Lublinianie jechali do Radomia jako zdecydowany faworyt i ze swojej roli wywiązali się bardzo dobrze. Od drugiej kwarty dominowali na parkiecie, chociaż ich przewaga rzadko przekraczała 10 punktów. Ostatecznie „czerwono-czarni” wygrali 76:65 i obecnie są wiceliderem Energa Basket Ligi.
O sile lubelskiej ekipy w tym spotkaniu stanowili głównie polscy zawodnicy. Kapitalnie zagrali Kacper Borowski (17 pkt) i Mateusz Dziemba (15 pkt). Udane zawody zaliczył także Kamil Łączyński. Doświadczony rozgrywający zdobył tylko 3 pkt, ale miał na swoim koncie aż 11 asyst. Warto również wspomnieć, że w Pszczółce Start zadebiutował Joshua Henry Sharma. Amerykański podkoszowy spędził na parkiecie 20 min i zdobył 7 pkt.
Kolejne spotkanie Pszczółka Start rozegra już w niedzielę. Rywalem podopiecznych Davida Dedka będzie Trefl Sopot. Kolejne wyjazdowe zapowiada się szlagierowo. Trefl to jedno z największych pozytywnych zaskoczeń początku sezonu. Zespół Marcina Stefańskiego ma na swoim koncie już 4 zwycięstwa, a ostatnio w efektownym stylu rozbił 82:66 Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski.
Kadra Trefla jest skonstruowana bardzo nietypowo, bo w drużynie najważniejsze role odgrywają Polacy. Liderem zespołu jest Dominik Olejniczak, ale dzielnie wspiera go inny kadrowicz, Karol Gruszecki oraz Paweł Leończyk, który w tym sezonie przeżywa kolejną młodość. Niedzielny mecz rozpocznie się o godz. 17.35, a bezpośrednia relację z niego przeprowadzi Polsat Sport Extra.
HydroTruck Radom – Pszczółka Start Lublin 65:76 (19:17, 15:25, 21:20, 10:14)
Radom: Neal 21 (1x3), Griffin 15 (1x3), Zegzuła 10 (2x3), Ostojić 7, Prahl 5 oraz Piechowicz 6, Wall 1.
Pszczółka: Borowski 17 (1x3), Laksa 17 (2x3), Szymański 7, Dorsey-Walker 6 (2x3), Łączyński 3 (1x3) oraz Dziemba 15 (2x3), Sharma 7, Moore 4, Jeszke 0, Medford 0.
Sędziowali: Sosin, Koralewski i Nowicki. Widzów: 600.
Komentarze