W ubiegłym roku w całej Polsce NFZ rozliczył 1812 zabiegów legalnej aborcji. To o ok. 30 proc. więcej niż w 2013 r. Najwięcej wykonano w województwach: dolnośląskim – 289, mazowieckim – 269 i wielkopolskim – 214.
Skąd takie dysproporcje? – Mamy sygnały, że w niektórych województwach jest bardzo trudno znaleźć placówkę, w której można wykonać legalną aborcję, mimo że prawo to dopuszcza – komentuje Karolina Więckiewicz z Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. – Może to wynikać m.in. z postaw dyrektorów szpitali, ordynatorów oddziałów ginekologicznych i konsultantów wojewódzkich. Lubelskie jest jednym z takich przykładów. To właśnie tutaj kilka lat temu miała miejsce słynna sprawa 14-latki, której odmówiono wykonania takiego zabiegu.
Więckiewicz dodaje, że niektórzy lekarze dla własnego bezpieczeństwa wpisują w dokumentacji poronienie zamiast aborcji.
– Wynika to z obawy przed konsekwencjami prawnymi, bo lekarz sam musi ocenić, czy konkretny przypadek kwalifikuje się do legalnej aborcji i wziąć za to odpowiedzialność. Z powodu odmowy, kobiety są zmuszone do wykonania zabiegu w innych częściach Polski albo nielegalnie – przekonuje.– Takie różnice w statystykach można przede wszystkim tłumaczyć różnicami w mentalności mieszkańców wschodniej i zachodniej Polski – uważa z kolei lubelski dr Maciej Barczentewicz, ginekolog-położnik, zwolennik tzw. klauzuli sumienia. – Na Wschodzie myśli się w bardziej naturalny, ludzki sposób i jest mnóstwo kobiet, które mimo wykrytych poważnych wad płodu nie chcą podjąć decyzji o przerwaniu ciąży. Sam prowadziłem takie pacjentki. Środowiska feministyczne często manipulują opinią publiczną twierdząc np., że nielegalnych aborcji jest w Polsce rocznie ok. 200 tysięcy. A w rzeczywistości może być przeprowadzanych maksymalnie kilkanaście tysięcy takich zabiegów. Podobnie jest z zarzutami, jakie wysuwają w kierunku lekarzy, którzy mieliby nie dopuszczać do zabiegów legalnej aborcji – dodaje.
Polskie prawo dopuszcza aborcję, jeśli płód jest ciężko i nieodwracalnie upośledzony, a także, gdy ciąża jest zagrożeniem dla życia lub zdrowia matki. Dozwolona jest również w przypadku, kiedy ciąża jest następstwem popełnienia czynu zabronionego.
W woj. lubelskim tylko kilka legalnych aborcji. Kobiety wyjeżdżają gdzie indziej?
Zaledwie pięć legalnych aborcji wykonano w ubiegłym roku w województwie lubelskim – wynika z danych NFZ. Mniej zabiegów – dwa – przeprowadzono tylko w województwie lubuskim. – Kobiety zmuszane są do wyjazdów do klinik w innych częściach Polski lub decydują się na pokątny zabieg – komentują organizacje kobiece.
- 09.04.2015 09:45
Reklama












Komentarze