Roztocze Szczebrzeszyn – Victoria Żmudź 4:0

Piłkarze Roztocza po czterech z rzędu porażkach sięgnęli wreszcie po trzy punkty. W sobotę zespół ze Szczebrzeszyna gładko pokonał na swoim boisku beniaminka ze Żmudzi. Gospodarze objęli prowadzenie w pierwszej połowie po golu Tomasza Albingiera. Im dłużej trwał mecz, tym Roztocze uzyskiwało coraz większą przewagę nad Victorią, która ostatecznie wyjechała z bagażem czterech goli. – Zagraliśmy z pełnym zaangażowaniem, bardzo ambitnie i to przyniosło efekt – mówi Zbigniew Ulanowski, trener Roztocza. – Na pewno pomogło nam to, że do składu powrócili bramkarz Andrzej Zdunek oraz obrońcy Tomek Bielec i Kuba Wachowicz. To zaskoczyło rywali, którzy przed meczem byli pewni swego i dopisali sobie trzy punkty. Jak zobaczyli na rozgrzewce co jest grane to miny im zrzedły – dodaje szkoleniowiec. Mimo przekonującego zwycięstwa ekipa ze Szczebrzeszyna nie opuściła ostatniego miejsca w tabeli. Ale nastroje w zespole na pewno uległy poprawie. Martwić musi się za to Victoria, która ostatnio nie ma dobrej passy. To jej trzecia z rzędu porażka. – Nasza gra nie była zła, ale skończyła się po stracie pierwszej bramki – tłumaczy Piotr Moliński, trener zespołu ze Żmudzi. – To już kolejny mecz, kiedy w takim momencie drużyna się rozsypuje i nie może się pozbierać. Mogę też ponarzekać na braki w obronie, bo nie było Jarka Kotowskiego i Łukasza Leśnickiego, więc z konieczności w defensywie wystąpił Robert Wagner – dodaje szkoleniowiec. Roztocze Szczebrzeszyn – Victoria Żmudź 4:0 (1:0) Bramki: Albingier (23), Michoński (65), Sawic (69), Paweł Lipiec (86). Roztocze: Zdunek – Sawic, Misiarz, Mazur, Paweł Lipiec, Piotr Lipiec (85 Szyduk), Bielec, Wachowicz (78 Wróbel), Albingier, Michoński, Waga. Victoria: Wikło – Wagner, Bureć, Jędruszak, Kostecki, Sawa, Wysokiński (72 Kasprzycki), Kossowski (57 Zwolak), Rakowiecki (68 Albiniak), Panasiuk (76 Jabłoński), Mroczek. Żółte kartki: Waga, Mazur, Bielec (R) – Jędruszak (V). Sędziował: Wojciech Rek (Lublin). Widzów: 150.