Jaki piękny artykuł , chłop winien i basta , wypuść pszczoły na 5 dzień , a ja mam jedno pytanie ,niech ktoś mi pokaże zapis zawarty na środkach ochrony roślin o tak długim okresie karencji. Na dzień dzisiejszy na wszystkich środkach okres ten jest tak zminimalizowany , że gdyby czytała to osoba nie znająca szkodliwości tego płynu , to śmiem twierdzić , że na podstawie ulotki z opakowania twierdziła by ,że środek ten nie jest w żadnym stopniu szkodliwy dla pszczół . A co ze szkodliwością preparatu znajdującego się w glebie , czy nie ma szkodliwości w latach następnych .Przecież ta opryskana kukurydza nie wchłonęła 100 % zastosowanego oprysku, w następnym roku niech na tym polu zostanie posiany rzepak . Co zostanie z pasieki. Już dzisiaj pszczelarze zaczynają omijać te piękne łany żółtych zabójców całych rodzin pszczelich. Jak tak dalej będzie prowadzona polityka rolna to w najbliższych latach pasieki wyginą pewnie w całości . Patrząc w przyszłość nie widzę perspektyw dla pszczół . Być może jedną alternatywą dla utrzymania pasieki będą specjalne gospodarstwa , które przez okres zimowy prowadzić będą rozmnażanie rodzin pszczelich w warunkach szklarniowych w cel reprodukcji upadających rodzin aby w okresie wiosennym pozwolić uzupełniać ule w pasiekach zagorzałych zapaleńców .ZASTANAWIAM się jednak jaka będzie wtedy cena prawdziwego miodu , bo miód miodowi nie jest równy . WIEDZCIE ŻE NAWET najgorszy miód gryczany kilkakrotnie przebija swoją wartością miód z gryczanki . Jeżeli ktoś się nie orientuje to wyjaśniam , miód gryczany zbierają pszczoły a miód z gryczanki lub łusek po wyrobie kaszy po dodaniu wody i cukru pszczoły przerabiają na polecenie właściciela .
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz