Reklama
Na tropie tajemnicy twierdzy szyfrów
Jest marzec 1945 r. Agent polskiego wywiadu, działający w tajnym ośrodku kryptologicznym \"Pers Z” fotografuje transport rakiety nowego typu. Tymczasem płk Hayes ostrzega prezydenta Franklina D. Roosevelta,
że sowieccy szpiedzy działający w amerykańskich laboratoriach atomowych dotarli do najważniejszych tajemnic. Co gorsza, tę wiedzę posiedli również Niemcy, którzy są coraz bliżej skonstruowania własnej bomby atomowej, która może przesądzić o losach wojny. Brzmi to jak początek filmu sensacyjnego i... to jest początek filmu. Ale mocno opartego na faktach.
- 09.08.2007 15:16
\"Tajemnica twierdzy szyfrów” to osadzona w realiach II wojny światowej ekranizacja bestsellerowej powieści Bogusława Wołoszańskiego, scenarzysty i producenta 13-odcinkowego serialu zrealizowanego z niezwykłym, jak na polskie warunki, rozmachem.
105 dni zdjęciowych, budżet w wysokości 11 mln zł. 50 aktorów i ponad 400 statystów; głównie członków grup rekonstrukcyjnych (w tym lubelskiej Normandia \'44). Na plan ściągnięto 23 samochody wojskowe, 4 pojazdy opancerzone, 7 samochodów osobowych, 6 motocykli, autobus i nawet oryginalny wóz straży pożarnej. Nie zabrakło ówczesnej broni, scen batalistycznych i niesamowitych plenerów.
Nie zabrakło też tajemnic.
- Oglądałem go już ze 25 razy i brak mi świeżego spojrzenia - przyznaje sam Wołoszański. - Ale takiego filmu jeszcze w Polsce nie było.
Główny wątek serialu to walka wywiadu alianckiego i sowieckiego o niemiecką maszynę deszyfrująca zwaną \"ryba-miecz”. Maszyna miała odczytywać radzieckie szyfry jednorazowe, uważane za niemożliwe do złamania. - Niemcy rzeczywiście ją zbudowali i prawdopodobnie działała w Jeleniej Górze, w tajnym ośrodku \"Pers Z”, który został stamtąd ewakuowany w lutym \'45 - tłumaczy Wołoszański.
12 kwietnia ‘45 amerykańska grupa TICOM (Target Intelligence Committee), kierowana przez komandora Howarda Compaigne\'a odnalazła \"rybę-miecz” w niemieckim mieście Rosenheim. Natychmiast przewieziono ją do USA, gdzie użyto do odczytywania radzieckich depesz dyplomatycznych, nadawanych przez ambasadę w Nowym Jorku.
- Tych depesz było ponad 2 miliony, z czego 200 tys. nadanych za pomocą szyfru jednorazowego - wyjaśnia twórca serialu. - Dzięki ich odczytaniu, amerykanie rozbili potężną siatkę radzieckich agentów. Informacje, które oni wcześniej zdobyli, pozwoliły Stalinowi zbudować własną bombę atomową. Tego obawiali się Rosjanie, dlatego w \'45 wysłali własną ekipę, która miała zlokalizować maszynę.
Jeszcze bardziej tajemniczy jest kolejny wątek \"Twierdzy”. Otóż pewne jest, że Niemcy skonstruowali rakietę A9/10 (wersja rozwojowa słynnej V-2). Ta rakieta, o zasięgu międzykontynentalnym miała jeden cel: przenosić głowicę atomową.
- W serialu odtworzyliśmy wypad amerykańskich komandosów pod Świeradowem-Zdrój. Co tam robili? - zastanawia się Bogusław Wołoszański.
Nie wiadomo również, co Niemcy robili w olbrzymim, podziemnym kompleksie w górach Sowich (Riese). Kilometry korytarzy, sztolni, wielkie hale fabryczne - to jedna z większych tajemnic II wojny światowej. - Niedaleko, w Kowarach, znajdowały się złoża uranu. Coraz więcej wskazuje na to, że w Riese miano produkować bombę atomową.
Jednak same tajemnice nie wystarczą, żeby zrobić dobry film historyczny. - Dlatego wciąż byłem na planie zdjęciowym i dopatrywałem wszystkiego. Łącznie z fryzurami aktorów, grających Niemców - podkreśla Wołoszański. - A kolekcjonerzy i członkowie grup historycznych również dbali o najdrobniejsze detale.
Dlatego możemy mieć niemal pewność, że nie będzie to coś w rodzaju \"M jak miłość” w niemieckich mundurach. Tym bardziej że Wołoszańskiemu zależało na pokazaniu mało znanej - a ważnej - roli polskiego wywiadu. - Cały świat zna wyczyny amerykańskich żołnierzy. A naszych? Owszem, tu trochę puściłem wodze fantazji. Mam nadzieję, że serial trafi do innych telewizji i widzowie za granicą też usłyszą o polskich agentach.
Co dalej? - Wszystko zależy od powodzenia \"Tajemnicy twierdzy szyfrów” - przyznaje Bogusław Wołoszański. - Jeżeli się uda, to zrobimy kolejny serial oparty na mojej kolejnej powieści \"Sieć - ostatni bastion SS”.
Reklama













Komentarze