Grób niemieckiej siostry miłosierdzia na dnie Zalewu Zemborzyckiego. Skąd się tu wziął?

Jak czytam te komentarze poniżej napisane przez większość debilnych pół mózgowców to przecieranie oczu na nic się zdaje . Te dwie siostry miłosierdzia zmarły na choroby zakaźne szalał tyfus i cholera . Nie od ran odniesionych podczas bezpośrednich działań wojennych . Opiekowały się chorymi żołnierzami przez co sie zakaziły . Pochowano je na cmentarzu wojennym na nowym świecie obok dawnych koszar !!! Do chwili obecnej się nie zachowały . A w latach 60tych jakieś debile , można się domyślać kto , wyrwali płyty nagrobne pod podbudowę brzegów na zalewie . Pierwotnie na cmentarzu znajdowały się białe krzyże drewniane z wypisanymi nazwiskami stopniem itp. Cmentarz ogrodzony był drewnianym ogrodzeniem z dwóch podłużnych desek przytwierdzonych co piec metrów tworzyły płot .Mniej więcej 20x50m taka powierzchnia nekropoli. Groby wykopywano wśród sosen . Dopiero z biegiem lat postawiono kaplice , mur, nagrobki w kamieniu .Na cmentarzu leżało dużo wojaków z 122 pułku fizylierów u nich najbardziej szalała zaraza mocno przy tem osłabiając liczebnie pułk. Pierwszych chorych jak mniemam przywozili już spod Fajsławic a ostatnich wzdłuż szlaku bojowego 11armii konczac na Jabłoniu . Wśród żołnierzy było sporo Polaków wcielonych przymusowo do armii !!! Dlatego wszelkie obelgi rzucane pod ich adresem są w równym stopniu znieważaniem żołnierza Polskiego !