Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

W niedzielę o godz. 13 Motor Lublin zmierzy się z Olimpią Elbląg

Do zakończenia rundy jesiennej w grupie wschodniej II ligi pozostały jeszcze tylko trzy kolejki. Jeśli pogoda pozwoli to jedna seria gier odbędzie się w listopadzie awansem z rundy wiosennej.
W niedzielę o godz. 13 Motor Lublin zmierzy się z Olimpią Elbląg
Piłkarze Motoru muszą wygrać z Olimpią. Na zdjęciu: Damian Jaroń (MACIEJ KACZANOWSKI)
W niedzielę Motor Lublin poszuka szansy na pierwsze zwycięstwo na własnym stadionie po wodzą trenera Roberta Kasperczyka. „Żółto-biało-niebiescy” zmierzą się przy Al. Zygmuntowskich z Olimpią Elbląg. Rywal zdobył do tej pory 18 punktów i plasuje się obecnie na dwunastym miejscu w tabeli. Motor ma dwa „oczka” mniej i jest czternasty. Gospodarze muszą wygrać ten mecz jeśli chcą przedłużyć swoje nadzieje na włączenie się do walki o awans. Jeśli spotkanie znowu zakończy się remisem, jak trzy poprzednie, które lublinianie grali na własnym stadionie, to ich sytuacja stanie się nie do pozazdroszczenia. Już teraz nie jest dobrze, a kolejna strata punktów może wpędzić lublinian w jeszcze większy dołek. Szansą dla Motoru jest fakt, że Olimpia jest ostatnio w dużym kryzysie. Elblążanie przegrali cztery mecze z rzędu. Mało tego, nie strzelili w nich ani jednej bramki. Wcześniej zanotowali dwa remisy, a ostatnie zwycięstwo odnieśli 21 września pokonując – co ciekawe – na wyjeździe aktualnego lidera Pogoń Siedlce 3:1. Mecz będzie miał szczególny charakter dla pomocnika Motoru Tomasza Sedlewskiego. 23-latek przyszedł latem do lubelskiej drużyny właśnie z Olimpii, gdzie grał w sezonie 2012/13. Czy będzie miał powody do zadowolenia po końcowym gwizdku sędziego? Tak, ale pod warunkiem, że gospodarze zaprezentują taką skuteczność jak choćby w derbach z Wisłą Puławy, a do tego nie będą popełniać głupich błędów w obronie. Dawid Ptaszyński i spółka powinni zwrócić szczególną uwagę na Antona Kołosowa, który jest najlepszym strzelcem Olimpii (7 goli). Choć istnieje możliwość, że ukraiński napastnik nie wybiegnie na murawę, bo ostatnio zmagał się z urazem mięśnia czworogłowego. Niedziele spotkanie w Lublinie, podobnie jak wszystkie pozostałe odbywające się w całym kraju, zostanie poprzedzone minutą ciszy. Ma to związek z żałobą narodową po śmierci premiera Tadeusza Mazowieckiego. – Dodatkowo zawodnicy zagrają z czarnymi opaskami na rękawach koszulek – tłumaczy Konrad Krzyszkowski, przewodniczący Wydziału Gier Lubelskiego Związku Piłki Nożnej.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama