Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Fatalny dojazd do stadionu! Kosmiczne korki! Potem sie nie dziwie, ze ludzie pedzili do aut po "Nine Million Bicycles" zeby dojechac do domu przed switem! Katie swietna, ale powinna wystepowac w salach, stadion to raczej koncerty rockowe. Siwetne naglosnienie! Mela Koteluk w przeciwienstwie do Katie nie mogla sie przebic wokalnie przed zespol... no coz sa gwiazdy i gwiazdeczki. A i jescze jedno ciagle spacery po piwo i popcorn w wykonaniu widzow byly meczace i i rytujace ...... Lublinianie uczyc sie kultury, ale czy mozna wymagac czegos wiecej od wyborcow Pisu???
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zgadza się koncert Katie nie nadaje się na stadion. I zgoda, że te wycieczki po piwo to jakaś masakra. Najpierw piwo, potem toaleta, piwo , toaleta itd. I zgoda PiSuary to i tyle.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Lublinianie uczyc sie kultury, ale czy mozna wymagac czegos wiecej od wyborcow Pisu???
to na pewno nie byli wyborcy Piss-u. Wyborcy Piss-u zostali w domu bo przed dwudziestą leciał Świat według Kiepskich.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Fatalny dojazd do stadionu! Kosmiczne korki! Potem sie nie dziwie, ze ludzie pedzili do aut po "Nine Million Bicycles" zeby dojechac do domu przed switem! Katie swietna, ale powinna wystepowac w salach, stadion to raczej koncerty rockowe. Siwetne naglosnienie! Mela Koteluk w przeciwienstwie do Katie nie mogla sie przebic wokalnie przed zespol... no coz sa gwiazdy i gwiazdeczki. A i jescze jedno ciagle spacery po piwo i popcorn w wykonaniu widzow byly meczace i i rytujace ...... Lublinianie uczyc sie kultury, ale czy mozna wymagac czegos wiecej od wyborcow Pisu???
kretyński wpis niby o koncercie, a jednak polityczny. nie jestem wyborcą PiS, ale za to bywalcem koncertów w całym kraju. bydło bywa wszędzie, także tam gdzie PO wygrywa. zresztą - w mieście Lublin PO ma przewagę, o czym świadczy wynik wyborów samorządowych.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Koncert bardzo fajny ale dlaczego na niektórych sektorach nie było miejsc mimo że miało się bilet. Nikt nie kontrolował gdzie ludzie siadają. Mając najtańszy bilet można było siadać gdzie się chce, wolna amerykanka.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Super koncert, niezła akustyka a poza tym darmowe bilety z pracy dla całej rodziny. Fantastyczne. Czekam na następne imprezy!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dlaczego niektórzy ludzie nie potrafią żyć bez codziennej porcji jadu? Dla mnie to niepojęte. Leczcie sie. A koncert swietny. Szkoda tylko, ze ciepłe napje się tak szybko skonczyły, bo przy tej temperaturze zimne piwo bylo ostatnią rzeczą, na którą miaam ochotę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Artyści nie zawiedli. Natomiast organizatorzy pomylili chyba stadion Arena Lublin ze Stadionem Narodowym. 200 zł za "Vip" ? Z tego co widziałem to parę osób siedziało, chyba organizatorów! Pazerność wyszła i brak rozpoznania rynku. Lublin to nie Warszawa. Jakby spuścili z ceny do 100 zł to może byłoby więcej chętnych a tak wstyd bo na przeciw sceny pustki. WSTYD organizatorzy WSTYD.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pomijając skandaliczną organizację (w zasadzie jej brak), to jestem zszokowany tym co usłyszałem. Zaproszenie pani Meli to było nieporozumienie: tak jakbym najpierw obejrzał mecz towarzyski piłki nożnej juniorów Izolatora Boguchwała (z szacunkiem dla zawodników) a potem finał LM z Barceloną. Jeszcze nie mogę wyjść z szoku, że na obie panie można powiedzieć "wokalistka".
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Artyści nie zawiedli. Natomiast organizatorzy pomylili chyba stadion Arena Lublin ze Stadionem Narodowym. 200 zł za "Vip" ? Z tego co widziałem to parę osób siedziało, chyba organizatorów! Pazerność wyszła i brak rozpoznania rynku. Lublin to nie Warszawa. Jakby spuścili z ceny do 100 zł to może byłoby więcej chętnych a tak wstyd bo na przeciw sceny pustki. WSTYD organizatorzy WSTYD.
Jakie pustki? jaki wstyd? 10,5 tys ludzi to wstyd? Tani propagandzisto
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
koncert super, troche wstyd ze ludzie wychodzili przed końcem co pewnie nie było w smak artystce...koncert Meli też ok..ktoś sie wypowiada ze bardzo duża różnica między Paniami...fakt jest ale nie można napisać ze Mela jest słabą wokalistką czy ma słabe piosenki...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie można było wnosić napojów w zakręconych butelkach, nakrętkę trzeba było odkręcić i wyrzucić. Argument: bo rzucona bez nakrętki nie zrobi krzywdy. A po wejściu w punktach gastronomicznych z nakrętkami sprzedawali.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wrażenia po wczorajszym koncercie: 1. Mela Koteluk - pierwszy raz ją słyszałem i... pozytywne zaskoczenie. Co do tekstów utworów się nie wypowiadam (prawdę mówiąc zbytnio nie wsłuchiwałem się w teksty;)). Muzycznie bardzo fajnie - nie wiem czy to tylko moje wrażenie ale dało się słyszeć "muzyczne wtręty" przypominające np. NewOrder czy Cocteau Twins. - czyli coś sprzed 30 lat. Ogólnie nieźle i ciekawie. 2. Katie Melua - klasa sama w sobie. Fakt, też odniosłem wrażenie, że "koncertowa" Katie nie nadaje się na stadion a do sali. No ale to spokojnie do przeżycia. Atmosfera koncertu plenerowego zrobiła się podczas ostatniego utworu i bisów, gdy ci, którzy pozostali, wstali z krzesełek i podeszli pod scenę. Jak dla mnie cały koncert Katie - super! :) 3. Widzowie - hmmm...odniosłem wrażenie, że większość trafiła na ten koncert z przypadku. Zainteresowanie występem Meli - nikłe, Katie - cóż, nie każdy, przychodząc na Arenę Lublin wiedział "w co sie pakuje" i się zacżęło... opuszczanie stadionu po 30-40 minutach "głównego dania" (nie przypuszczam by powodem była tylko chęć wyjechania spod stadionu bez korków). Jak dla mnie - wstyd! Wycieczki po piwo i inne "ekstrasy" pomijam, bo to akurat można spotkać praktycznie na każdym koncercie. No i jeszcze jedno - podczas nastrojowych, wykonywanych solo przez Katie utworów, na krzesełkach dało się słyszeć "dźwięk " paczek z chipsami - norrmalnie bezcenne:( 4. Organizacja - jak na mój gust było OK.  Że korki - no cóż, akurat w rejonie Areny Lublin trochę się przebudowuje więc można było wziąć to pod uwagę (widzowie, nie organizatorzy). A poza tym narzekający powinni zobaczyć jak to wygląda np. podczas koncertów na Bemowie w W-wie. ;)  I nie przy frekfencji rzędu 10 tys. a kilkukrotnie większej. Oj, mieliby na co narzekać ;) Samo wejście na stadion i odnalezienie miejscówki-OK. Po koncercie "tabun" autobusów MPK więc kto chciał ten jechał. Co do organizacji widowni - moim, skromnym, zdaniem tak duża liczba krzesełk na płycie "zabiła" atmosferę - nie mówię od razu o pogo ( ;)) ale lekkie bujanie, zapalniczki itp. nie zaszkodziłyby. 5. Oby więcej takich koncertów! :)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Chyba na dożynkach w Dysie było więcej ludzi. Stadion jest głównie obiektem sportowym i takie ma przeznaczenie. Na udane koncerty na stadionach mogą sobie pozwolić tylko duze miasta. Wembley, Alianz Arena, Stadion Narodowy, Rose Bowl... w takich miejsach to sie uda. Arena Żuk Lublin to jedna wielka wtopa.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Chyba teraz przekroczymy te 160 luda do końca 2015 r. Liczę, że na derbach Motor - Lublinianka będzie 14 tys luda.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
3. Widzowie - hmmm...odniosłem wrażenie, że większość trafiła na ten koncert z przypadku. Zainteresowanie występem Meli - nikłe, Katie - cóż, nie każdy, przychodząc na Arenę Lublin wiedział "w co sie pakuje" i się zacżęło... opuszczanie stadionu po 30-40 minutach "głównego dania" (nie przypuszczam by powodem była tylko chęć wyjechania spod stadionu bez korków). Jak dla mnie - wstyd! Wycieczki po piwo i inne "ekstrasy" pomijam, bo to akurat można spotkać praktycznie na każdym koncercie.   
