Żuk, Hetman i reszta włodarzy z Lubelskiego powinni przeczytać wywiad z tym profesorem.
Ale to i tak nic ich nie nauczy pewnie. Dalej będą żyć w świecie fikcji i ułudy, karmiąc obiecankami wszystkich Lubelaków.
|
|
Ale pierdzieli durnoty i on ma się w dodatku za profesora. Wymienił same negatywne aspekty naszego województwa które każdy dobrze zna a miał (za to wkońcu wziął pieniądze) wskazać także te pozytwne które warto rozwijać. No coż sam mówi o tym że UMCS wydaje niepotrzebnie pieniądze na badania które sam mógłby zrobić tymczasem ten prof. postępuje tak samo jak UMCS. Zwolnijcie nasze województwo z wszelkich centralnych haraczy do płacenia i żeby było sprawiedliwie z zasiłków także jakie musimy płacić a my w wam wszystkim udowodnimy że nie są nam potrzebne żadne ochłapy i sami sobie damy radę w rozwoju o wiele lepiej niż tzw. duże miasta z zachodu. Tylko oni dobrze o tym wiedzą że oni rozwijają się naszym kosztem bo wiedzą że bez tzw. wschodniej Polski nie mieliby na autostrady , stadiony itp. bo po prosu nas okradają i jeszcze wdodatku dyskrymitują. Centralizacja czyli skupianie wszystkigo w jednym miejscu ma służyć temu żeby lepiej ludzi kontrolować bo im więcej ludzi w jednym miejscu tym łatwiej ich kontrolować dlatego nigdy u nas nie inwestują czy też po prostu likwidują tutaj firmy. Nie trzeba być profesorem żeby to widzieć.
|
|
Dobrze mówi pan profesor.
Ze swojej strony dodam, co zawsze powtarzam znajomym, że może i mamy dużo uczelni ale nie liczą się one w ogóle w kraju. Do naszych uczelni zjeżdża się młodzież z lubelskich wsi i to jest ich główna grupa docelowa.
Czy słyszeliście o mieszkańcu Wrocławia czy Warszawy, który zdecydowałby się przyjechać na studia do Lublina ze względu na wyższy poziom kształcenia? A gdzie tam!
Z moich obserwacji wynika, że jedyną dobrze kojarzoną poza Lubelszczyzną uczelnią z Lublina jest KUL, chyba dlatego, że po pierwsze jest dość unikatowy, a po drugie istniał już przed Wojną.
Jeśli chodzi o studentów z poza regionu, nasze uczelnie są być atrakcyjne jedynie studentów z krajów trzeciego świata (republiki Afrykańskie, Wietnam, Ukraina) ale nie jest to pomysł, który utrzyma rozwój całego miasta, szczególnie, że ww. obcokrajowcy wybierając Lublin kierują się kosztami utrzymania a nie poziomem nauczania.
|
|
Lubelskie Uczelnie są w porządku, a jak masz jakieś kompleksy z powodu braku wykształcenia to otwieraj się ze swoimi głupkowatymi przemyśleniami gdzie indziej. Pisanie, że lubelskie uczelnie są słabe bo nie przyjezdza nań nikt z Warszawy czy Wrocławia to idiotyzm - Warszawa ma dwa duze uniwersytety(UW, UKSW) i trudno, zeby ktoś wyjezdzał z Warszawy do mniejszego miasta jakim jest Lublin. Z kolei Wrocław raz, ze jest na drugim końcu Polski, to sam także ma dość dobry uniwersytet, a w bliższym od Lublina Krakowie jest UJ. Natomiast słyszałem, ba, nawet widziałem uczących sie w Lublinie wielu studentów z Rzeszowa, Katowic, Białegostoku, Radiomia, Kielc, Przemyśla....To są te "podlubelskie wsie" twoim zdaniem? "Ze swojej strony wiec dodam", że deb***izm niektórych ludzi poprostu przeraża. "Lubelskie uczelnie są słabe bo nie przyjezdza to nikt z Warszawy i Wrocławia" - opublikuj to gdzieś a przyznają ci moze honorowy tytuł głupka miesiąca |
|
Studiowałem z dwoma osobami z warszawy na zaocznych, twierdzili że w lublinie taniej, a na koniec kwit ten sam co w wawie.
studiowalem na dziennych z dziewczyną, która przyjechała tu z łodzi.
poziom uczelni - pojecie wzgledne. jak chcesz cos umieć to się nauczysz nawet przy najgorszym profesorku.
|
|
Jakie znaczenie ma poziom lubelskich uczelni (wysoki czy niski - wsio ryba) skoro potem jest bezrobocie albo murzyńskie pensje 1 - 2 tys PLN miesięcznie.
A zdolniejsi ( i bardziej sprytni0 i tak wyjeżdżają z Lubelskiego lub w ogóle z Polski.
W Lublinie po studiach największym marzeniem jest dostać spokojną robótkę w budżetówce.
Zawsze to lepiej niż u prywaciarza.
