Staruszka zaginęła w lesie

Zofia Zając mieszka samotnie. We wtorkowy ranek postanowiła wybrać się na grzyby do pobliskiego lasu. Nazajutrz rodzina zorientowała się, że staruszka nie wróciła na noc do domu. Wtedy zaalarmowano policję. - O zaginięciu dyżurny został poinformowany w środę przed południem - mówi Roman Juszczyński, rzecznik włodawskiej policji. - Natychmiast podjęto decyzję o zorganizowaniu akcji poszukiwawczej. Do zmierzchu 15 policjantów, sześciu strażaków ochotników i ośmiu mieszkańców wsi przeczesywało okoliczne lasy zarośla i rowy. Rozpytywali ludzi. Sprawdzili także opuszczone posesje. Poszukiwania utrudniała zła pogoda i intensywny deszcz. - Akcję wznowiliśmy nazajutrz - mówi Juszczyński. - Tym razem kobiety szukało już ponad 30 osób. Niestety złe warunki atmosferyczne w dalszym ciągu uniemożliwiały wykorzystanie śmigłowca straży granicznej. Starania zaangażowanych do akcji ludzi nic nie dały. Zaginionej kobiety nie odnaleziono. Następnego dnia pogoda poprawiła się na tyle, że w poszukiwaniach mógł już wziąć udział śmigłowiec z kamerą termowizyjną. Jednak wykorzystanie techniki też nie pomogło. Tak samo jak ponowne przeszukanie metr po metrze całego terenu przez ekipy poszukiwawcze. - Cały czas szukamy zaginionej - mówi Juszczyński. - Sytuacja jest o tyle poważna, że od jej zaginięcia minął już tydzień. Jeśli tylko uzyskalibyśmy jakieś nowe informacje jesteśmy gotowi wznowić przeczesywanie okolicy. Apelujemy do wszystkich, którzy mogą nam pomóc w odnalezieniu kobiety o kontakt. Osoby mogące udzielić informacji o miejscu pobytu i losie zaginionej kobiety, proszone są o osobisty lub telefoniczny kontakt z Sekcją Kryminalną KPP we Włodawie, Al. J. Piłsudskiego 51, tel. 082-572-72-26 lub 082-572-72-09. W tej sprawi można także dzwonić pod numer alarmowy 997. •