ok, ale co w sprawie pedofili u watykańskiego okupanta ziem Polski ?
|
|
"... BYŁ MOCNO POWIĄZANY ZE ŚRODOWISKAMI POLICYJNYMI, PRAWNICZYMII, PROKURATORSKIMI I "POLITYCZNYMI" - no żesz q*va jego mać.... Ziobro DO AKCJI
|
|
"Pojawiają się hipotezy, że zdobyte podczas SBeckich akcji np. „Hiacynt” informacje wciąż przydają się w szantażowaniu wysoko postawionych osób, w tym polityków. Ciągle nie została przeprowadzona uczciwa lustracja/dezubekizacja. Czy i wśród polityków są pederaści i pedofile?"
|
|
Ojej, ojej... Wkładał mi ręce w bluzkę i w majtki!
|
|
Twój komentarz jest dowodem na to że pochwalasz zachowanie Sadowskiego,pewnie i Polańskiego
|
|
"... BYŁ MOCNO POWIĄZANY ZE ŚRODOWISKAMI POLICYJNYMI, PRAWNICZYMII, PROKURATORSKIMI I "POLITYCZNYMI" - no żesz q*va jego mać.... Ziobro DO AKCJIHejtuj!!! |
|
Nikt już nie pamięta i nie wraca do słynnej afery z pedofilską mafią na dworcu centralnym w Warszawie. Miał zostać ujawniony wielki skandal, a cała Polska miała poznać znane nazwiska pedofilów i jednocześnie królujących na ekranach telewizorów celebrytów. Niestety sprawę wyciszono i nigdy nie dowiedzieliśmy się, kim był słynny reżyser pedofil X, znany prezenter telewizyjny Y czy wspaniały prawnik Z. Tym samym nigdy nie doszło do ogólnopolskiej dyskusji prowadzonej przez Gazetę Wyborczą i TVN na temat pedofilii wśród artystów, ludzi mediów i dziennikarzy, czy prawników. Nikt nie pochylił się nad biednymi ofiarami i nie sugerował żadnych pomysłów na uzdrawianie tych środowisk. Nikt też nie nawoływał do publicznego bicia się w piersi i przepraszania. Podobnie było z uciekającym przez całe lata przed amerykańskim wymiarem sprawiedliwości, reżyserem Romanem Polańskim. Jeżeli sobie przypomnimy listę znanych postaci biorących go w obronę i mediów współczujących mu szykan polegających na zastosowaniu aresztu domowego w jego szwajcarskiej willi to dojdziemy do zadziwiającego odkrycia ukazującego, że ci obrońcy pełni empatii dla słynnego reżysera to w większości te samie media i ci sami ludzie, którzy stoją w pierwszym szeregu „zwalczających pedofilię” w Kościele. I jeszcze jeden przykład. Po ujawnieniu wstrząsającej afery pedofilskiej, której „bohaterem” stał się Andrzej Samson, guru polskiej psychoterapii i dyżurny ekspert od psychologii w TVN od razu w obronę wzięli go jego kolesie, znane do dzisiaj ekranowe gadające mądre głowy, czyli Jacek Santorski, Wojciech Eichelberger i Janusz Czapiński. W wybielaniu się zboczeńcowi pomagała Gazeta Wyborcza publikując pamiętny tekst „Nie jestem pedofilem”.
|
|
do pierdla. niech tam zdycha. nie miał szacunku dla młodych żyć - nie wolno mieć litości dla zboka.
|
|
Juz nawet 20 lat temu wiedzieli z czym powiązać tęczę. Tęcza w nazwie to dowod w sprawie.
|
|
Nie wierzę, przecież tylko księża molestują...
|
|
Nikt już nie pamięta i nie wraca do słynnej afery z pedofilską mafią na dworcu centralnym w Warszawie. Miał zostać ujawniony wielki skandal, a cała Polska miała poznać znane nazwiska pedofilów i jednocześnie królujących na ekranach telewizorów celebrytów. Niestety sprawę wyciszono i nigdy nie dowiedzieliśmy się, kim był słynny reżyser pedofil X, znany prezenter telewizyjny Y czy wspaniały prawnik Z. Tym samym nigdy nie doszło do ogólnopolskiej dyskusji prowadzonej przez Gazetę Wyborczą i TVN na temat pedofilii wśród artystów, ludzi mediów i dziennikarzy, czy prawników. Nikt nie pochylił się nad biednymi ofiarami i nie sugerował żadnych pomysłów na uzdrawianie tych środowisk. Nikt też nie nawoływał do publicznego bicia się w piersi i przepraszania. Podobnie było z uciekającym przez całe lata przed amerykańskim wymiarem sprawiedliwości, reżyserem Romanem Polańskim. Jeżeli sobie przypomnimy listę znanych postaci biorących go w obronę i mediów współczujących mu szykan polegających na zastosowaniu aresztu domowego w jego szwajcarskiej willi to dojdziemy do zadziwiającego odkrycia ukazującego, że ci obrońcy pełni empatii dla słynnego reżysera to w większości te samie media i ci sami ludzie, którzy stoją w pierwszym szeregu „zwalczających pedofilię” w Kościele. I jeszcze jeden przykład. Po ujawnieniu wstrząsającej afery pedofilskiej, której „bohaterem” stał się Andrzej Samson, guru polskiej psychoterapii i dyżurny ekspert od psychologii w TVN od razu w obronę wzięli go jego kolesie, znane do dzisiaj ekranowe gadające mądre głowy, czyli Jacek Santorski, Wojciech Eichelberger i Janusz Czapiński. W wybielaniu się zboczeńcowi pomagała Gazeta Wyborcza publikując pamiętny tekst „Nie jestem pedofilem”.100/100 |
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|