Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Zagadkowa śmierć 30 łabędzi. Są już wyniki badań toksykologicznych

Pytanie o przyczynę śmierci ponad 30 ptaków w zbiorniku wodnym ryckiej oczyszczalni ścieków „Fregata” pozostanie bez odpowiedzi. Wyniki badań toksykologicznych mówią niewiele
Zagadkowa śmierć 30 łabędzi. Są już wyniki badań toksykologicznych

Zamówione przez burmistrz Ryk badania zwłok ptaków przeprowadził Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach. Próbki sprawdzono pod kątem wystąpienia 300 związków chemicznych. Śmiertelnego stężenia żadnego z nich nie stwierdzono.

– Wyniki otrzymaliśmy w środę. W jednej z próbek pobranych z wątroby ptaka znaleziono śladowe ilości bromadiolonu, a stężenie pozostałych związków jest w normie – mówi Ireneusz Kurek, inspektor ds. ochrony środowiska w Urzędzie Miejskim w Rykach. Jego zdaniem przypadek z „Fregaty” to jedna z największych zagadek dotyczących pomoru ptaków w naszym kraju.

Bromadiolon to środek gryzoniobójczy stosowany w trutkach na szczury. Nie wiadomo w jaki sposób znalazł się w ciele jednego z łabędzi. Eksperci z PIWET-u przypuszczają, że jeden z ptaków mógł zjeść padłą mysz, ale nawet jeśli to było przyczyną jego śmierci, to wciąż nie wiadomo co zabiło pozostałe łabędzie.

– Sprawdziliśmy próbki z przewodu pokarmowego kilku łabędzi pod kątem występowania około 300 związków chemicznych: leków, pestycydów, metali ciężkich. Niestety, niczego nie znaleźliśmy. Na tym etapie nie jesteśmy w stanie zrobić nic więcej – mówi prof. Andrzej Posyniak, kierownik Zakładu Farmakologii i Toksykologii z puławskiego PIWET-u.

Jak już pisaliśmy, kierownictwo oczyszczalni ścieków zapewnia, że woda w zbiorniku była czysta i regularnie badana.

Tymczasem Andrzej Wiciński, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Puławach, wskazuje na zupełnie inny trop. Jego zdaniem łabędziom mogły zaszkodzić opryski stosowane przez rolników.

– Przypuszczam, że na pytanie o przyczynę śmierci ptaków może odpowiedzieć Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin, gdzie pracują specjaliści od środków stosowanych przy opryskach. Jeśli te nie były prowadzone w wyznaczonych godzinach, toksyczne substancje mogły dostać się do wód gruntowych i stawów – mówi Wiciński.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama