Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Boisko treningowe Ogniwa Wierzbica niezdobytą twierdzą

Jesienią Ogniwo Wierzbica jako gospodarz rozgrywało mecze na boisku treningowym. Nie wpłynęło to jednak na postawę zespołu, który u siebie jeszcze nie przegrał.
Boisko treningowe Ogniwa Wierzbica niezdobytą twierdzą
Ogniwo Wierzbica nadal chce grać ustawieniem z jednym napastnikiem

Autor: Patrycja Dudek

Drużyna grającego trenera Sławomira Skorupskiego doznała zaledwie dwóch porażek, obu na wyjeździe z zespołami wyżej sklasyfikowanymi – wiceliderem Bratem-Cukrownikiem (1:6) i liderem Hetmanem Żółkiewka (1:4).

– Nie wiemy z jakiego powodu, ale z Hetmanem zawsze nam nie szło. Przed wyjazdem do Żółkiewki sprawdzałem kiedy tam ostatnio wygraliśmy. Było to 10 lat temu, w sezonie 2010/2011, w którym wygraliśmy ligowe rozgrywki – przypomina Artur Wawruszak, kierownik zespołu z Wierzbicy.

Na koncie Ogniwa są jeszcze dwa remisy i dziewięć wygranych. – O ile porażki w Żółkiewce i Siennicy Nadolnej były wkalkulowane, o tyle strata punktów w meczach remisowych u siebie już nie do końca. Podzieliliśmy się dorobkiem w starciu ze Startem Pawłów 1:1 i Unią Rejowiec 2:2. Szkoda straconych w obu spotkaniach czterech „oczek”. Jeśli dodamy je do tych, które już są na naszym koncie to do mistrza jesieni tracilibyśmy tylko cztery, a do drugiego Brata-Cukrownika zaledwie dwa – analizuje kierownik Ogniwa. Wawruszak dodaje: – mimo wszystko trzecie miejsce nie jest złym wynikiem.

Rundę jesienną drużyna z Wierzbicy rozgrywała na boisku treningowym. Wszystko z powodu prac remontowych prowadzonych przy głównej płycie stadionu. Boisko jest wydłużane. – Do tej pory miało 94,5 m długości. Zostało powiększone do 100 m, szerokość pozostaje bez zmian. Na boisku treningowym nie graliśmy już od kilkunastu lat. Jest ono zdecydowanie węższe i zespoły przyjeżdżające do nas miały ułatwione zadanie. Start-Regent Pawłów i Unia Rejowiec słyną z tego, że w meczach w Wierzbicy nastawiają się na obronę, o którą łatwiej na węższej murawie – tłumaczy Wawruszak. Ogniwo na boisku treningowym ma grać co najmniej do lipca tego roku. – Teraz najważniejszym zadaniem jest ukorzenienie trawy, a to trochę potrwa. Nie przypuszczam, aby gmina wpuściła nas wcześniej na murawę – mówi kierownik.

Drużynę do rundy rewanżowej przygotowywał będzie dotychczasowy szkoleniowiec Sławomir Skorupski. Nie zanosi się też na liczne roszady w kadrze. Z zamiarem rozstania z zespołem nosił się ostatnio lewy obrońca Konrad Sobczuk. Niebawem okaże się czy te plany zostaną zrealizowane. Najważniejszym zadaniem będzie pozyskanie napastnika. Dotychczas jedynym zawodnikiem w tej roli był Patryk Bąk, nie zawsze jednak mógł pomóc kolegom na boisku. W zadaniach ofensywnych wspierał go nominalny pomocnik Karol Knot. I to on, jako ofensywny pomocnik, jest najlepszym strzelcem Ogniwa w rundzie jesiennej – zdobył 15 bramek. Bąk strzelił pięć goli. – Nie planujemy zmiany ustawienia i nadal zamierzamy grać systemem 4-5-1, z jednym napastnikiem – zapowiada Wawruszak.

Jakie zadania zespół ma na rundę rewanżową? – Stawiamy sobie wysokie cele. Zadaniem minimum jest utrzymać trzecią pozycję – mówi kierownik. Dla Ogniwa będą ważne mecze z drużynami, które wyprzedzają je w klasyfikacji. – Już w pierwszej kolejce zagramy u siebie z Hetmanem, a w szóstej, także u siebie, z zespołem z Siennicy Nadolnej. Myślę, że po tych spotkaniach będziemy wiedzieli dużo więcej na temat naszych możliwości podczas ligowej wiosny – dodaje Wawruszak.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama