Witam. A może to ten o którym pisałam już na forum. Opowiem jak dostałam mandat koło uczelni. Zawracałam na miejscu na trawnik. Nagle ktoś zapukał to czerwony Strażnik Miejski. Powiedziałam, że już odjeżdżam, ale nagle usłyszałam wielkie uderzenie w dach pojazdu. Pan Strażnik Miejski, twierdzi że chciałam go przejechać. Był nerwowy, czerwony, może po prostu skacowany. Może to ten sam. Byłam sama kobieta można było powalić po samochodzie odważnie. Szybko wyrobić normy by znowu w spokoju odpłynąć. Jak mnie to cieszy. Może ktoś poda jakieś namiary czy numer Pana zwolnionego. Straszył mnie najpierw 500 zł, z łaski zszedł na 200 zł. Ja nie daję łapówek nie wiem na co liczył. Czerwony był jak nic, a kolega cichutki jak myszka.
|
|
www.holubiczko.pl
|
Strona 2 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|