Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
PO PIERWSZE PRIMO ALKOHOL JEST ZBYT TANI OD LAT WÓDKĘ MOŻNA KUPIĆ ZA 20 ZŁ A PIWO ZA 2 ZŁ MOŻNA ŚMIAŁO PODNIEŚĆ CENY O 100% ZWŁASZCZA PRZY 50% INFLACJI PO DRUGIE PRIMO WPROWADZIĆ ZAKAZ SPRZEDAŻY PO GODZINIE 22 Z WYJĄTKIEM BARÓW PO TRZECIE PRIMO ALKOMAT W KAŻDEJ FIRMIE I NARZĘDZIA DLA KIEROWNICTWA ABY MÓC W KAŻDEJ CHWILI KONTROLOWAĆ PODEJRZANEGO PRACOWNIKA DA SIĘ DA SIĘ XDDD
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A nikt nie pomyślał o takim rozwiązaniu jak za nieboszczki komuny ? Sprzedaż wysoków wprowadzić od 13.00 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zrobić tak jak w Skandynawii, czyli alkohol można kupić tylko w specjalnych sklepach które czynne są kilka godzin dziennie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Rząd nie robi niemal nic. To jest największy problem społeczny w Polsce w której ponad 2 mln ludzi choruje na chorobę alkoholową. Podstępność alkoholu powoduje, że większość stoczy się moralnie i fizycznie w otchłań życia. Cierpienia rodzin, wypadki, nieracjonalne decyzje osób nadużywających powodują, że cierpi jakieś 6 mln. Polaków również mieszkających za granicą. W władza chciwa tylko liczy na daniny.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Rząd i samorządy udają, że walczą z alkoholizmem Polaków, a tak naprawdę to te wszystkie komisje i akcje to tylko przykrywka, wy wydać państwową (naszą) kasę i dorobić sobie do pensji radnego, posła, itp. Dopóki zyski ze sprzedaży alkoholu przewyższają wydatki na radzenie sobie ze skutkami picia, to cały proceder będzie trwał w najlepsze.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A ja w ogóle nie rozumiem celu spożycia alkoholu. Ja wcale nie piję, jestem abstynentem. Można? Można.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A ja w ogóle nie rozumiem celu spożycia alkoholu. Ja wcale nie piję, jestem abstynentem. Można? Można.
 A jeśli podają tzw. "eucharystię" pod dwiema postaciami, to też ręka podającego zostanie odtrącona? ))) [Ten "abstynent" to tak od dawna, czy pod wpływem wcześniejszego nadużywania lub ze względu na nabyte choroby?] 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zrobić tak jak w Skandynawii, czyli alkohol można kupić tylko w specjalnych sklepach które czynne są kilka godzin dziennie.
 To takiego samego rodzaju pomysł jak: "Przykuć na łańcuchu do miejsca pracy i spuszczać z niego tylko na kilka godzin dziennie."
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A ja w ogóle nie rozumiem celu spożycia alkoholu. Ja wcale nie piję, jestem abstynentem. Można? Można.
A jeśli podają tzw. "eucharystię" pod dwiema postaciami, to też ręka podającego zostanie odtrącona? ))) [Ten "abstynent" to tak od dawna, czy pod wpływem wcześniejszego nadużywania lub ze względu na nabyte choroby?]
Umiesz zacząć jakikolwiek temat bez wycieczek w stronę kościoła? Przyszło ci do głowy, że czasem znajdzie się ktoś kto po prostu nie pije bo dba o siebie? Jestem posiadaczem czarnego pasa w aikido, trenowałem również tajski boks i krav magę. Trenuję, dbam o siebie, chodzę na basen, korzystam z masaży i kriokomory. Nie twierdzę, że nigdy nie piłem, wiem jak alkohol smakuje ale mnie jakoś udało się nie zawrzeć trwałej znajomości z butelką. Tyle ci wystarczy? Podsumowując, abstynent od dawna. Już nie pamiętam, kiedy ostatni raz piłem coś z procentami. Jedyne moje używki to czarna kawa, herbata z mlekiem i dobry tytoń. Podkreślam, dobry, perfumowanych śmierdziuchów w kiosku nie kupuję.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
PO PIERWSZE PRIMO ALKOHOL JEST ZBYT TANI OD LAT WÓDKĘ MOŻNA KUPIĆ ZA 20 ZŁ A PIWO ZA 2 ZŁ MOŻNA ŚMIAŁO PODNIEŚĆ CENY O 100% ZWŁASZCZA PRZY 50% INFLACJI PO DRUGIE PRIMO WPROWADZIĆ ZAKAZ SPRZEDAŻY PO GODZINIE 22 Z WYJĄTKIEM BARÓW PO TRZECIE PRIMO ALKOMAT W KAŻDEJ FIRMIE I NARZĘDZIA DLA KIEROWNICTWA ABY MÓC W KAŻDEJ CHWILI KONTROLOWAĆ PODEJRZANEGO PRACOWNIKA DA SIĘ DA SIĘ XDDD
 1) Nie ma żadnego "PIERWSZEGO PRIMO", ani "DRUGIEGO PRIMO" itd. 2) Po kiego ... wypisywać wszystko dużą czcionką? 3) Jakim prawem jakiś gość ma ustawiać ceny i wtrącać się w wymianę dóbr między sprzedającym i kupującym. Jakaś komuna/"katoliban"... 4) Też komunistyczny/"katolibanu" pomysł z ograniczeniem czasu sprzedaży. Ktoś chce kupić w nocy, ktoś inny sprzedawać (inni jeszcze pracować u właściciela sklepu za uzgodnione wynagrodzenie), ale ten ci tu będzie im zakazywał. 5) Jasne, że pracodawca może wymagać trzeźwości, wstawić ten wymóg do umowy o pracę i sprawdzać czy ktoś tego wymogu nie łamie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A ja w ogóle nie rozumiem celu spożycia alkoholu. Ja wcale nie piję, jestem abstynentem. Można? Można.
A jeśli podają tzw. "eucharystię" pod dwiema postaciami, to też ręka podającego zostanie odtrącona? ))) [Ten "abstynent" to tak od dawna, czy pod wpływem wcześniejszego nadużywania lub ze względu na nabyte choroby?]
Umiesz zacząć jakikolwiek temat bez wycieczek w stronę kościoła? Przyszło ci do głowy, że czasem znajdzie się ktoś kto po prostu nie pije bo dba o siebie? Jestem posiadaczem czarnego pasa w aikido, trenowałem również tajski boks i krav magę. Trenuję, dbam o siebie, chodzę na basen, korzystam z masaży i kriokomory. Nie twierdzę, że nigdy nie piłem, wiem jak alkohol smakuje ale mnie jakoś udało się nie zawrzeć trwałej znajomości z butelką. Tyle ci wystarczy? Podsumowując, abstynent od dawna. Już nie pamiętam, kiedy ostatni raz piłem coś z procentami. Jedyne moje używki to czarna kawa, herbata z mlekiem i dobry tytoń. Podkreślam, dobry, perfumowanych śmierdziuchów w kiosku nie kupuję.
 Ależ to nie są żadne wycieczki. Prosta ciekawość, jak taki "abstynent" i "Opat" by się zachował, gdyby miał głęboką potrzebę przyjęcia "eucharystii", a popadł na opisane nabożeństwo. Skoro nie "uzależniony", to pewnie by jakoś przecierpiał i przełknął obie postaci. Skoro przecierpiał "kriokomorę",brrr... Inna rzecz, że sam nick "Opat" kojarzy się ze sprawami KRK, a osoba, o której mowa, dość wojowniczo staje po stronie tegoż KRK. ... Inna rzecz, że KRK (zbyt) mocno wpływa na polską rzeczywistość, więc czemu nie prostować różnych krętactw "kasty watykańskiej", jeśli ktoś chce?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A ja w ogóle nie rozumiem celu spożycia alkoholu. Ja wcale nie piję, jestem abstynentem. Można? Można.
A jeśli podają tzw. "eucharystię" pod dwiema postaciami, to też ręka podającego zostanie odtrącona? ))) [Ten "abstynent" to tak od dawna, czy pod wpływem wcześniejszego nadużywania lub ze względu na nabyte choroby?]
