Z wiolonczelą na plecach. Szkoła Muzyczna w Białej Podlaskiej skarży się na brak wjazdu do parku

Dzieci są tylko tarczami. Tu chodzi o wygodę rodziców. Dziecko po wszystkich swoich zajęciach powinno złapać odrobinę powietrza i ruchu dla zdrowia. Odetchnąc chwilę od wyścigu szczurów, który fundują mu rodzice od najmłodszych lat. Odrobina ruchu nie zaszkodzi też rodzicowi.  Dziecko nie niesie tej wiolonczeli na plecach. Robi to rodzic. Przez 6 lat miałam przyjemność nosić do Piasta córce keyboard (wagowo podbny i równie nieporęczny). Prawie kilometr do Piasta. Mam samochód, ale musiała być naprawdę podła pogoda, żeby go użyć. To był zwykle przyjemny spacer. 

Dzieci są tylko tarczami. Tu chodzi o wygodę rodziców. Dziecko po wszystkich swoich zajęciach powinno złapać odrobinę powietrza i ruchu dla zdrowia. Odetchnąc chwilę od wyścigu szczurów, który fundują mu rodzice od najmłodszych lat. Odrobina ruchu nie zaszkodzi też rodzicowi. Dziecko nie niesie tej wiolonczeli na plecach. Robi to rodzic. Przez 6 lat miałam przyjemność nosić do Piasta córce keyboard (wagowo podbny i równie nieporęczny). Prawie kilometr do Piasta. Mam samochód, ale musiała być naprawdę podła pogoda, żeby go użyć. To był zwykle przyjemny spacer.

 Bardzo ciekawe... Wygoda rodziców? Otóż różnica między Piastem a SM polega na tym , że w Piaście zajęcia z instrumentami ma kilkanaście osób, przy kilku setkach w S M. Poza tym w SM trzeba skoordynować dojazd ok.20 osób z wielu szkół Białej, Terespola, Radzynia na jedną godzinę a indywidualne lekcje są już od godziny 8.00. Sam prawie 50 lat mieszkam przy Piaście i tego horroru z parkowaniem obok kk Piast nikomu nie życzę... przecież gdy  są jakiekolwiek zajęcia czy imprezy seniorów mieszkańcy muszą parkować czasami nawet przy Biedronce. A przypomnę, że w większości uczniowie Irka Parafiniuka to wokaliści...

A ja tez dodam swoje zamknięto wszystkie bramy otworzono przejście od przychodni od ul Warszawskiej i ostatnio miałam przyjemność tamtędy iść i co lipa po lekkich opadach śniegu o mało się tam nie zabiłam było tak ślisko ze nie dało się iść wchodząc do Funduszu zagadnęła Panią a ta powiedziała ze urząd miasta tym nadzoruje to moja prośba jest taka skoro nadzoruje to niech tez zadba o bezpieczeństwo ludzi którzy tamtędy chodzą bo nie było nic posypane ślisko już nie pisze o osobach starszych które szły tamtędy jak na łyżwach . Pomysł może był dobry ale zamknięcie wszystkich bram już nie bo nie wszyscy są ma tyle sprawni żeby iść na piechotę i uważam ten pomysł za beznadziejny bo w przychodni nie ma gdzie stanąć a tam Pod funduszem zawsze było miejsce . Jak moja 70 letnia mama ma tam zajść skoro ledwo porusza się po domu idźcie po rozum do głowy i przywrócicie ruch w parku bo jest to bardzo uciążliwe i niebezpieczne dla osób starszych jak i dla dzieci które wysiadają na ulice i biegną na zajęcia już nie mówię o dzieciach z barwnej którzy porezygnowali z zajęć z powodu braku dojazdu

Jest wyjście z tej trudnej i uciążliwej sytuacji, droga dyrekcjo i rodzice dzieci, bierzcie przykład z rady rodziców Zespołu Żłobków Miejskich i zwróćcie się do wojewody lubelskiego, ze skargą. To jedynie może zmobilizować krnąbrność i arogancję władzy, do otwarcia na całą szerokość bram wjazdowych do szkoły muzycznej. Czego wam życzę drodzy Bialczanie

A ja uwielbiam wypowiedzi Prezydenta. Nic nie robi na odwal, wszystko analizuje, konsultuje, prowadzi debaty, wsłuc***e się w głos mieszkańców. Każdy głupi, by już dziś powiedział jak zorganizować wjazd do parku, a on każe urzędnikom przeanalizować czy wjeżdżać, czy nie wjeżdżać, a jak wjeżdżać to czy się zaqtrzymać, a jak zatrzymać to na 5 sekund, minutę? 

 tak już będzie do starczej renty robotą niedotknięty