Komornik sprzedaje konie Lubelskiego Klubu Jeździeckiego

Przecież dziecko widzi, żę robią wszystko, aby wybudować tam kolejne blokowisko - obserwujcie tylko, który z kolesi ratusza dostanie ten znakomity kąsek ziemi - i w jaki sposób.

Tam jest bardzo podmokły teren, dlatego deweloperom pewnie nie bardzo opąłca się Tam budowac bloki, ale stadion za nasze pienieądze mozna wywalić a co z gruntem po starym stafdionie na przeciwko parku i z pełnym uzbrojeniem terenu? Jak mysliśz po co cały ten stadion, ja nie po to aby komyś zwolnić aytakcyjne grunty?

 

Tutaj link do zbiórki ***s://pomagam.pl/y438m9hc?fbclid=IwAR0CxQ0Y7-qJZupN60wWUYggiWmDvRWoAMOgQV-3_zp5EraCQlzdabyeO-k

PO CO Lubelakom ta piękna nadrzeczna Stadnina??   ZABETONOWAĆ!! Dzieciaki z BLOKOWISK jeździły konno, Cykliści że ścieżki wypoczywali tam...

  jak pisowski troll zaczyna bronić stadnin, to mi się w bebechach przewraca buahahahah JANÓW PODLASKI, MICHAŁÓW mówi ci to coś? tylko koni żal........

Cokolwiek spotka teraz te konie będą miały lepiej, niż miały tam. Byłam tam dawno temu wolontariuszką. Pominam to, że dzieci robiły oprowadzki, a pieniadze szly do kieszeni. Jazdy prowadzone były na kulawej Hipisce, a instruktor skomentowal to "ale co ja moge zrobic skoro jest tyle ludzi?". Niezyjacy juz Filipek kładl sie ze zmeczenia po calym dniu jazd, krew leciala mu z nosa, instrukor pomogl mu wstac batem i kon poszedl na kolejną jazde, juz w tamtym czasie slyszalam jak wet mowi, że kon ma copd i powinni go wymienic, jednak przez wiele lat robil dalej, konczac tragicznie. Jego ciało lezalo pod plandeka dluzszy czas, bo nie chcialo im sie zaplacic za wywoz. Dzieci chodzily sobie tam zaglądać. Sprzatanie to byla abstrakcja tam, konie stały w gnoju, troche doscielanym od góry. Siano byle taniej, zwrociwszy uwage, ze siano jest splesniale kazali I tak je dawac. A brak kasy to kpina. Zarobki oscylowaly na kilkadziesiat tys msc. Za same polkolonie szacowali ok 60tys msc, a po nich przeciez konie nie odpoczywaly, tylko dalej chodziły. Wydaje mi się, że po takim piekle nawet handlarz nie bedzie gorszy.

czynsz tak jak ktoś napisał raczej był z gatunku tych symbolicznych, po wpisach wolontariuszki oraz innych osób które miały styczność z LKJ widać że w klubie najprawdopodobniej dochodziło do nadużyć i malwersacji finansowych i być może to jest powód doprowadzenia go do ruiny

Jeśli to prawda co pisze @Equus Caballus oraz @Caball to widzę pewną analogię między LKJ a SKOKami. Pieniądze zamiast lądować na koncie firmowym klubu, w dziwny sposób wyparowywały. Tylko winnych brak.

******lkj.lublin.pl/ na ich stronie jeszcze wisi oferta z 2019 roku - za dwutygodniowy turnusik wakacyjny wołali 950 zł od osoby a nie mieli na czynsz wynoszący 2k? kpina i robienie z ludzi idiotów

Gdzie byli obrońcy piesków jak konie padały.Konie to nie ich działka?

Pani prezes i jej mąż bedzie się smażyć w piekle za to co wyprawiali....

pamiętam, jeszcze niedawno żuk obiecywał, że konie pozostaną w lublinie w tym samym miejscu, że nie ma się czego obawiać, a zmienia się tylko osoby prowadzące. dzisiaj widać jak na dłoni, że LKJ skończy jak tor kartingowy. za kilka lat komornik wystawi Lublin na licytację, a jedynym nabywcą będzie tbv...

• Konie pozostaną w Lublinie: Przerobione na kabanosy trafią na imprezy promocyjne i integracyjne (np. ratuszowe lub MOSiRze), następnie ich "przetrawiona wersja" do kanalizacji i lubelskiej oczyszczalni ścieków; wszystko w Lublinie.
• Czy ktoś ma dowód na to, że obietnica dotyczyła pozostania koni żywych?

 Lublin miasto inspiracji

Zrzutka zorganizowana jest przez p. Prezes. Nie pozwólmy jej wykupić tych koni. Niech mają na to szanse ludzie, którzy darzą je prawdziwą miłością a nie chęcią dalszego ich użytkowania i zarabiania na nich pieniędzy.

Chcę zakupić konia.jakie wadium?można bezpośrednio przed licytacją?ma ktoś namiar na tego komornika?

Tak myślałam, że go w końcu zajeżdżą na śmierć. Miał chore płuca od bardzo dawna, pamiętam jego boks i jak dosłownie skuwałam skamieniałą warstwę odchodów skuwaczą do lodu, którą przywiozłam z domu. Nie dało się odróżnić kamiennej posadzki od kupy. Wezwany weterynarz zaproponował leczenie, ale kierowniczka nie zgadzała się na leki osłonowe pod antybiotyki, ani nic ponad konieczność - Filipek miał wieczne rozwolnienie i chorował z brudu od nowa i od nowa... nie wiem, jak on tyle przeżył. A Filadeflię sprzedali do rzeźni i ściemniali, że pojechała do "ośrodka dla emerytów".

Wszystko wskazuje na to, że pani prezes bardziej od koni kocha pieniądze jakie można na nich zarobić. Zrzucanie winy na miejską spółkę to najprawdopodobniej nieudolna próba odwrócenia uwagi od bałaganu jaki panuje w LKJ i znalezienia kozła ofiarnego.

Jeśli prowadzi się stadninę to trzeba się zastanowić czy dasię radę a ta pani to kocha forsę a nie dba o stadninę nie wiadomo w jakie ręce trafią i jak będą traktowane tym powinien zająć się komornik zanim sprzeda zwierzę jakie to zwierzę będzie miało warunki do życia

ciekawe kto krył kierowniczke , i to od tyłu

Jak komornik to zbierają kasę . Jak bym mial podopiecznego to dawno już był by w innym miejscu . Podziw dla miłośników .hehehe