To była tak zwana naturalna selekcja, Marek był zbyt słaby żeby się napić i przeżyć, to smutne.
|
|
ja tam nie wierze ze nikt mu nie "pomogl" w dotarciu do Dabrowicy...
|
|
ciekawe. odkąd mieszkam na osiedlu Szerokie(1997) na ulicy Wądolnej (której przedłużeniem jest droga w Dąbrowicy, przy której leży ów staw) doszło do jednego morderstwa na melinie pijackiej, jednej niewyjaśnionej śmierci również na melinie ( zmarła kobieta na codzień zdrowa, matka, teściowa, żona pijaków-sama nie piła nigdy, przeszkadzała w imprezach współdomownikom), doszło do samobójstwa(facet powiesił się w stodole), odkryto grób 2 żołnierzy niemieckich poległych w 1944 roku Ponadto stoją tam też dwa krzyże z lat 30-tych, których historii nie znają nawet najstarsi mieszkańcy Szerokiego, a jeszcze ta niewyjaśniona sprawa Marka. Gdy byłem młodszy śniły mi się wielokrotnie koszmary związane z tą ulicą.
|
|
Podobno chłopak lubił historię, może wiedział o tych krzyżach czy grobach i zachciało mu się tam pójść. Gdyby doszło do zwykłego morderstwa, odkryliby to. Ktoś mógł go jedynie podwieźć lub wrzucić do stawu co nie byłoby zbyt trudne. Tak czy siak nie dowiemy się tego, dowodów brak, cudów nie ma. Szkoda bo chyba zawsze będzie mnie to nurtowało, a tak zostaje tragiczna zagadka, sprawa zamknięta, eh.
|
|
jesli policja gada prawde, a różnie z tym bywa to sam sie tam utopił jednak wydaje sie normalne że ktoś go tam zawiósl (byc może dla zwykłych jaj) bo gdy by miał iść tam pieszo to troche by mu zeszło i na bank by otrzeżwiał i zorientował gdzie jest...eeeehh ta nasza policja
|
|
Jedno jest pewne i było pewne od samego początku - to, że taki obrót sprawy i jej zakończenie były do przewidzenia. Mało ludzi w to uwierzy raczej, nawet Rodzina chłopaka w to nie wierzyła (był o tym artykuł), a jednak sprawa skończyła się na niczym.
Z chęcią sama bym się napiła gdzieś na miasteczku akademickim, w środku nocy i potem spróbuję dojść niezauważenie w takim stanie do Dąbrowicy, a potem uparcie przedrę się przez krzaki i spróbuję utopić się tak, żeby przez bity miesiąc nikt mnie w tym stawie nie zobaczył, a potem nagle sobie wypłynę i pozwolę się łaskawie znaleźć bez kurtki i plecaka, które zapewne zgubię po drodze i przepadną one bez wieści... Pogoda niesprzyjająca, jak i wtedy, gdy Marek zaginął, więc warunki podobne, jak i wtedy.
Istna paranoja, a wyżej opisany eksperyment może jednak niech wypróbuje ktoś, kto nadal wierzy w wersję policji i prokuratury, bo ja nie wierzę. Ale cóż... Nie ma chyba już czego w tym temacie drążyć. Kto chce uwierzy, kto nie, to nie.
|
|
zbrodnia doskonała
|
|
ciekawe czy zrobili dokładna retrospekcje zdarzen z podpitym kolesiem w roli głownej, który idzie na piechote z miasteczka do dabrowicy w warunkach zimowych, ja mysle ze doszedłby trzeźwiejszy chociaz o połowe
|
|
zapomniałaś dodać, że sama musiałabyś jeszcze usunąć sobie organy , bo podobno były usunięte... Ech...szkoda słów. Luuuuudzie! Poolicja, patolog sądowy i cała rzesza ludzi nad tym pracujących, to nie są tacy idioci za jakich ich uważacie. Wszędzie sami eksperci na internecie - dzieci neostrady ..... |
|
To tylko plota - ale słyszałem, że policja, która nie posiada izby wytrzeźwień a natrafi na osobę będącą "pod wpływem" (a Marek tej tragicznej nocy był) - WYWOZI DELIKWENTA ZA MIASTO i "za karę" musi on wracać sam do domu (informacja z pewnego źródła). Może warto by jeszcze sprawdzić ten trop. Ciekawe co na to policjanci z patroli które tej feralnej nocy strzegły naszego bezpieczeństwa.
Przykłady opisane w prasie:
http://wiadomosci.onet.pl/2701,2102886,pol...ie_lokalne.html
http://www.sfora.pl/To-policja-a-nie-bandy...-do-lasu-a13311
|
|
Żadnych usuniętych organów nie było, ale wiem, że dzieci neostrady zawsze wierzą w takie plotki i często nie umieją czytać ze zrozumieniem. Ku woli wyjaśnienia, nie podałam w wątpliwość pracy policji, ale czasem coś zostaje niewyjaśnione, bo dowodów nie ma i tym razem też nie było, co wcale nie znaczy, że policja źle się spisała, i że nic się nie stało. Ciało znaleziono, gdy były roztopy, więc jakichkolwiek śladów można było sobie szukać, a i tak by się nic nie znalazło, do tego woda w stawie i... nic. |
|
Nie mogło być mowy o jakichkolwiek śladach bo minęło za duzo czasu od chwili śmierci. Obawiam się, ze rozkład zwłok nie pozwolił na dokładne określenie co mogło być przyczyną dlatego uznano to za przypadkowe utonięcie co jest zupełnie nielogiczne, bo przecież ktoś mogł mu w tym pomóc wpychając lub wrzucając go do tego stawu, ale też sledczy nie mogli nic więcej zrobić bo najwazniejsze są dowody a tutaj ich nie ma, więc nie pozostaje nic innego jak zamknąc sprawę. A szkoda, bo osoba lub osoby które w jakiś sposób przyczyniły się do tej tragedii pozostaną bezkarne. |
|
Lubelak, jesteś idiotą i przynosisz wstyd swojemu miastu wypisując te bzdury. Teraz każdy już wie, ze Lublin to siedlisko wiochy, zacofania i ogólnego deb***izmu. |
|
Niestety ale pewnie tak wlasnie było.. Skoro nie ma dowodów to nic nie można zrobić. Zostaje tylko współczuc rodzinie, nigdy nie poznają prawdy. Jedynym tropem byłyby nagrania z kamer na trasie ale te juz dawno pokasowane:( Może kiedyś ten kto się przyczynił do śmierci Marka "wpadnie" bo w to, że go ruszy sumienie chyba nikt nie wierzy... |
|
Cała sprawa jest dziwna i tyle. Zaginięcie w dziwnych okolicznościach, bez żadnego śladu, prócz kilku nagrań jedynie do ul Pagi, a potem chłopak wręcz zapada się pod ziemię. Dziwne poszukiwania trwające miesiąc. Dziwne odnalezienie (aż po miesiącu) w stawie, kiedy zwłoki przecież wypływają wcześniej, niż po miesiącu, a przecież nie były one obciążone niczym, co by uniemożliwiało ich wypłynięcie. Dziwna sprawa plecaka i kurtki... Wszystko dziwne i niejasne. Dodatkowo jeszcze dziwne jest to, że nigdy nikt nie pisał o tym, co dziś przeczytałam o tej sprawie na lublin . com . pl Czyżby ktoś nie chciał, by ludzie wiedzieli o śladach krwi na jego ubraniu i wywołali na ten temat burzliwą dyskusję?? A może to celowe ukrycie faktu?? A ten, kto w jakikolwiek sposób przyczynił się do śmierci Marka, niech się smaży w piekle, bo człowiekiem nie jest... A taki ktoś jest na pewno i żyje ze świadomością, że zabił... Ostatnio edytowany 7 stycznia 2010 r. o 17:03
|
|
W nocy z 17 na 18 marca 2009 zaginął Marek Wojciechowski - student UMCS.
Już minął rok. [***] Bardzo smutna historia i zostają już tylko wspomnienia.
|
|
W nocy z 17 na 18 marca 2009 zaginął Marek Wojciechowski - student UMCS. Już minął rok. [***] Bardzo smutna historia i zostają już tylko wspomnienia.Dzisiaj mija 5 rok od zaginięcia Marka Wojciechowskiego [+]. . . |
|
W nocy z 17 na 18 marca 2009 zaginął Marek Wojciechowski - student UMCS. Już minął rok. [***] Bardzo smutna historia i zostają już tylko wspomnienia.Już 6 lat od zaginięcia Marka . |
|
Małe podsumowanie poszukiwań Marka - 23;24 min. w filmiku Aby umieszczać linki lub obrazki, należy być zarejestrowanym użytkownikiem Forum.
===============================================================
youtube.com/watch?v=PsTChioimDg
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|