Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Port Lotniczy Lublin wciąż na wielkim minusie. Konieczna była uchwała dotycząca dalszego istnienia spółki

30 mln zł straty zanotował Port Lotniczy Lublin w 2018 roku. Podczas ostatniego walnego zgromadzenia akcjonariusze, wśród których prym wiodą przedstawiciele miasta Lublin i samorządu województwa, musieli zdecydować o dalszej przyszłości lotniska.
Port Lotniczy Lublin wciąż na wielkim minusie. Konieczna była uchwała dotycząca dalszego istnienia spółki

Ze sprawozdania finansowego spółki za rok 2018 wynika, że w ubiegłym roku jej strata netto wyniosła niespełna 30,2 mln zł. To o ponad milion mniej niż w roku 2017, gdy deficyt był rekordowy w historii portu i sięgnął blisko 31,4 mln zł. Ale jak czytamy w opinii przygotowanej przez niezależnego biegłego rewidenta, suma niepokrytych strat z lat poprzednich oraz ubiegłorocznej straty wyniosła ponad 213 mln zł i przekroczyła sumę: kapitału zapasowego, rezerwowego oraz 1/3 kapitału zakładowego. A to, zgodnie z Kodeksem spółek handlowych obligowało zarząd PLL do niezwłocznego zwołania Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy w celu podjęcia uchwały dotyczącej dalszego istnienia spółki. Odbyło się ono 18 czerwca.

Wszyscy mają świadomość

– Zgodnie z przepisami, taka uchwała musiała być podjęta. Możliwości były trzy: decyzja o dalszym istnieniu, dokapitalizowanie w celu pokrycia straty bądź likwidacja – mówi nam Paweł Majka, dyrektor Biura Nadzoru Właścicielskiego w lubelskim Ratuszu i przedstawiciel Urzędu Miasta na Walnym Zgromadzeniu. Przypomnijmy, że to właśnie miasto Lublin jest największym udziałowcem z 51,7 proc. akcji lotniskowej spółki. 45,7 proc. posiada województwo lubelskie, pozostałe udziały należą do gminy miejskiej Świdnik (2,6 proc.) i powiatu świdnickiego (0,005 proc.).

Majka zaznacza: – O likwidacji spółki nie było mowy. Wszyscy mamy świadomość, że biznesplan wyraźnie wskazuje, że port lotniczy będzie generował zyski po przekroczeniu liczby miliona obsłużonych pasażerów w ciągu roku. Od kilku lat jednogłośnie wyrażamy na to zgodę.

Tylko w tym roku miasto do funkcjonowania lotniska w czterech wypłacanych co kwartał transzach dołoży w sumie 24 mln zł. Niewiele mniejszą kwotę wyłoży samorząd województwa.

Koszty wyższe  od przychodów

Prezes lotniskowej spółki Krzysztof Wójtowicz stratę tłumaczy kosztami funkcjonowania portu. – Które obecnie są wyższe niż przychody możliwe do uzyskania przy obecnym stanie ruchu pasażerskiego. Konieczność dofinansowywania Portu Lotniczego Lublin była oczywista, planowana i akceptowana jeszcze na etapie podejmowania decyzji o jego budowie i taka sytuacja dotyczy zdecydowanej większości lotnisk regionalnych. Warto podkreślić, że korzyści z tej inwestycji dla regionu, co potwierdzają analizy branżowe, są wielokrotnie większe niż w sytuacji, gdyby Lubelskie pozbawione było lotniska – tłumaczy Wójtowicz.

Kiedy port może zacząć na siebie zarabiać? - Trudno jednoznacznie stwierdzić, kiedy spółka osiągnie zyski, bo poziom ruchu pasażerskiego nie zależy od nas – odpowiada prezes. I zaznacza, że biorąc pod uwagę dynamiczne zmiany na rynku, do osiągnięcia zysków obecnie potrzebny jest ruch na poziomie 1,5 lub nawet 2 mln pasażerów rocznie.

W całym ubiegłym roku, który pod tym względem był rekordowy, z portu skorzystało nieco ponad 455 tys. podróżnych. Wiele wskazuje na to, że tych statystyk nie uda się poprawić. Przez pierwszych pięć miesięcy tego roku (wyniki za czerwiec zostaną podane w najbliższych dniach) przez lotnisko przewinęło się ok. 137,5 tys. osób.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama