Prawdziwa komedia rozgrywa się gdy chcemy przedostać się np z Abramowic, przez Kunickiego w kierunku ul. Piłsudskiego. Miałem wątpliwą przyjemność wczoraj w niedzielę przy niewielkim natężeniu ruchu pokonywać tą trasę i jestem pod wrażeniem kompletnej ignorancji planistów. Cóż za mędrzec wpadł na pomysł żeby zawęzić i tak już pooraną wysepkami ulicę, po to żeby centralnie na środku ustawić co kilka metrów rząd latarni ? Kupili i nie mieli co z nimi zrobić ? Ktoś wziął w łapę i musiał się wywiązać ? Jadą przepisowe 50 km na godzinę, mamy co kilkadziesiąt metrów start i hamowanie, znowu start i hamowanie i tak aż do placu Bychawskiego. Tam to już całkiem jest majstersztyk, nagle urywające się pasy do jazdy nie wiadomo do końca gdzie, sterowanie światłami lepiej by zaprogramował pijany przedszkolak. Ogólnie dno i wodorosty na które z naszych podatków łącznie miasto wydało grube miliony złotych.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz