Spokój prezesa oznacza, że przynajmniej na razie w klubie nie będzie roszad personalnych. Dotyczy to głównie trenera Mariusza Sawy, bo to zawsze szkoleniowiec odpowiada za wyniki. A gdy te nie są satysfakcjonujące to traci stanowisko. – Nie zamierzam wykonywać żadnych nerwowych ruchów – zapewnia Kozłowski. • Czy może to zrobić ktoś inny, np. rada nadzorcza spółki lub jej właściciele? – Dopóki jestem prezesem to mam tu coś do powiedzenia i nie może być o tym mowy. Cierpliwość tracą za to kibice, którym oprócz wyników nie podoba się też zachowanie zawodników. Fani mają im za złe m.in. to złe, że po przegranym meczu z Puszczą nie podeszli do ich sektora i nie podziękowali za doping. Na swoim forum założyli nawet wątek, w którym piłkarzy nazywają prześmiewczo \"wkładami od koszulek”. Jutro o godz. 18 Motor gra awansem mecz 6 kolejki z Wigrami Suwałki na wyjeździe. Wolne może sobie wziąć Piotr Klepczarek, który w Niepołomicach dostał czwartą żółtą kartkę. Wiadomo też, że w klubie z Al. Zygmuntowskich nie zagra jesienią Mateusz Krawczak, bramkarz z Widoku Lublin. Powód? – Było zbyt mało czasu na załatwienie formalności związanych z jego przyjściem – tłumaczy Kozłowski. Być może temat gry w Motorze zdolnego 18-latka powróci w przerwie zimowej.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama