Polski Cukier AZS UMCS Lublin przegrał ze Ślęzą Wrocław

Szkoleniowiec mocno zaskoczył zestawieniem wyjściowej piątki, bo pojawiła się w niej Martyna Goszczyńska. Za kadencji Krzysztofa Szewczyka, poprzedniego trenera akademiczek, ta młoda środkowa z rzadka otrzymywała swoje szanse. W niedzielę zagrała natomiast aż 15 min. I chociaż ten test raczej oblała, to jednak warto jest dawać jej możliwości rozwoju i budować jej pewność siebie.

Lubelski zespół w pierwszych minutach funkcjonował bardzo źle, co tak klasowy zespół jak Ślęza wykorzystał znakomicie. Wrocławianki już w 7 min prowadziły 22:4. To sprawiło, że całe spotkanie stało pod znakiem pogoni za wynikiem koszykarek z Lublina.

Udało im się prawie dogonić przeciwniczki na koniec pierwszej połowy, kiedy przegrywały tylko różnicą trzech punktów. Lublinianki na chwilę przejęły też inicjatywę w czwartej kwarcie, kiedy po rzucie Aleksandry Stanacev prowadziły 55:52. Przyjezdne jednak szybko opanowały sytuację i wygrały 73:63.

W lubelskiej ekipie na wyróżnienie zasłużyła Stanavec, która zdobyła 24 pkt. Co ciekawe, wszystkie są efektem rzutów trzypunktowych. „Deskę” natomiast trzymała Laura Miskiniene. Litwinka zebrała 14 piłek, a do tego dołożyła 7 pkt. Bohaterką przyjezdnych była natomiast Robbi Ryan, która zdobyła 21 pkt.

Polski Cukier AZS UMCS Lublin – 1KS Ślęza Wrocław 63:73 (14:24, 19:12, 11:12, 19:25)

Lublin: Stanacev 24 (8x3), Johnson 13 (1x3), Miskiniene 7, Szymkiewicz 5 (1x3), Goszczyńska 0 oraz Muldrow 9 (2x3), Ulmann 3 (1x3), Kulińska 2, Adamczuk 0.

Ślęza: Ryan 21, Nunn 16, Mielnicka 14 (2x3), Strautmane 13 (2x3), Gajda 8 (1x3) oraz Hjern 1, Pyka 0, Kurach 0.

Sędziowali: Kucharski, Czajka i Kamińska. Widzów: 800.