Umiesz zacząć jakikolwiek temat bez wycieczek w stronę kościoła? Przyszło ci do głowy, że czasem znajdzie się ktoś kto po prostu nie pije bo dba o siebie? Jestem posiadaczem czarnego pasa w aikido, trenowałem również tajski boks i krav magę. Trenuję, dbam o siebie, chodzę na basen, korzystam z masaży i kriokomory. Nie twierdzę, że nigdy nie piłem, wiem jak alkohol smakuje ale mnie jakoś udało się nie zawrzeć trwałej znajomości z butelką. Tyle ci wystarczy? Podsumowując, abstynent od dawna. Już nie pamiętam, kiedy ostatni raz piłem coś z procentami. Jedyne moje używki to czarna kawa, herbata z mlekiem i dobry tytoń. Podkreślam, dobry, perfumowanych śmierdziuchów w kiosku nie kupuję.
Ależ to nie są żadne wycieczki. Prosta ciekawość, jak taki "abstynent" i "Opat" by się zachował, gdyby miał głęboką potrzebę przyjęcia "eucharystii", a popadł na opisane nabożeństwo. Skoro nie "uzależniony", to pewnie by jakoś przecierpiał i przełknął obie postaci. Skoro przecierpiał "kriokomorę",brrr... Inna rzecz, że sam nick "Opat" kojarzy się ze sprawami KRK, a osoba, o której mowa, dość wojowniczo staje po stronie tegoż KRK. ... Inna rzecz, że KRK (zbyt) mocno wpływa na polską rzeczywistość, więc czemu nie prostować różnych krętactw "kasty watykańskiej", jeśli ktoś chce?
To ja już wolę opata kojarzącego się z kościołem, niż labydnika, który przynajmniej mnie, kojarzy się ze szczotką do czyszczenia sracza. Nie piję z wyboru. Zamieniłem butelkę na sport i kondycję, mam już swoje lata ale niejednego cherlawego juniora przyprawiłbym o wstyd na wf-ie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Widzicie jaki dobrobyt? Za Tuska nie było was stać, a dziś zamiast kompotu stać was na małpkę do obiadu czy śniadania...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Słuchajcie,to jest butelka, z siedemnastego wieku, do której dziedzic nalewał wódkę. I rozpijał tą wódką pańszczyźnianych chłopów. Proszę idziemy dalej. Nie ruszać tego proszę, nie wolno! To jest butelka z...osiemnastego wieku, w której podawano gorzałkę, bo wódkę nazywano gorzałką albo okowitą. Do takich butelek nalewano wódkę i rozpijano tą wódką pańszczyźnianych chłopów. Proszę, dalej, proszę. Proszę, przesunąć się, proszę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A nikt nie pomyślał o takim rozwiązaniu jak za nieboszczki komuny ? Sprzedaż wysoków wprowadzić od 13.00
 I zakazać katolickiej indoktrynacji w szkołach, jak za komuny. 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A nikt nie pomyślał o takim rozwiązaniu jak za nieboszczki komuny ? Sprzedaż wysoków wprowadzić od 13.00 [/quote]   [quote]Zrobić tak jak w Skandynawii, czyli alkohol można kupić tylko w specjalnych sklepach które czynne są kilka godzin dziennie.
 Najprostsze rozwiązania zawsze przychodzą do głowy ostatnie. Inną sprawą jest to, że u nas zaraz pojawią się meliny jak grzyby po deszczu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A nikt nie pomyślał o takim rozwiązaniu jak za nieboszczki komuny ? Sprzedaż wysoków wprowadzić od 13.00
I zakazać katolickiej indoktrynacji w szkołach, jak za komuny.
 Masz człowieku jakąś obsesję na punkcie kościoła. Żeby nie wiem, o czym był artykuł, to Ty wszędzie o kościele. Jak na niewierzącego to wiele masz do powiedzenia w tej kwestii. Dobrze chociaż, że Tobie nikt głosu nie odbiera, bo co byś wówczas zrobił?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
LITWA  - Napoje alkoholowe można nabyć tylko w godzinach 10-20, a w niedzielę w godzinach 10-15.   Alkohol mogą kupować osoby, które ukończyły 20. rok życia.  - Alkoholu nie można spożywać w samochodach, w transporcie publicznym, na ulicach, stadionach i w parkach.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A nikt nie pomyślał o takim rozwiązaniu jak za nieboszczki komuny ? Sprzedaż wysoków wprowadzić od 13.00
I zakazać katolickiej indoktrynacji w szkołach, jak za komuny.
