Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Znicz Pruszków - Wisła Grupa Azoty Puławy 1:0. Skomplikowali sobie sytuację

Wisła Grupa Azoty Puławy uległa w wyjazdowym spotkaniu Zniczowi Pruszków 0:1. Mecz był dla obu drużyn przysłowiowym spotkaniem o "sześć punktów". W nim górą okazali się gospodarze, a wygraną dał im znany kibicom Motoru Lublin Maciej Firlej
Znicz Pruszków - Wisła Grupa Azoty Puławy 1:0. Skomplikowali sobie sytuację

Autor: KS Wisła Puławy

Sobotni wieczór w Pruszkowie stał pod znakiem ostatecznych rozstrzygnięć w kwestii awansu do Fortuna I ligi. Zarówno Wisła Puławy jak i Znicz Pruszków miały wciąż, choć matematyczne, szanse na bezpośredni awans. Zwycięstwo dałoby nie tylko promyk nadziei na zaszkodzenie Kotwicy Kołobrzeg, ale także już niemalże pewne miejsce w strefie barażowej.

Od początku spotkania widać było, że obie drużyny mają świadomość o co grają.  Pierwszy kwadrans upłynął pod znakiem pojedynczych wypadów ofensywnych obu drużyn. Puławianie mieli problem z konstruowanie akcji, przez co do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. Na prawej flance szalał Dawid Barnowski, raz po raz wchodząc w pojedynki jeden na jednego.

Pierwsze zagrożenie pod puławską bramką miało miejsce w 18 minucie. Wtedy to obsłużony przez Barnowskiego Jakub Wójcicki uderzył tylko w boczną siatkę. Szybko spróbowali odpowiedzieć podopieczni Mariusza Pawlaka. Po świetnym dośrodkowaniu z rzutu wolnego do przedłużonej przez Wojciecha Błyszkę piłki dopadł Adrian Paluchowski i trafił do siatki. Był jednak na sporym ofsajdzie i sędzia słusznie nie uznał bramki.

Po tych dwóch sytuacjach oba zespoły spuściły z tonu. Arbiter zaprosił piłkarzy na przerwę przy bezbramkowym remisie. Start drugiej odsłony także nie wyklarował przewagi którejkolwiek z drużyn. Wysoka intensywność spotkania skutkowała kolejnymi żółtymi kartonikami. Problemem dla trenera Pawlaka były przede wszystkim te przy nazwiskach Macieja Kony i Przemysława Skałeckiego.

Doskonałą szansę na objęcie prowadzenia Znicz stworzył sobie w 56 minucie. "Oko w oko" z Zielińskim stanął Maciej Firlej, jednak w ostatniej chwili Wisłę uratował Wojciech Błyszko. Przewaga żółto-czerwonych była coraz bardziej widoczna. Przekładało się to na dużą liczbę stałych fragmentów, które jednak nie przynosiły upragnionej bramki.

Defensywa Dumy Powiśla skapitulowała w 67 minucie. Firlej wpadł w pole karne i strzałem w długi róg pokonał bramkarza gości. Ten jednak miał piłkę na rękach i odpowiedzialność za tego gola spoczywa przede wszystkim na nim. Goście mieli jeszcze sporo czasu, by odpowiedzieć, ale zabrakło im pomysłu na grę w ofensywie.

Wisła tą porażką mocno skomplikowała swoją sytuację. Jeśli jutro KKS Kalisz pokona u siebie Kotwicę Kołobrzeg, ekipa z Puław wypadnie z miejsc dających prawo gry w barażach.

Znicz Pruszków – Wisła Grupa Azoty Puławy 1:0 (0:0)

Bramka: (Firlej 67).

Znicz: Mleczko – Yukhymovych, Wingralek, Grudziński – Barnowski, Nagamatsu (91 Cegiełka), Pomorski, Moskwik, Tkachuk – Firlej (89 Tabara), Wójcicki (80 Czarnowski)

Wisła: Zieliński – Cheba (96 Gvozdenovic), Błyszko, Wiech, Czajkowski (77 Przywara) – Skałecki, Kona (88 Majewski), Janicki (77 Kołtański)– Banach, Paluchowski, Klichowicz (77 Kargulewicz)

Żółte kartki: Barnowski, Wingralek, Yukhymovych, Tabara — Skałecki, Czajkowski, Kona

Sędziował: Artur Aluszyk (Szczecin).


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama