Handlarz na targu okradł sąsiadkę. Był pijany

Do sytuacji doszło w środę. Na policję zadzwonił jeden z mieszkańców, który poinformował o kradzieży. - Okazało się, że ofiarą złodzieja padła jedna ze sprzedających na targu kobiet. Zajęta handlem została okradziona przez nieznanego sprawcę - mówi asp. Magdalena Szczepanowska. Złodzieja nie trzeba było daleko szukać. Dzięki spostrzegawczości postronnej osoby okazało się, że jest nim 64-letni mężczyzna, który handluje po sąsiedzku. Wykorzystał chwilę nieuwagi poszkodowanej i zabrał jej portfel. W środku były dokumenty, karty bankowe i 130 zł gotówką. 64-latek trafił do policyjnego aresztu, gdzie musiał wytrzeźwieć. Alkomat podczas badania wskazał 2,3 promila alkoholu w jego organizmie. W czwartek usłyszał zarzut kradzieży, do którego się przyznał i wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze.