Jak się przestrzega dopuszczalnej prędkości to drzewa nie zagrażają. Bardziej zagraża stan nawierzchni niż to co jest na poboczu.
|
|
Mi nie zagrażają. Najbardziej "oficjalnie zagrażają" tym co na tym zarąbią.
|
|
Może kiedyś jak ludzie jexdzili dorozkami to i zagrozenie byłomniejsze. Teraz gdy wariaci przesiedli się na "fury" to niebezpiecznie jest i na autstradach. A swoją drogą z tymi drewami które na prawdę nie są zbyt ładne i bezpieczne naelży cioś zrobić.
|
|
Oczywiście że zagrażają bez dwóch zdań i nie ma co zaklinać rzeczywistości - należy wyciąć i w ramach kompensacji zasadzić nowe duże sadzonki w innych miejscach
|
|
one nawet same się łamią i zawalają - do wycięcia - nie ma świętach drzew
|
|
Jeśli drzewo samo się wali to coś jest nie tak.
Miasto to nie las, tu konsekwencje mogą być bardzo poważne, drzewa należy wycinać prewencyjnie ZANIM wiatr je przewróci.
|
|
Czy to norma na drodze wojewódzkiej że ciężarówki i inne wyższe pojazdy wycinają naczepami gałęzie w koronach drzew?
|
|
Większe zagrożenie niż drzewa stwarza fatalny stan nawierzchni ulicy Nałęczowskiej. To aktualnie jedna z najbardziej zdegradowanych dróg w mieście.
|
|
Oczywiście że zagrażają bez dwóch zdań i nie ma co zaklinać rzeczywistości - należy wyciąć i w ramach kompensacji zasadzić nowe duże sadzonki w innych miejscach
|
|
Czy te drzewa są ważniejsze od ludzi!? Takie mam wrażenie jadąc ul. Nałęczowska. Tych drzew powinno już dawno nie być!
|
|
To piękna ulica i ma wspaniałą kompozycję, mam wrażenie że jako miasto zaczynamy zmieniać swoje polityki, z rolnictwa do węgla, z uczelni do klastra, z zielonej gospodarki i Baobabu do postulatów wycinki. Zostawcie te drzewa w spokoju, na świecie są rzeczy gorsze.
|
|
Drzewa są dużym zagrożeniem, zwłaszcza dla próbujących wjechać z bocznych uliczek. To nie jest osiedlowa uliczka ale droga o dużym natężeniu ruchu. Nauka na przyszłość jest taka, że należy projektować trasę przelotową po nowym śladzie. Wycięcie kilku drzew nie załatwia niczego, ani problemów dla ciężarówek ani kłopotów z włączeniem się do ruchu z bocznych uliczek.
|
|
Nie zagrażają, dopóki ktoś się nie zabije lub kogoś nie przygniecie. Wyciąć w pień....
|
|
o ile drzewa w jakiej kondycji są każdy widzi i może posiada jakąś wiedzę na temat ich "zdrowia" ale moim zdaniem to nie drzewa stanowią tutaj problem tylko stan nawierzchni i raczej w tym kierunku szykałbym rozwiązania :)
|
|
przerażająca jest głupota "miszczów " kierownicy,gaz do dechy,a wtedy i pobocza przeszkadzają i zagrażają
|
|
Polecam zapoznanie się z opinią biegłego z roku 2006. Nie zostawił suchej nitki o stanie drzew jak i związanym bezpośrednio z nimi bezpieczeństwie na tej ulicy. Opinia robiona była na wniosek LOP. Na dzisiaj - wyjazd z ul.Ślężan : z prawej strony nic nie widać .
Drzewa nigdy nie były pielęgnowane,rosły sobie po prostu.
|
|
Chłopstwo obsiadło miejskie urzędy i wnosi swoja przeoraną pługiem oświeconą myśl. Zamiast sadzić drzewa - zabija to, co stanowi piękno. Czy to drzewa wpadają na rozpędzone samochody, czy raczej kierowcy-idioci? Czy to w drzewa są winne TRAGICZNEGO stanu nawierzchni na Naleczowskiej, czy raczej kontrolerzy robót drogowych i nasza wschodnia mentalność partaczy?!
Wściekłość, z jaką wycinane są drzewa od kilku lat, kojarzy się z "wrazliwoscia" orków z "Wladcy Pierścieni". Ulica Nałeczowska juz wygląda tragicznie, szczególnie od skrzyżowania z Al. Krasnicka do Zagonowej; oszpećcie ją jeszcze bardziej, lubelskie buraki! Każdy z was, urzędasów-prostaków, powinien na co dzień nosic maskę orków, bo serce macie podobnie czarne.
|
|
Te drzewa mają na sumieniu dziesiątki ludzi ci którzy ich tak bronią niech sobie ich wezmą na swoje posesje kiedyś nie do pomyślenia teraz są do tego celu skuteczne maszyny.czy ktoś widział aby w normalnym kraju drzewa wrastały w tak uczęszczane drogi może w końcu znajdzie się ktoś kto ma wszystkie klepki i zrobi z tym porządek.a te drzewa koniecznie trzeba przekazać wraz z korzeniami ich obrońcom ponosząc jednorazowy koszt!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
|
|
TE DRZEWA ROSNĄ W PASIE DROGOWYM !
Jak jeździło się konikami i na dodatek w zimie po zaspach to drzewa nie przeszkadzały po szybkości były małe i nasilenie ruchu minimalne a na nieodśnieżanych wówczas drogach pozawalały dojechać do celu.
Czasy koników już minęły, szybkość i ruch jest coraz większy i drzewa powinny rosnąć poza pasem drogowym
Pas drogowy to nie tylko asfalt ale również pobocza i rowy odwadniające i td, to jest o wiele metrów szerokości więcej niż myślą pseudo ekolodzy przyrodnicy.
|
|
Taaaaa... drzewa piją wóde i pijane, pędząc 100km/h, wychodzą na środek drogi stwarzając zagrożenie dla przedstawicieli homo sapiens popychających przepisowe 50 km/h w swoich blaszano/plastikowych bolidach. |
Strona 1 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|