Już w pierwszej połowie gospodarze dwa razy trafili do siatki ekipy z Radomia. Najpierw po strzale Konrada Nowaka źle interweniował bramkarz gości. Piotr Charzewski skorzystał z okazji i wpakował piłkę do siatki.
Później Nowak przejął zbyt lekkie podanie jednego z obrońców i w sytuacji sam na sam ustalił wynik na 2:0. Po przerwie ciągle dłużej przy piłce utrzymywała się \"Duma Powiśla” i miała jedną \"setkę” , ale Łukasz Giza nie trafił do pustej bramki.
– Naprawdę zagraliśmy kolejne całkiem niezłe zawody. Po 20 minutach wyglądało to tak, jakby przeciwnik opadł nieco z sił. A my cały czas mieliśmy przewagę. Tempo też było całkiem szybkie.
Od kolejnego meczu będziemy jednak chcieli, aby podstawowa jedenastka grała około godziny. Do tej pory w każdej połowie wystawialiśmy dwie różne drużyny – mówi drugi trener ekipy z Puław Marek Nowak.
W środę znowu kibicom Wisły zaprezentowali się piłkarze ze Stanów Zjednoczonych. I ostatecznie trenerzy \"Dumy Powiśla\" zdecydowali się na dwóch z czterech zawodników. W Puławach zostają: Jason Gorskie i Christopher Christian. Obaj są obrońcami. Innych klubów muszą za to szukać Christoph Edwards i Samuel Gehman.
Transfery dwóch kolejnych obrońców oznaczają, że oprócz Łukasza Misztala z Wisłą będzie musiał się raczej rozstać jeszcze jeden defensor.
Najbliższy mecz kontrolny Mateusz Gawrysiak i jego koledzy zagrają w sobotę o godz. 12 z zespołem Korony Kielce, który występuje w Młodej Ekstraklasie. Mała zmiana w rozkładzie gier kontrolnych nastąpi też pod koniec lutego. Puławianie nie zagrają 23 z Motorem Lublin, bo ten zespół będzie przebywał na obozie. Zamiast tego \"Duma Powiśla” zmierzy się dzień wcześniej o godz. 15.30 z Puszczą Niepołomice. Także na bocznym boisku przy ul. Hauke Bossaka.
Wisła Puławy – Radomiak Radom 2:0 (2:0)
Bramki: Charzewski, K. Nowak.
Wisła: Przybylski – Gawrysiak, Skórnicki, Genham, Kwiatkowski, Charzewski, Wiącek, Maksymiuk, Nowosielski, Martuś K. Nowak oraz Penkowec, Gorskie, Kursa, Jakubiec, Budzyński, Edwards, Orzędowski, Jabkowski, Pożak, Niezgoda, Giza.
Łukasz Gładysiewicz
Komentarze