Studenci UMCS: Nie możemy znaleźć pracy, bo ministrowie się nie dogadali

Ehhh jak pieknie może być A swoją drogą pomijając fakt niedogadania się ministerstw to dlaczego dziekan wydziału posiadając taką wiedzę (na ten temat) nie poinformował o tym swoich jeszcze świeżo upieczonych studentów?? Dałby im wtedy szansę na na wtbranie innego kierunku, a ewentualnie uczelni //// Pozoztaje mieć tylko nadzieję, że ministerstwa zlikwidują tę swoistą lukę prawną jak najszybciej//// PS: czy taka sytuacja ma miejsce tylko na UMCS???

a co na to rektor, ten reformator ekonomiczno - finansowy ? Żenua.

dajcie spokój "dopóki można było ciągnąć ze studentów kasę byli potrzebni, gdy zakończyli studia co to uczelnię obchodzi co się z nimi dzieje dalej"

dajcie spokój "dopóki można było ciągnąć ze studentów kasę byli potrzebni, gdy zakończyli studia co to uczelnię obchodzi co się z nimi dzieje dalej"

Szanowny panie komentatorze Tomaszu, od kiedy mądralo studia dzienne licencjackie są płatne (na państwowej uczelni) ???

...? napisał:

Szanowny panie komentatorze Tomaszu, od kiedy mądralo studia dzienne licencjackie są płatne (na państwowej uczelni) ???

Studia nie są płatne, ale i tak wpadka.

same w sobie studia nie są, ale koszty 'okołonaukowe' (nie mówiąc o opłatach administracyjnych przy rekrutacji na kierunek, za legitymację, ubezpieczenie, ew. warunki itd) typu mieszkanie, dojazd, jedzenie itd poszło się tym ludziom *kochać* w p...du. Ale w sumie nic nowego na tym niereformowalnym postkomunistycznym potworku zwanym szumnie uniwersytetem...

Ministerstwo Edukacji wydało akredytacje więc widocznie im się spodobał ten kierunek

Jak to jest, że człowiek studiuje 3 lata a potem sie okazuje, ze nic z tego nie ma? Ja jestem na 2 roku i co mam rzucic, czy łakawie ktos sie tym zainteresuje???

Zacznijmy od początku należy skończyć studia w pełnym wymiarze to po pierwsze i po ich ukończeniu można mieć jakieś pretensje bo proszę nie zapominać że licencjat to nie jest ukończenie studiów te najczęściej kończą się z obroną pracy mgr. albo nie, ale licencjat tego komfortu nie daje o czym ludzie z prowincji nie chcą wiedzieć żyjąc złudzeniami wciskanymi im gdzieś tam przez kogoś tam i płacą albo nie ,ale i tak przez te trzy lata nie zadają sobie trudu by dowiedzieć się co po uzyskaniu licencjatu uzyskują bo ściślej ujmując to oni nie mają wyższego wykształcenia więc i pretensji mieć nie powinni bo o co ?.Więc szanowni słuchacze -licencjackich- uczelni nie dajcie się rolować nie macie wyższych studiów chyba że dodatkowo postudiujecie jeszcze dwa lata i uzyskacie tytuł mgr.wtedy macie prawo mieć pretensję ,ale takich z pełnym wymiarem studiów i tytułem mgr. a bezrobotnych jest na pęczki więc wy nie stanowicie wyjątku a żal do siebie bo brak informacji daje wam to za co dajecie kasę .

beduin napisał:

Zacznijmy od początku należy skończyć studia w pełnym wymiarze to po pierwsze i po ich ukończeniu można mieć jakieś pretensje bo proszę nie zapominać że licencjat to nie jest ukończenie studiów te najczęściej kończą się z obroną pracy mgr. albo nie, ale licencjat tego komfortu nie daje o czym ludzie z prowincji nie chcą wiedzieć żyjąc złudzeniami wciskanymi im gdzieś tam przez kogoś tam i płacą albo nie ,ale i tak przez te trzy lata nie zadają sobie trudu by dowiedzieć się co po uzyskaniu licencjatu uzyskują bo ściślej ujmując to oni nie mają wyższego wykształcenia więc i pretensji mieć nie powinni bo o co ?.Więc szanowni słuchacze -licencjackich- uczelni nie dajcie się rolować nie macie wyższych studiów chyba że dodatkowo postudiujecie jeszcze dwa lata i uzyskacie tytuł mgr.wtedy macie prawo mieć pretensję ,ale takich z pełnym wymiarem studiów i tytułem mgr. a bezrobotnych jest na pęczki więc wy nie stanowicie wyjątku a żal do siebie bo brak informacji daje wam to za co dajecie kasę .

A to ciekawe: bo według mnie studia licencjackie dają wyższe wykształcenie zawodowe. Tak jak studia inżynierskie Styl Twojego słowotok świadczy, że nawet studia licencjackie omijałeś z daleka. Mam mgr z jednej uczelni, na innej zrobiłam licencjat. I uwierz, w obu przypadkach dostałam do ręki dyplom ukończenia studiów wyższych.

beduin napisał:

Zacznijmy od początku należy skończyć studia w pełnym wymiarze to po pierwsze i po ich ukończeniu można mieć jakieś pretensje bo proszę nie zapominać że licencjat to nie jest ukończenie studiów te najczęściej kończą się z obroną pracy mgr. albo nie, ale licencjat tego komfortu nie daje o czym ludzie z prowincji nie chcą wiedzieć żyjąc złudzeniami wciskanymi im gdzieś tam przez kogoś tam i płacą albo nie ,ale i tak przez te trzy lata nie zadają sobie trudu by dowiedzieć się co po uzyskaniu licencjatu uzyskują bo ściślej ujmując to oni nie mają wyższego wykształcenia więc i pretensji mieć nie powinni bo o co ?.Więc szanowni słuchacze -licencjackich- uczelni nie dajcie się rolować nie macie wyższych studiów chyba że dodatkowo postudiujecie jeszcze dwa lata i uzyskacie tytuł mgr.wtedy macie prawo mieć pretensję ,ale takich z pełnym wymiarem studiów i tytułem mgr. a bezrobotnych jest na pęczki więc wy nie stanowicie wyjątku a żal do siebie bo brak informacji daje wam to za co dajecie kasę .

"Inteligencie" poszukaj, poczytaj a dopiero później głoś opinie tu masz jedno ze źródeł, do którego warto zajrzeć DEFINICJA LICENCJATU , lapidarnie licencjat to tytuł studiów wyższych.