Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Mobbing w komendzie policji? "Powołano specjalny zespół do zbadania tej sprawy"

Czy szef drogówki z Ryk przekroczył uprawienia w stosunku do swoich podwładnych, stosując wobec nich mobbing – od kilku tygodni ustala to specjalny zespół powołany na wniosek komendanta wojewódzkiego. Policjant musiał też się tłumaczyć z zarzutu o przemoc domową
Mobbing w komendzie policji? "Powołano specjalny zespół do zbadania tej sprawy"
Sprawę rzekomego mobbingu bada specjalna komisja powołana przez komendanta wojewódzkiego policji. Jej ustalenia na razie nie są znane

Czy komisarz P., kierownik Referatu Ruchu Drogowego w ryckiej komendzie policji, ma coś na sumieniu? Jak mówi Mariusz Jaworski, przewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów w Lublinie, sygnały, które mogły świadczyć o stosowaniu przez niego mobbingu, już kilka tygodni temu dotarły do komendanta wojewódzkiego.

Specjalny zespół

– W związku z tym na polecenie komendanta zawiązany został specjalny zespół do zbadania tej sprawy, w którego pracach uczestniczę. Przesłuchani zostali już wszyscy świadkowie, tzn. pracownicy referatu. Raport z pracy zespołu powinien być gotowy w tym tygodniu – mówi Jaworski.

Pracami zespołu kieruje zastępca komendanta wojewódzkiego Włodzimierz Pietroń, a gotowy dokument trafi do insp. Pawła Dobrodzieja, szefa lubelskich policjantów. Dopóki prace zespołu nie zostaną zakończone, jego członkowie mają zakaz wypowiadania się na temat szczegółów. – Jesteśmy tutaj po to, żeby pomagać, a nie karać. Jeśli zajdzie taka potrzeba, możemy np. zalecić kontakt z psychologiem – zaznacza Jaworski.

Przemoc domowa?

Doniesienia dotyczące rzekomego wyżywania się na podwładnych nie były jedynymi zarzutami dotyczącymi komisarza P., jakie kierowano pod jego adresem. Lokalny tygodnik, słowami anonimowych rozmówców, zarzucił szefowi miejscowej drogówki także stosowanie przemocy domowej. Dowodem ma być założona w marcu tego roku tzw. Niebieska Karta, którą wprowadza się w celu przeciwdziałania przemocy w rodzinie.

Jak informuje Renata Laszczka-Rusek, rzecznik prasowy lubelskiej KWP, zaraz po uzyskaniu tych sygnałów, z inicjatywy nadkom. Marka Tchórza, szefa ryckiej policji, wszczęte zostały czynności wyjaśniające.

– W toku tych czynności nie ustalono, aby w domu funkcjonariusza dochodziło do przemocy. Niemniej, by rozwiać wszelkie wątpliwości, komendant zdecydował o wszczęciu procedury Niebieskiej Karty. Zebrane materiały przesłane zostały także do Sądu Rodzinnego w Rykach. Przeprowadzone zostały rozmowy m.in. z osobą, która poinformowała kierownictwo KPP o możliwości naruszenia prawa przez funkcjonariusza. Kobieta wycofała się z tych zarzutów – mówi rzecznik.

Żona zaprzecza

Policjanci rozmawiali także z żoną funkcjonariusza i to właśnie jej opinia wydaje się w tej sprawie kluczowa. – Zaprzeczyła, by mąż wobec niej, czy też dziecka kiedykolwiek stosował przemoc – podkreśla nadkom. Laszczka-Rusek. W jej opinii lokalny tygodnik, która opisał ten temat, skrzywdził rodzinę policjanta.

Sprawy zachowania swojego podwładnego poza miejscem pracy komentować nie chce nadkom. Marek Tchórz, szef policji w Rykach. Komendant stwierdził jedynie, że zarzucany mu w publikacji tygodnika brak działań zmierzających do wyjaśnienia tej historii nie jest prawdą. – Przeczy temu fakt, że to właśnie na mój wniosek wszczęto procedurę Niebieskiej Karty. Nie mam nic więcej do dodania w tej sprawie – powiedział Dziennikowi nadkom. Tchórz. Komisarz P. odmówił wypowiedzi na temat zamieszania wokół własnej osoby.

Grzegorz Trusiewicz z Prokuratury Rejonowej w Rykach powiedział Dziennikowi, że na obecnym etapie, bez materiału dowodowego, trudno ferować wyroki. – Muszę zapoznać się z informacjami i dopiero wtedy będę mógł podjąć decyzję o dalszych czynnościach. Mogę jedynie powiedzieć, że do prokuratury nikt nie zgłaszał możliwości popełnienia przestępstwa przez wskazanego policjanta.

Czy komisarz P., kierownik Referatu Ruchu Drogowego w ryckiej komendzie policji, ma coś na sumieniu? Jak mówi Mariusz Jaworski, przewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów w Lublinie, sygnały, które mogły świadczyć o stosowaniu przez niego mobbingu, już kilka tygodni temu dotarły do komendanta wojewódzkiego.

Specjalny zespół

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama