Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Piotr Roszkowski: W pumptracku ciężko określić, co to jest profesjonalizm

Rozmowa z Piotrem Roszkowskim, zwycięzcą Pucharu Polski w pumptracku
Piotr Roszkowski: W pumptracku ciężko określić, co to jest profesjonalizm
Piotr Roszkowski – zwycięzca zawodów

Autor: Kamil Kozioł

Zanotował pan najlepszy czas dnia podczas Pucharu Polski w pumptracku. Jakie emocje panu towarzyszą?

- Bardzo cieszę się ze zwycięstwa i najlepszego czasu zawodów. Po to jeździmy na rowerze i trenujemy, aby sprawdzić się w poważnych imprezach. Olbrzymim plusem imprezy w Lublinie jest to, że wystartowało w niej mnóstwo dzieci. To pokazuje, że pumptrack ma przed sobą ciekawą przyszłość.

Czy zajmuje się pan pumptrackiem w sposób profesjonalny?

- W tej dyscyplinie ciężko określić, co to jest profesjonalizm. Ścigam się na rowerze już od kilku lat, poświęcam temu sporo czasu, więc staram się to robić w sposób w miarę profesjonalny. Nie mam jednak zbyt dużych sukcesów w zawodach, być może dlatego, że do tej pory robiłem to bez licencji. Może ten sukces będzie dla mnie zachęta o postaranie się licencję PZKol?

Jaka jest tajemnica sukcesów w pumptracku?

- Nie ma żadnej tajemnicy. Jak w każdym sporcie trzeba dużo trenować i spędzić na rowerze wiele godzin. Pumptrack to młoda dyscyplina, której wszyscy się uczą. Ona powstała około 20 lat temu, ale dopiero od trzech lat są w niej rozgrywane mistrzostwa świata. W Polsce powstaje coraz więcej torów punptrackowych, chociaż zazwyczaj są one asfaltowe, a nie ziemne, tak jak ten w Lublinie.

Zauważyłem, że niektórzy zawodnicy skaczą po muldach, a inni tego nie robią. Co daje lepszy czas?

- To zależy od charakterystyki toru. Zazwyczaj przeskakiwanie muld nie jest szybsze, ale są tory, które przeczą tym słowom.

Jak wypada lubelski tor na tle innym obiektów tego rodzaju w Polsce?

- Ciężko go porównać, bo jest ziemny. W Polsce zazwyczaj tory pumptrackowe są asfaltowe. To go wyróżnia spośród innych, tak jak to, że bandy nie trzymają tak pewnie opon. Olbrzymim atutem jest jego położenie w centrum miasta. To genialne, bo w połączeniu z pięknym parkiem pozwala stworzyć kapitalną atmosferę.

W Krakowie, skąd pan pochodzi, też jest tor?

- Tak, a w tym roku być może zostanie zbudowany kolejny. Zainteresowanie pumptrackiem w Krakowie jest na tyle duże, że swoje treningi muszę odbywać w dni powszednie. W soboty czy niedzielę na torze jest po prostu zbyt dużo osób.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama