Na jednym ze zdjęć nie znajduje się poczta w Kazimierzu Dolnym a jest to poczta w Urzędowie.
|
|
może też jak w II RP telefonia wyglądała ?
|
|
bo kiedyś nie dawali 500+ za darmo i nie było ludzi stać na luksusy, ja nawet w święta nie dostawałam pomarańczy bo rodziców nie było stać, a teraz, młodzież leży, seksuje się i rozmnaża i dostaje jeszcze 500 zł od jednego dziecka od starych którzy wcześniej zapieprzali na swoje dzieci i dalej ledwie ciepli, z rożnymi schorzeniami zapieprzają po to aby po ok. 40 latach pracy nie zdechnąć z głodu
|
|
Pod koniec lat 70-tych dosyc czesto zamawialem rozmowy do Wielkiej Brytanii.Jako, ze nie mialem telefonu w domu, oczekiwalem na polaczenia w budynku poczty glownej przy Placu Litewskim. Sredni czas oczekiwania to ok 6-godzin, po pewnym czasie zauwazylem, ze niektorzy czekaja duzo krocej! Kupilem wiec w Pewexie tabliczke czekolady i dyskretnie podalem ja telefonistce. Od tego czasu na rozmowe czekalem juz duzo krocej! Oczywiscie przy nastepnym zamowieniu rozmowy telefonistka byla juz inna i proceder trzeba bylo powtarzac! Tak bylo za PRL-u, ze wzgledu na brak towarow, bo wszystko na kartki, talony, przydzialy, asygnaty , deputaty najbardziej liczyly sie tak zwane "znajomosci" i zalatwianie, szerzylo sie lapownictwo i korupcja! Tabliczka czekolady, "pol litra" dla lekarzy "koniaczek" otwieral tez drzwi do urzedow. Wszedzie bylejakosc, nierobstwo, beznadzieja! Panstwo nie potrafilo zaspokoic podstawowych potrzeb obywatelom, ale wtedy wszystko bylo Nasze, Polskie, panstwowe!!!
|
|
2o lat temu nawet przez myśl nie przeszłoby mi, że teraz ludzie sami nie chcą chcą telefononarnych. w prl-u to była rzecz nie do prze***enia, naeet jak ktoś miał znajomości, to na przeszkodzie stał brak instalacji do bloku czy domu.
to były ciężkie czasy, ale wspomniania z prl mam mimo to bardzo ciepłe, zresztą fajnie się czyta te wspomniania o tatmtych latach
|
|
30-40 lat temu nikomu na mysl nie pryzszło nawet abo kogoś okraść np. biorąc pożyczkę na kogoś tak jak teraz, wystarczy czyiś pesel i już monża brac pożyczkę, 30-40 late temu nie było do pomyślenia aby parcodawca nie wypłacił wynagrodzenia, 30-40 lat temu nie było do pomyslenia abu pracować więcej jak po 8 godzin dziennie, 30-40 lat temu nie było tak nagminnie jak teraz zabójstw, gwałtów ip. jeżeli były to sporadycznie. 30-40 lat temu było spokojnie, nikt nikogo nie oszukiwał, okradał, mordował. Jednym slowem było spokojnie, miło, a teraz jak pomyślę, ze musze zapieprzać na czyjeść dzieci tj. 500+ mając już przepracowane 43 lata to aż mnie trzęsie,
|
|
Adres w książce telefonicznej zawierał tylko numer domu. Czyli w przypadku domów jednorodzinnych, dokładnie odpowiadał adresowi. W przypadków mieszkań - numerowi bloku. Artykuł napisany jest przez pampersa, który tamte czasy zna z artykułów w internecie.
|
|
Najlepiej to sie przyczepiac bez grosza! Wszystko co jest opisane w tym artykule jest najprawdziwsza prawda a Pan, czy Pani uzalajaca sie nad swoja bieda I narzekajaca na 500+ proponuje zastanowic nad swoja przeszloscia, nalezalo sie w mlodosci po prostu sie uczyc, a przynajmniej zdobyc uzyteczny zawod ,a nie tylko narzekac na wszystko I wszystkich usprawidlawiajac tym swoja nieudolnosc!
|
|
to ty baranie zastanów sie na d sowją przyszłością jak naklepaleś bachorów, no własnie zacznij się idioto uczyć a nie klepać bachory i czekać na 500+ ode mnie, |
|
Po ch.uja stali w tych kolejkach do telefonów? Komórek nie mieli czy jak?
|
|
komórki mieli, tyle że na węgiel
|
|
No a w średniowieczu to wiecie Państwo, w Polsce nie było telefonów, a na tzw. zachodzie już były....
|
|
Fajne były te budki telefoniczne ;) W środku takiej budki znajdowały się: "niezniszczalne" aparaty tel. z pourywanymi słuchawkami i zjadającymi lub przepuszczającymi "na wylot" złotówki mechanizmami, fragmenty mocno "wyeksploatowanej" książki tel. a raczej jej wspomnienie. A poza tym często walały się tam stosy śmieci i butelek po różnych napojach najczęściej po tzw. "wyskokowych", a czasem zdarzały się nawet "namacalne" i "wonne" pozostałości po przemianie lub po nieprzemianie materii. FUUU!!! Natomiast kiedy budka była w miarę czysta i nie służyła za publiczny szalet, to podczas nieoczekiwanej gwałtownej burzy można było się w niej skryć i przeczekać najgorsze :) Budki z napisem MO niestety zawsze były zamknięte.
|
|
Do goscia z godz 10.14. Na rozmowy miedzynarodowe czekalo sie kilkagodzin, " na przylaczenie telefonu kilka lat ,ale to byly tzw przyczyny obiektywne", ciekawe ,ze po przejeciu polskiej telekomunikacji przez Francuzow juz w roku 1993 przylaczenie telefonu mozliwe bylo praktycznie od reki! Caly polski przemysl pozostaly po okresie PRL-u byl przestarzaly co najmniej o 30 -lat! Kiedy na zachodzie w takiej np elektronice pracowali na polprzewodnikach i tranzystorach, my wciaz na lampach, u nas podzespoly lutowalo sie recznie, tam byly automatyczne linie u nas taka Unitra Lubartow zatrudniala 2-tys osob ,na zachodzie do tej produkcjii wystarczalo by 200, to dlatego wszyscy dzielilismy biede po rowno i zarabialismy po 20-30$ na miesiac, Przemysl ciezki byl tak energo, materialochlonny, ze mimo iz wydobywalismy 190mln ton wegla rocznie{teraz o polowe mniej} byly przerwy w dostawach pradu i tzw 20-sty stopien zasilania! Kiedy zachod budowal swoje autostrady w latach 60-tych ,my zaczelismy je budowac dopiero po 2-tys roku. Niudolnosc i niesporawnosc komunistcnej gospodarki byla taka, ze panstw nie bylo w stanie zagwarantowac podstawowych towarow do normalnego funkcjonowania. Dlatego tek rozpowszechnione bylo lapownictwo,korupcja, partyjne rozdawnictwo!!!
|
|
. . . o tam-tamach nie wspominając :) |
|
Fakty i mity J : TP S.A. rozpoczęła działalność w 1992 roku, ale konsorcjum France Telecom i Kulczyk Holding nabyli jej akcje (chyba 35%) w 2000 roku. W 1993 roku „przyłączenie telefonu” nie następowało zatem z tego powodu „praktycznie od ręki”, nawet za pośrednictwem „tajemniczej” fundacji z siedzibą przy ul. Zana 38C w Lublinie. W Unitrze Lubartów „na własne oczy” widziałem nowoczesną, automatyczną linię do lutowania „na fali”, natomiast w przemyśle – na przykład w WSK PZL Świdnik - już w latach siedemdziesiątych stosowane były nowoczesne obrabiarki numeryczne (japońskie – na przykład). Do innych „mitów Weterana” nie warto się odnosić. |
|
Do goscia z 0-41; mity i fakty: Jezeli za PRL bylo tak dobrze, to dlaczego skonczylo sie w 1989r tak zle? Fakty sa takie, ze nasz polski panstwowy przemysl nie zdolny byl do zaspokojenia podstawowych potrzeb obywateli, faktem jest:, ze nie bylo autostrad, ze na telefon trzeba bylo czekac 7-lat ,ze wszystko bylo na kartki, talony, przedzialy, deputaty, asgnaty itp.,to sa fakty, a mity to jest to co TY probojesz sobie i innym udowodnic!
|
|
Zdjęcie numer 7, sprzedaż znaczków na poczcie to na pewno nie PRL, błąd w ilustracji do tematu
|
|
NIGDY NIE ZAZNALEM CHWILI BIEDY W PRL !!!!!! NIGDY I TELEFON BYL I MIESZKANIE I WCZASY I KOLONIE I OAZY I KOSCIOL , I NOWE ! UBRANIE , I 4 POSILKI DZIENNIE ,, LUDZIE NIENAWISTNICY SKAD WY BIERZECIE TEN PRZERAZAJACY PRL ??????????? AHA I RODZINA NA ZACHOD WYJEZDZALA , I JA PO DOSTANIU KSIAZECZKI WOJSKOWEJ TEZ ... LUDZIE JAK WY PITOLICIE.
|
|
No, aż tak tragicznie to w PRL nie było. Niektórym powodziło się bardzo dobrze. Mieli dobrą pracę, mieszkanie, samochód, kolorowy telewizor, telefon, wczasy, nowe ubranka, na Zachód sobie wyjeżdżali...
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|