Masz człowieku jakąś obsesję na punkcie kościoła. Żeby nie wiem, o czym był artykuł, to Ty wszędzie o kościele. Jak na niewierzącego to wiele masz do powiedzenia w tej kwestii. Dobrze chociaż, że Tobie nikt głosu nie odbiera, bo co byś wówczas zrobił?
O to tu się więcej takich katolikożerców znajdzie. A pogrzeb takim w papierach, w szafie albo w szufladzie. Przeważnie leży tam stara legitymacja dziadziusia w PZPR albo tatusia w SB. Nie znam i nie znałem ani jednego kościołofoba która nie miałby przodka lub innego krewnego w partii lub w służbach PRL. Będąc w wojsku miałem nawet pewną pogardę do dawnych milicjantów. Za czasów mojej służby mówiło się o MO, że to herosi w niebieskich mundurach. 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A ja w ogóle nie rozumiem celu spożycia alkoholu. Ja wcale nie piję, jestem abstynentem. Można? Można.
A jeśli podają tzw. "eucharystię" pod dwiema postaciami, to też ręka podającego zostanie odtrącona? ))) [Ten "abstynent" to tak od dawna, czy pod wpływem wcześniejszego nadużywania lub ze względu na nabyte choroby?]
Umiesz zacząć jakikolwiek temat bez wycieczek w stronę kościoła? Przyszło ci do głowy, że czasem znajdzie się ktoś kto po prostu nie pije bo dba o siebie? Jestem posiadaczem czarnego pasa w aikido, trenowałem również tajski boks i krav magę. Trenuję, dbam o siebie, chodzę na basen, korzystam z masaży i kriokomory. Nie twierdzę, że nigdy nie piłem, wiem jak alkohol smakuje ale mnie jakoś udało się nie zawrzeć trwałej znajomości z butelką. Tyle ci wystarczy? Podsumowując, abstynent od dawna. Już nie pamiętam, kiedy ostatni raz piłem coś z procentami. Jedyne moje używki to czarna kawa, herbata z mlekiem i dobry tytoń. Podkreślam, dobry, perfumowanych śmierdziuchów w kiosku nie kupuję.
Ależ to nie są żadne wycieczki. Prosta ciekawość, jak taki "abstynent" i "Opat" by się zachował, gdyby miał głęboką potrzebę przyjęcia "eucharystii", a popadł na opisane nabożeństwo. Skoro nie "uzależniony", to pewnie by jakoś przecierpiał i przełknął obie postaci. Skoro przecierpiał "kriokomorę",brrr... Inna rzecz, że sam nick "Opat" kojarzy się ze sprawami KRK, a osoba, o której mowa, dość wojowniczo staje po stronie tegoż KRK. ... Inna rzecz, że KRK (zbyt) mocno wpływa na polską rzeczywistość, więc czemu nie prostować różnych krętactw "kasty watykańskiej", jeśli ktoś chce?
To ja już wolę opata kojarzącego się z kościołem, niż labydnika, który przynajmniej mnie, kojarzy się ze szczotką do czyszczenia sracza. Nie piję z wyboru. Zamieniłem butelkę na sport i kondycję, mam już swoje lata ale niejednego cherlawego juniora przyprawiłbym o wstyd na wf-ie.
 "Katolickie zasrancen" alias "polscy katolicy ludowi" na ogół mają skojarzenia "fekalne" i wyraźnie się nimi dzielą, co właśnie  ten nasz "opat" potwierdza. On po prostu jest takim "podsrywaczem". (Chyba jednak poprzednie z(a)gadywanie Labydnika o przeszłość pijacką było bliskie prawdy, skoro obecnie "opat" pisze: "Nie piję z wyboru. Zamieniłem butelkę na sport..." Są tacy, nie chwaląc się, którzy nie "zamienili", tylko po prostu nie piją.)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...