Wojewoda nie wygasił mandatu prezydenta Zamościa Marcina Zamoyskiego

Sprawa Zamoyskiego trafiła do Urzędu Wojewódzkiego kilka miesięcy temu po tym, jak Rada Miasta Zamość nie podjęła decyzji o odwołaniu prezydenta, mimo że taki był wniosek CBA. Ówczesna wojewoda Jolanta Szołno-Koguc zasięgała opinii m. in. ministra administracji i cyfryzacji. Ostatecznej decyzji jednak nie podjęła, bo w lutym podała się do dymisji. Sprawę miał rozstrzygnąć jej następca, Wojciech Wilk. - Po przeprowadzeniu dogłębnej analizy, skupiając się wyłącznie na aspekcie prawnym, stwierdziłem, że brak jest dostatecznych podstaw do wszczęcia procedury wydania zarządzenia zastępczego stwierdzającego wygaśnięcie mandatu prezydenta Zamościa Marcina Zamoyskiego - poinformował w poniedziałek Wojciech Wilk, wojewoda lubelski. Według wojewody, sam fakt posiadania przez prezydenta gospodarstwa rolnego o powierzchni przekraczającej 300 ha nie przesądza o naruszeniu zakazu z ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne. - Przepisy te bowiem wymagają, żeby posiadanie takiego gospodarstwa łączyło się z jego faktycznym prowadzeniem - wyjaśnia Wojciech Wilk. Wojewoda dodał, że po wszczęciu postępowania w sprawie mandatu prezydenta zostały przedstawione dowody świadczące, że Marcin Zamoyski faktycznie nie prowadził gospodarstwa i że od początku 2003 roku było ono osobiście zarządzane przez jego żonę Aleksandrę Zamoyską. Zdaniem CBA prezydent Zamoyski naruszył ustawę antykorupcyjną. Chodzi o posiadane przez niego gospodarstwo rolne o powierzchni 460 ha. Według ustawy urzędnik sprawujący taką funkcję może posiadać jedynie gospodarstwo rodzinne do 300 ha.