Pomóż innym z Caritas

Proponuję aby Urząd Skarbowy dokładnie przefiltrował tą instytucję.

a dlaczego dzieci z rodzin nie wielodzietnych ale biednych nie otrzymują pomocy, przecież bezrobocie dotyka też rodziny z 1-2 dzieci, czy te dzieci nie mają prawa żyć normalnie, jak rodziny wielodzietne stać na urodzenie tylu dzieci to i powinno ich stać na utrzymanie tak jak i te z 1-2 dzieci. Rodziny wielodzietne i tak otrzymują z każdej strony pomoc, kościół, caritas, opieka społeczna i tym podobne instytucje.

Zbiórka darów (ze strony http://www.######.pl...darow,id,t.html ) darczyńca (gość), 02.12.12, 10:04:25 Ja rozumiem,że jest coraz więcej ludzi biednych,coraz więcej ludzi popada nawet w nędzę.Jest coraz więcej ludzi bezdomnych (skąd oni się biorą?).Takiej nędzy ne było nawet za "znienawidzonej komuny". Ale sytuacja jest taka a nie inna,więc w miarę możliwości należy pomóc.Tylko akurat dlaczego do tej akcji miesza się kościół?Jakie z tego bedzie miał profity?Kościół "zbiera do puszek" organizuje sprzedaż badziewiastych gadżetów,z któryuch dochód przeznaczany ma być na różne cele charytatywne (stypendia,pomoc rzeczowa dla biednych,etc).Również caritas łupi nieświadomych i sprzedaje chlebki (nieświeże) dobroci,świece wigilijne,siano na stół wigilijny,opłatki i jeszcze inne zabawki..... CZyli jednym słowem opłacalne są dla "koordynatorów" takie akcje charytatywne.A później kościół ogłasza że to właśnie czarni urzędnicy przyszli z pomocą-co jest tylko częściową prawdą.Ogromną rolę w tym wszystkim odgrywają anonimowi wolontariusze i przede wszystkim anonimowi darczyńcy.Czy takie akcje nie mogą się odbywać bez pośrednictwa kościoła?Jak mi wiadomo (informacje z wiarygodnych źródeł),to co lepsze dary trafiają do seminarium,w drugiej kolejności dla kruków (nieślubnych dzieci księży),w następnej kolejności co lepsze otrzymują "siosty lub kuzynki" księdza,a co pozostanie (przeważnie mało i badziewie) trafia do tych potrzebyuących i mało zaradnych. P.S.Od tego trzeba zacząć rozważania,że takiej nędzy w naszym kraju być nie powinno.No cóż,sami wybieramy nasz parlament,a ten z kolei naznacza swoich przedstawicieli do rządzenia (pożal się Boże) krajem.No i ten strach ekipy rządzącej przed decydentami (poborcami podatkowymi w czarnych kiecach) Ale mimo wszysto życzę,aby przynajmniej skromna część darów trafiła do potrzebujących.Ciekawe tylko,jak takie "biedne" rodziny są typowane do otrzymania paczek świątecznych. Kilkoro moich znajomych jakiś czas temy W CZYNIE SPOŁECZNYM,ANONIMOWO organizowało pomoc żywnościową dla najbiedniejszych mieszkańcow dzielnicy.POproszono miejscowego szefa dzielnicy (proboszcza oczywiście) o jakiś wykaz biednych rodzin,których można by było obdarować.Ksiądz gdy się zorientował że w tym nie będzie jego udziału,odesłał tych ludzi do MOPSu,który miałby im wskazać rodziny potrzebujące pomocy.MOPS oczywiście wskazał.ALe byli to drobni pijaczkowie,meneliki lokalne.Byłą też osoba (niby biedna),ale gdy otrzymała paczkę,dowiedzieli się sąsiedzi,to zaraz wyszła afera że tej "biednej" osoby córka jest dobrze prosperującą lekarką,zrobil się szum medialny.....A ludziom tym przeszła ochota do kolejnej organizacji pomocy biednym. No i na zakończenie dodać należy,że MOPSy nie dysponują aktualnymi wykazami ludzi potrzebujących,a najlepsze kartoteki posiadają właśnie proboszczowie.NIELEGALNE te kartoteki są bardziej szczegułowe niż te,które posiadała kiedyś eSBecja. Bóg zapłać wolontariuszom i darczyńcom

Cały ten system (Caritas i MOPS) jest chory i poroniony! Co z tego, że biedne dzieci otrzymują paczki na święta -jak i tak ich "rodzice-menele" to przechandlują i pieniądze przepiją/przepalą... Powinno być tak: patologia która "robi" dzieci, a nie stać ich aby je utrzymać powinna mieć odbierane te dzieci, a sama powinna być zaganiana na siłę "pod batem" do obozów pracy -a tam musieli by ciężko pracować na te dzieci, które sami wcześniej spłodzili! Wtedy odechciało by im się bezmyślnie pie*rzyć i żyć na kosz państwa i na koszt darczyńców! Osobiście znam sporo takich ludzi, którzy prosto w oczy śmieją się, że nic nie muszą robić (oprócz robienia dzieci), bo opieka im "i tak nie da zginąć"...

dziędobry mam na imnie beata i jestem z torunia moja rodzina składa się z 5 osób ja mój mąż i troje dzieci mąż sam pracuje ja siedzę w domu z powodu choroby dzieci jeden syn choruje na astmę a drugi syn urodził się z wadą serca i wydajemy dużo na leki brakuje nam żywności środków czystości ubrań dla dzieci jagby ktoś chciał nam pomóc to bym była bardzo wdzięczna to mój telefon 665216269 jagby ktoś chciał się zemną skontaktować i pomóc i też podam więcej szczegułów jeszcze raz bardzo prosze o pomoc pozdrawiam beata