Po prostu masa ludzi dostała bilety za friko (firmy, zakłady pracy, fundusz socjalny, pewnie też MOPR). Ktoś kto płaci za bilet swoją kasą i świadomie to czeka do końca koncertu. Czekam na oficjalne dane ile koncert kosztował i czy się w ogóle zwrócił finansowo. Bo to bardzo wątpliwe.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Chyba na dożynkach w Dysie było więcej ludzi. Stadion jest głównie obiektem sportowym i takie ma przeznaczenie. Na udane koncerty na stadionach mogą sobie pozwolić tylko duze miasta. Wembley, Alianz Arena, Stadion Narodowy, Rose Bowl... w takich miejsach to sie uda. Arena Żuk Lublin to jedna wielka wtopa.
nie wiem, nie chodzę na dożynki, ani w Dysie ani na twojej wsi, koncert tak niszowych wokalistek z 10-tysięczną publiką to sukces i to spory... Zaklinanie rzeczywistośći wam się nie uda w tym przypadku
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Po prostu masa ludzi dostała bilety za friko (firmy, zakłady pracy, fundusz socjalny, pewnie też MOPR). Ktoś kto płaci za bilet swoją kasą i świadomie to czeka do końca koncertu. Czekam na oficjalne dane ile koncert kosztował i czy się w ogóle zwrócił finansowo. Bo to bardzo wątpliwe.
Tak, tak, MOSIR kupuje 10 tys. biletów a potem nagania ludzi na stadion, już to przerabialiśmy... Klapa - źle, sukces - jeszcze gorzej, jakie to PISowsko małe... objawy mocherowego zapalenia zwojów mózgowych... Moich 7-ro znajomych z różnych środowisk było na koncercie i każdy kupił bilet SAMODZIELNIE i ŚWIADOMIE, nikt od nikogo nie dostał a tym bardziej nie za darmo od Mosiru Swoją drogą fajny "inny" koncert dla koneserów a nie swołocza i taka publika, nie licząc lanserstwa które przyszło się pokazać i wyszło po pół godziny
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Moich 7-ro znajomych z różnych środowisk było na koncercie i każdy kupił bilet SAMODZIELNIE i ŚWIADOMIE, nikt od nikogo nie dostał a tym bardziej nie za darmo od Mosiru Swoją drogą fajny "inny" koncert dla koneserów a nie swołocza i taka publika, nie licząc lanserstwa które przyszło się pokazać i wyszło po pół godziny
   
Widzowie - hmmm...odniosłem wrażenie, że większość trafiła na ten koncert z przypadku. Zainteresowanie występem Meli - nikłe, Katie - cóż, nie każdy, przychodząc na Arenę Lublin wiedział "w co sie pakuje" i się zacżęło... opuszczanie stadionu po 30-40 minutach "głównego dania" (nie przypuszczam by powodem była tylko chęć wyjechania spod stadionu bez korków).
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wybrałem świadomie najlepsze miejśce "akustycznie" - środek płyty, prawie sam koniec. W przerwach utworów słychac było z trybun VIP jakieś kwiczenie, smiechy itd. Co to za warchoły, chamy i prostaki tam siedziały? Jeśli chodzi o orgnizację - prawidłowo wszystko, nagłośnienie zdecydowanie na plus. Tylko słabiutko z toaletami. No i telebimy (opertor kamery) jakieś takie "opóźnione" i nie łapały "momentów" ;)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...