Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Reklamowy śmietnik może zniknąć z dróg

Radni będą mogli określić, gdzie można umieszczać reklamy, a gdzie jest to zakazane i jak szybko trzeba zdjąć to, co już wisi. Nielegalne stawianie reklam miałoby być karane, a same tablice konfiskowane. Zakłada to uchwalona przez Sejm "ustawa krajobrazowa”.
Reklamowy śmietnik może zniknąć z dróg
Chaos, pstrokacizna, szpetota... Różnie można określać to, co widać przy polskich drogach, zarówno tych miejskich, jak i na wsiach. A co widać? Wszędobylskie tablice przy jezdniach, kamienice oblepione krzykliwymi billboardami i miernymi szyldami. W Lublinie w takim chaosie ginie nawet zabytkowa cerkiew przy Ruskiej.

Na reklamową powódź nie ma mocnych. - Większe możliwości są w obszarach zabytkowych uznanych za parki kulturowe - mówi Jan Kamiński z lubelskiej Rady Kultury Przestrzeni.

Uznania śródmieścia za taki park chce miejski konserwator zabytków, ale na razie to nierealne. Parki można wyznaczać tam, gdzie jest plan zagospodarowania, a śródmieście nie dość, że go nie ma, to jego tworzenie nawet się nie zaczęło. - To nas blokuje - przyznaje Hubert Mącik, miejski konserwator zabytków.

Samorządy mogą najwyżej wpisywać zakazy do planów zagospodarowania. Niewiele to daje, bo plan dotyczy tego, co będzie, a nie tego, co już jest. A na dodatek urzędowe postępowania w sprawie reklam stawianych wbrew planom potrafią się wlec tak długo, że zanim reklama zniknie, jej właściciel i tak wychodzi na swoje. Dopiero nowe prawo ma wprowadzić kary grzywny i przepadek mienia.

"Ustawa krajobrazowa” ma też dać samorządom broń, która pozwoli usunąć to, co już szpeci. Każda z gmin mogłaby ustalić zasady umieszczania małej architektury, tablic, urządzeń reklamowych i ogrodzeń, w tym wielkość i rodzaje materiałów. Zasady mogłyby być różne, np. dla różnych dzielnic. Radni byliby nawet władni zakazać stawiania tablic i urządzeń reklamowych. I wyznaczyć czas na dostosowanie tego, co już istnieje do nowych wymogów.Na obszarach objętych uchwałami samorządy mogłyby pobierać opłatę reklamową od właścicieli billboardów i to bez względu na to, czy na tablicy aktualnie wisi reklama, czy też nie.

Stawianie tablic bez zezwolenia, lub wbrew zasadom byłoby wykroczeniem karanym grzywną, a przedmioty użyte do wykroczenia mogłyby ulec przepadkowi niezależnie od tego, czy należą do sprawcy.
Ustawa wprowadza też ograniczenia jasności widocznych dla kierowców tablic reklamowych i zakazuje wyświetlania ruchomych obrazów.

Prezydencki projekt ustawy posłowie przyjęli dopiero teraz, choć dostali go latem 2013 r. W międzyczasie wykreślili z niego przepis o tzw. dominantach, który w przyszłości mógłby pozwolić na uniknięcie takich krajobrazowych wpadek, jak ta z kontrowersyjnym nowym gmachem Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej.

Teraz ustawa trafi do Senatu, potem wróci do Sejmu, gdzie ma być ostatecznie zatwierdzona. Następnie konieczny będzie jeszcze podpis prezydenta RP.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama