- Mamy wrażenie, że sprawa stoi w miejscu, tymczasem wielu ludziom ta firma zniszczyła życie. Chcemy odzyskać utracone pieniądze- denerwuje się pani Angelika, która podobnie jak wiele innych osób, chciała mieć „dom wykończony pod klucz”. A Mark-Bud z Białej Podlaskiej od prawie 20 lat specjalizował się w systemach domów szkieletowych. – Podpisaliśmy umowę w 2021 roku. Mieliśmy się wprowadzić we wrześniu 2023 roku. Tymczasem straciliśmy 248 tys. zł – skarżył się już w lipcu ubiegłego roku Adrian Sójka spod Międzyrzeca Podlaskiego.
– Wpłacaliśmy kolejne transzy, a właściciel obiecywał, że dzięki temu szybciej będą spływać materiały budowlane. Okazało się, że tych materiałów nawet nie zamówił. Budowa stanęła. Wiedziałem, że chorował. W maju dowiedzieliśmy się, że zmarł na raka- tłumaczył poszkodowany.
Takich osób, które zainwestowały swoje pieniądze i uwierzyły w szybką budowę domów może być w Polsce nawet kilkadziesiąt.
Latem ubiegłego roku sprawą zajęła się prokuratura, która wszczęła śledztwo w kierunku oszustwa na większą kwotę. Na początku do śledczych spłynęły 4 zawiadomienia. Dzisiaj jest ich więcej. – Dotychczas wpłynęło 12 zawiadomień o podejrzeniu przestępstwa dotyczącego przedsiębiorstwa Mark-Bud- mówi Michał Roman, prokurator rejonowy w Białej Podlaskiej. Na razie nikt nie usłyszał zarzutów.
Po śmierci właściciela firmy, część poszkodowanych spotkała się z jego żoną. – Wdowa nie podejmuje się spłaty zobowiązań wobec inwestorów pomimo tego, iż kilkoro z nich uzyskało od niej oświadczenia o uznaniu długu- zaznacza pani Angelika.
- W umowie, którą podpisaliśmy, ona widniała jako współwłaścicielka. Powiedziała nam jednak, że nie ma pieniędzy, a firma została zamknięta- relacjonuje z kolei poszkodowany spod Międzyrzeca Podlaskiego. Pełnomocnik wdowy nie chce udzielać żadnych informacji mediom.
Jak wynika z Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej 6 czerwca 2024 roku Mark-Bud zamknął swój biznes.
