Zaje*iscie dziękujemy Państwu Polskiemu
|
|
Moja wypowiedź w artykule z dnia 20 grudnia 2007 pt.: "Chełmskie Kolegium nie jest uczelnią" autorstwa Pana Tomasza Wójciszyna została przekręcona i wyrwana z kontekstu. Panie Wójciszyn, czy uważa Pan rzeczywiście, że będąc w połowie trzeciego roku studiów i gdy zostało mi do dyplomu licencjata pół roku, rzucę naukę i wyjadę? Jest chyba oczywiste, że nie. Podjąłem naukę w tej właśnie szkole, ponieważ ma najwyższy poziom nauczania spośród szkół w naszym mieście, a ja chcę się czegoś sensownego nauczyć a nie marnować czas na siedzenie w ławce po to tylko, by móc pochwalić się papierkiem, który nie ma pokrycia w rzeczywistości. Oprócz samej znajomości języka niemieckiego (w moim przypadku, ponieważ możliwe są jeszcze inne języki) otrzymuję tu dodatkowo gruntowne przygotowanie pedagogiczne zarówno teoretyczne jak i praktyczne, co zwiększa znacząco moje szanse zawodowe. Jest to bardzo ważne w dzisiejszych czasach i nie trzeba tego faktu tłumaczyć zainteresowanym. Cała sprawa została przez Pana tendencyjnie opisana i odbiega kompletnie od tego o co właściwie chodziło. Jako były uczeń PWSZ zrobił pan agitacyjny artykuł na korzyść własnej uczelni celowo ukazując Kolegium w niekorzystnym świetle i co miało na celu odstraszenie potencjalnych chętnych od Kolegium. Nie podoba mi się fakt że zrobił Pan to przekręcając sens mojej wypowiedzi. Zastanawiam się w tej chwili, czy jest Pan człowiekiem na tyle honorowym żeby zamieścić sprostowanie? Czy może powinienem się osobiście pofatygować do redakcji i porozmawiać z kimś bardziej odpowiedzialnym?
Andrzej Petelski
|
|
"Dotychczasowi absolwenci NKJO pisali prace dyplomowe i ich bronili. Zdawali również egzamin licencjacki, ale bez obrony pracy. - Nowe rozporządzenie na to nie zezwala - twierdzi Beata Górka"
Ciekawe dlaczego pani Górka wypowiada jakieś dziwne rzeczy i straszy słuchaczy kolegiów chełmskiego i zamojskiego. Od kiedy to prace dyplomowe lub licencjacjkie "się broni" Broni sie jedynie pracy doktorskiej i żadnej innej. Tryb uzyskiwania stopnia licencjata zależy od umowy kolegium z uczelnią w tym wypadku z KUL. A nowa umowa podpisana niedawno z sejmikiem niczego w tej kwestii nie zmienia. Komplikacje tego trybu, które wprowadza rozporządzenie ministra edukacji to sprawa do rozwiązania przez uczelnię i nie powinno się nimi straszyć słuchaczy kolegiów. Umowa wyraźnie powiada, że "Uniwersytet umożliwi absolwentom kolegium uzyskanie tytułu licencjata" Czuć tu rękę konkurencji, dla której poziom kolegiów jest, widać, solą w oku.
|
|
Wydaje mi się, że opracowany przez absolwenta PWSZ, Pana Wójciszyna tekst (wielkie, rzucające się w oczy czcionki w tytule "Kolegium nie jest uczelnią", wytłuszczona fraza o m.in. przenoszeniu się do PWSZ, obawach słuchaczy dot. kontynuacji studiów) nosi znamiona zwykłej manipulacji lub wręcz tekstu sponsorowanego, którego celem jest zniechęcenie kandydatów z wyraźnym wskazaniem, jaką uczelnię mają wybierać. Przecież zbliża się moment wyboru kierunku studiów i walki uczelni o nabór na I rok, a Instytut Neofilologii chełmskiej PWSZ, pomimo istotnego wsparcia materialnego swojej uczelni, nie jest w stanie konkurować z Kolegium pod względem jakości i poziomu nauczania i najwyraźniej ucieka się do brudnych metod walki z NKJO z wykorzystaniem ‘zaprzyjaźnionych’ dziennikarzy. Może redakcja Dziennika przyjrzałaby się warsztatowi pracy Pana Wójciszyna i sprawdziła z czyjej inspiracji działa.
sroka
|
|
Mój syn student II roku Nauczycielskiego Kolegium Językowego udziela prywatnie korepetycji również studentom II roku filologii angielskiej PWSZ. To chyba o czymś świadczy
matka
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|