To miasto zdycha od dawna.
|
|
Jak czytam wypowiedzi pana profesora to tylko mi przychodzi do głowy jeden wniosek: otóż niech cała Polska zjedzie do Warszawy i będzie ok, a przecież tak się nie da. Zawsze będzie tak, że kilka miast będzie dominowało na mapie kraju i to na róznych płaszczyznach (gospodarka, innowacje, rynek pracy, szkolnictwo) i jest to bardzo dobre, tak jest na całym świecie, i nawet nie wiem jaki wysiłek zrobiłby Lublin to nigdy nie będzie drugą Wawą czy Wrocławiem. Ważne jest rozwijanie i wykorzystywanie popencjału,który jest a nie marzenia ściętej głowy. Jako mieszkaniec Lublina ciesze się, że jest wiele pozytywów w tym mieście w ostatnim czasie, a mając wiele znajomych, którzy za pieniedzmi i praca wyjechali do stolicy wcale nie zaluje ze tu zoaslem, a nie wyjechalem
|
|
Dokładnie TAK! Sam miałem to napisać. Pozdrawiam. |
|
Nie po raz pierwszy Pan profesor opowiada głupoty. Jak widać tytuł naukowy nie oznacza mądrości. Gdybt realizować postulaty Pana profesora, to mielibyśmy w Polsce pustynię z silnymi miastami. A przepraszam, z jakich zasobów miałyby te ośrodki czerpać? Już teraz widać deprecjację miast powiatowych, z których usuwa się sądy, poczty, szkoły. Wszystko przelicza się na pieniądz, ale przelicza głupio, wprost - bez uwzględnienia kosztów i korzyści społecznych, które też można wyrazić w pieniądzu - są na to odpowiednie modele ekonomiczne. Także, niestety, ja nie wiem kto kreuje tego Pana na eksperta (może sam się tak lansuje), ale opowiada bzdury.
|
|
Brawo Profesorze słowa prawdy są bardzo potrzebne , ponieważ problemy do których odniósł sie Pan sa doskonale widocze ale towarzystwo wzajemnej adoracji i wychów wsobny na uczelniach to wszystko marnuje, prawda jest taka że uczelnie popadają w zachwyt nad cytowaniami ich "mahometów" a dla regionu nie potrafią nic przygotować . Dlaczego odpowiedź jest prosta: nepotyzm i kolesiowskie układy, Przerost ambicji nad umiejetnościami to głowna przyczyna niedostosowania kierunków kształcenia studentów do rynku pracy, a również zapóźnienie w zakresie obserowania i nadążania za postępem techniki, Za słowami , przemalowywaniem nazw specjalności idą te same treści co były wiele lat temu bo kolesiów nie wolno pozbawić miejsca pracy, kto jak nie oni bedą głosować za moim wyborem na nastepną kadencję.
Rządy PSL nie są atutem i nie przyczyniają się do rozwoju , województwa , poprostu taki układ rodzinny i kolesiowski we wszystkich organach władzy, . Oni nie przyjmują że ktoś może mieć lepsze rozwiązanie , lepszy program rozwoju dla województwa czy też miasta , działają jak "określeni ludzie" którzy podstawowe problemy jeżeli nie dają dochodu ich kolegom nie potrafią zrozumieć. Poruszony problem lotniska i tutaj też strzał w 10 bo lepsza kolej lub droga do warszawy szybka rozwiązaniem celniejszym , bo kaktus na dłoni mi wyrośnie jeżeli lotnisko w przyszłym roku osiągnie 300 000 pasażerów chyba "pcheł" wystarczy przykład lotniska sąsiednich znajdujacych się w odległości 160km od Lublina. itp itd
|
|
Tutaj żyjemy, dbajmy o to co mamy. poprawiajmy co się da.Wszyscy nie wyjedziemy.
|
|
Tylu głupot w jednej wypowiedzi już dawno nie czytałem .
|
|
Ja też . . . |
|
W sektorze rolnictwa wojewodztwa lubelskiego pracuje za dużo ludzi,w polskiej nauce pracuje za dużo pseudonaukowców.Chce się rzec .
|
|
"Idzie Grześ przez wieś, worek piasku niesie ..." Profesorze, to było o Panu?
|
|
To jest niestety prawda. Wieś ciągnie nas w dół jak kamień. Rozwój to miasta, tylko tam może się dokonać jakiś przełom. Niestety pszenno-buraczane władze województwa mają w nosie tę oczywistą prawdę, bo przecież liczą się głosy.
|
|
Cała prawda jaką napisał internaut POlak z godz 12.20 .Niestety duze miast buiorą haracz od malutkich nauczyli się kieddyś od mafii która brała haracz ze sklepów resteuracji czy hurtownu
|
|
A ja dziękuję Bogu że nie mieszkam w zasyfionej Wawie czy Wrocławiu.W Stanach tez są regiony rolnicze i nikt się tego nie wstydzi.Za to mozna sie wstydzić za takich tendencyjnych profesorków.Nie chcemy więcej wywiadów z tym panem
|
|
Dobrze ktoś wcześniej napisał: poprawiajmy co się da. Wschód Polski jest zaniedbany przez wszystkie partie: służy tylko do nabijania głosów, bo frustratami z biednego regionu Polski łatwo manipulować przed wyborami. Podobnie jeśli chodzi o naukę: wielu naukowców ma w Lublinie wysoki poziom, ale uczelnie stoją w rankingach nisko, bo w Lublinie trudno o pracę, więc warszawiacy studiujący na warszawskich uczelniach otrzymują ją prędzej dzięki geografii, a nie dzięki wykształceniu. Profesor nie ma też racji w kwestii surowców naturalnych, jeszcze się nie wyczerpały i prędko nie wyczerpią, pojawia się szansa na następne (przynajmniej na to się liczy). Indeks Hirsha to mżonka - każdy naukowiec to wie. Wszystko zależy od tzw. networkingu. Współpraca przemysłu - przedsiębiorcy nie chcą sobie tym często zaprzątać głowy - a jeśli już, to chcieliby półdarmowych wykonawców mało odkrywczych rzeczy. Nie na tym powinna taka współpraca polegać.
|
|
Profesor mówi to co ja dawno wiem ,rządy wsi i ludzi o tej metalnośći ,może jeden z drugim by może co i chciał ale mu polotu nie stracza bo mentalność nie pozwala i tzw.zdrowy chłopski rozum
|
Strona 1 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|