Ewelina Burda
Do pożaru jednego ze skrzydeł budynku doszło w nocy ze środy na czwartek. Z ogniem walczyło ponad 40 strażaków. Spalił się dach i część poddasza. Ale budynek trzeba odbudować w całości, bo niższe kondygnacje podczas akcji gaśniczej zostały zalane. – To skrzydło oddano do użytku w 2012 roku. Budynek był ubezpieczony – podkreśla ojciec Paweł Gomulak, koordynator medialny polskiej prowincji misjonarzy oblatów, do których należą sanktuarium kodeńskie oraz dom pielgrzyma.
Obecnie ubezpieczyciel szacuje straty. – Ciężko na razie mówić o konkretnych kwotach. Ale nie będzie to więcej niż 1 mln zł – zaznacza ojciec Gomulak.
Niemal od razu ludzie zadeklarowali chęć pomocy. – Od samego początku był ogromny odzew tych, którzy chcą się włączyć w odbudowę – przyznaje koordynator. Dlatego oblaci już uruchomili konto, na które można wpłacać pieniądze, bo sami nie poradzą sobie z przedsięwzięciem. – Dom pielgrzyma utrzymywał się z ruchu pielgrzymkowego, który w czasie pandemii został wstrzymany – zaznacza nasz rozmówca. Ale dzięki temu nikt nie ucierpiał, bo obiekt od kilku tygodni stał pusty.
– Teraz przystąpiliśmy do porządkowania zniszczonych elementów, tak aby zabezpieczyć budynek przed zimą, żeby jeszcze bardziej nie niszczał. Póki co, wszystko cieknie – opisuje nam o. Gomulak. – Jeśli obostrzenia związane z noclegami w hotelach znikną, będziemy mogli przyjmować pielgrzymów w pozostałych częściach – zaznacza oblat.
Przyczyny pożaru jeszcze nie są znane, bada je policja. – Nie możemy o tym spekulować – podkreśla koordynator. Otoczony kultem wizerunek Matki Boskiej Kodeńskiej, zwanej Królową i Matką Podlasia, przyciąga rzesze wiernych i pielgrzymów z Polski i ze świata. Sanktuarium odwiedza rocznie ok. 80 tys. pielgrzymów.
Jak można pomóc?
Bank Pekao SA oddział w Białej Podlaskiej
38 1240 2177 1111 0010 6854 7667
W tytule: “Na odbudowę Domu Pielgrzyma”
Komentarze