Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Nowy kamieniołom w Kazimierzu. Ogrody, platformy widokowe, wodospad i kąpielisko

Rozmowa z Januszem Gąsiorowskim z Pracowni Architektonicznej Marka w Puławach, który razem ze swoim zespołem zaprojektował zwycięski projekt na zagospodarowanie kamieniołomu w Kazimierzu Dolnym.
Nowy kamieniołom w Kazimierzu. Ogrody, platformy widokowe, wodospad i kąpielisko
Wystawę prac powstałych w ramach konkursu na opracowanie koncepcji kamieniołomu można oglądać do poniedziałku (3 sierpnia) w Domu Architekta SARP (Rynek 20)

• Gdzie szukaliście państwo inspiracji do projektu?

Wiele lat temu wybraliśmy się z moim wspólnikiem Tomkiem Kozłowskim na wycieczkę po ogrodach Europy zorganizowaną przez Politechnikę Wrocławską. Zachwycił nas festiwal ogrodów, który co roku odbywa się w Chaumont we Francji. Można tam zobaczyć najciekawsze i najbardziej oryginalne projekty na świecie. Jedną z najistotniejszych części naszego projektu jest właśnie kompleks ogrodów. Jednym z nich jest ogród sensoryczny, który będzie oddziaływał nie tylko na wzrok ale również na słuch i powonienie. Dźwięk będzie się m.in. wydobywał z wydrążonych zwisających gałęzi czy pustych pędów bambusa poruszanych przy każdym podmuchu wiatru.

• Postawiliście państwo na naturalny krajobraz.

Zdecydowanie, to była dla nas wartość nadrzędna. Chodzi przede wszystkim o widoki, które można podziwiać z perspektywy kamieniołomu. Stąd pomysł na dwie platformy widokowe. Jedna będzie standardowa, do której będą prowadzić ścieżki dydaktyczne na zboczach kamieniołomu. Druga będzie podtrzymywana przez balon na uwięzi, dzięki czemu będzie można regulować jej wysokość. Naturalny krajobraz wyeksponowaliśmy też poprzez zawarcie w projekcie przestrzeni plenerowej w postaci ponad hektarowej dzikiej łąki z chabrami i makami. To idealne miejsce do relaksu, a także imprez plenerowych.

• Trudno było projektować w takiej przestrzeni jak kazimierski kamieniołom?

W tym roku wzięliśmy udział również w dwóch innych konkursach – na projekt rynku w Chorzowie oraz rewitalizację przestrzeni publicznej w Uniejowie. Udało nam się je wygrać, ale nie mieliśmy takiego pola do popisu jeśli chodzi o naturalny krajobraz, jak w przypadku projektu w Kazimierzu. Co nie znaczy, że projektować było łatwo. Trudność polegała głównie na tym, że przez lata wokół tematu kamieniołomu nagromadziło się wiele emocji i projektowanie tam stało się kontrowersyjne. Pomysłów na jego zagospodarowanie było sporo. Miało tam przecież inwestować Stowarzyszenie Filmowców Polskich z prezesem Jackiem Bromskim. Emocje podsycało też powstanie Obywatelskiego Komitetu Ochrony Krajobrazu Kamieniołomu. Było to więc dla nas prawdziwe wyzwanie. Musieliśmy znaleźć wartość nadrzędną, która będzie motywem przewodnim tego projektu. Postawiliśmy na naturalny krajobraz.

• Bardzo dobrze został również oceniony budynek, w którym znajduje się sala na 500 osób.

Frontowa ściana budynku nie jest skierowana na kamieniołom ale na ogrody. To kolejny akcent eksponowania krajobrazu naturalnego, podobnie jak zielony dach budynku. Dzięki wielofunkcyjnej sali będzie można organizować różnego rodzaju imprezy. To znacznie odciąży Rynek, na którym teraz odbywa się większość wydarzeń.

• Czy jurorzy mieli jakieś zastrzeżenia do państwa projektu?

Tak - było to zaproponowane przez nas rozwiązanie kwestii kąpieliska. Umieściliśmy go w linii międzywala Wisły. Zostało to skrytykowane ze względu na częste zalewanie tych terenów. Na obronę mamy jednak fakt, że w latach 70. funkcjonowała tu plaża miejska i kąpielisko, było nawet stanowisko ratownika. Była tu także jedna z pierwszych w Polsce plaż nudystów. Proponując takie rozwiązanie chcieliśmy nawiązać do historii miasteczka.

Niektórzy zarzucali nam także zbyt dużo atrakcji w jednym miejscu. Chcemy jednak, żeby kazimierski kamieniołom przyciągnął turystów z różnych stron Polski. Musi więc być konkurencyjny dla innych parków rozrywki.

• Dla jakich turystów jest to atrakcja?

Chcemy przyciągnąć do Kazimierza nowego klienta – rodziny z dziećmi. Do tej pory brakowało w miasteczku wspólnych rozrywek dla dzieci i rodziców. My proponujemy im m.in. jeden z naszych ogrodów z sadzawką o powierzchni kilkuset mkw., po której można pływać tratwami. Sporą atrakcją będzie też na pewno trzykaskadowy wodospad, który wykorzystuje naturalne różnice stopni skalnych kamieniołomu. Pod płaszczem wody będzie można przejść.

• Ile kosztuje realizacja państwa projektu?

Nie ukrywam, że koszt nie jest mały. Inwestycję można jednak podzielić na kilka etapów. Pierwszy i najważniejszy – budowa kompleksu ogrodów kosztowałaby 3,4 miliona złotych. Najdroższy jest budynek z wielofunkcyjną salą. Szacujemy, że potrzeba by było na to ok. 27 milionów złotych. Można to jednak zrealizować w kolejnych latach.

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama