Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Mieszkamy w czarnej dziurze?

Na Lubelszczyźnie żyje się najgorzej w Polsce. Mało kto ma też nadzieję, że kiedyś będzie lepiej. Mamy za to niezły \"kapitał społeczny”. Tylko co z tego wyjdzie?
Z naszym regionem nie jest dobrze. Jest wręcz źle - taki obraz wyłania się z wielkich badań sondażowych \"Diagnoza społeczna 2005”. Gdzie się najgorzej żyje? Na Lubelszczyźnie. Mieszkańcy jakiego województwa czują się najgorzej? Naszego. Znowu beznadziejnie Socjologowie zadali Polakom setki pytań. O zarobki, o sytuację materialną, o perspektywy na przyszłość. Te same pytania zadano dwa lata temu. I - niestety - po raz drugi z rzędu Lubelskie jest na końcu tabeli. Co gorsza, materialnie nie stoimy źle: pod względem sytuacji finansowej rodzin jesteśmy na 12 miejscu. Wyprzedzamy m.in. kujawsko-pomorskie, podlaskie i świętokrzyskie. Nie jesteśmy też zaściankiem odizolowanym od reszty świata. Ponad 79 proc. mieszkańców Lubelszczyzny korzystało z Internetu lub poczty elektronicznej. To wynik lepszy niż średnia krajowa. O co więc chodzi? Ćwiartka zadowolonych O samopoczucie. Tylko co czwarty mieszkaniec jest zadowolony z materialnego poziomu swojego życia. A średnia krajowa to co trzeci zadowolony rodak. Jeszcze większym problemem jest nastawienie do życia. Oprócz nas tylko mieszkańcy Warmii i Mazur mają tak nikłe nadzieje na lepszą przyszłość. U nas tylko co czwarty człowiek myśli, że będzie lepiej. A średnia to 37 proc. I kolejny niechlubny rekord. Otóż wyniki badań wskazują, że aż 27 proc. mieszkańców Lubelszczyzny \"czuje się osamotnionymi, mimo że tego nie chcą”. Dla uzupełniania tego obrazu rozpaczy dodajmy, że również u nas jest najwięcej takich, co źle oceniają swoje dotychczasowe życie. Tak samo było dwa lata temu. Tak samo jest teraz. Niż energetyczny - Oprócz pieniędzy ważne są także relacje społeczne, stres życiowy, zagrożenia patologią, czy problemy z korupcją - mówi prof. Tomasz Panek ze Szkoły Głównej Handlowej, współautor \"Diagnozy społecznej 2005”. To w woj. lubelskim największy odsetek mieszkańców przyznaje, że często ma problemy z szybkim i łatwym załatwieniem spraw urzędowych: dotyka to co piątego, w całej Polsce co siódmego. Ma to swoje niepokojące skutki, bo tylko w naszym regionie aż 12 proc. mieszkańców często \"szuka znajomości lub innych sposobów, aby załatwić jakąś sprawę urzędową”. A w żadnym innym województwie ten wskaźnik nie przekracza 10 proc. Z kolei pod zdaniem \"Mam dużo energii w sobie” podpisze się mniej niż połowa mieszkańców Lubelszczyzny. Średnia to 60 proc.; nie wspominając o Wielkopolsce, gdzie czuje się tak prawie dwie trzecie pytanych. Z badań wynika również, że ponad jedna czwarta mieszkańców regionu często odczuwa jakieś dolegliwości fizyczne. To najgorszy wynik w Polsce. Budują czy wypędzają Czy w tym - dla nas wstrząsającym raporcie - jest chociaż jedna dobra wiadomość? Jest. W jednej z ośmiu najważniejszych w badaniu kategorii, nazwanej \"kapitał społeczny” Lubelskie jest na trzecim miejscu w Polsce. \"Kapitał społeczny” to działania we wspólnocie lokalnej, zaufanie do innych ludzi i demokracji”. W Lubelskiem ludzie bardziej niż gdzie indziej wierzą, że gdyby wszystkich Polaków traktować równo, mielibyśmy mniej problemów w kraju. - To może być cenne, ale trzeba uważać, jaki to jest kapitał. Czy ludzie mobilizują się, konsultują, żeby zrobić coś pożytecznego, np. wybudować szkołę, czy też po to, żeby wyrzucić holenderskiego rolnika z sąsiedztwa, bo powiększa gospodarstwo. Albo nie dopuścić do budowy domu dziecka - zastanawia się prof. Janusz Czapiński, współautor badania. Zebranie? A to chętnie W kwestii zaangażowania na rzecz lokalnej społeczności wyprzedzają nas tylko rodacy z Opolszczyzny. Warto też podkreślić, że na naszej skali \"ważności celów” bardzo wysoko znajduje się \"pomaganie potrzebującym”. Dlatego też mieszkańcy województwa lubelskiego częściej niż inni biorą udział w zebraniach publicznych. Michał A. Zieliński (Rzeczpospolita) \"Diagnoza społeczna 2005” - trzecia część badań panelowych prowadzonych od 2000 r. przez Radę Monitoringu Społecznego przy Wyższej Szkole Finansów i Zarządzania w Warszawie. W marcu 2005 roku zbadano reprezentatywną próbę 3,9 tys. gospodarstw domowych. Kierownik merytoryczny projektu - prof. Janusz Czapiński. Główny sponsor - Commercial Union.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama