Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Z pluskwą można zdać nawet natrudniejszy egzamin

Utworzony przez student PL, 14 września 2009 r. o 20:56 Powrót do artykułu
No nareszcie powinnien się za to ktoś wziąć, bo wkurza mnie że ja po nocach siedze i się uczę żeby zaliczyć, a ludzie przychodzą ze słuchawką w uchu i zaliczają bo im ktoś podyktuje odpowiedzi.... W samej mojej grupie dziekańskiej korzysta z tej metody kilka osób :/ Ja sam nawet gdybym chciał coś zrobić, to co zgłoszę to komuś, a potem do końca studiów mam mieć przewalone u większej części grupy?? Wiadomo lepiej się nie wyłamywać...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
oj profesorze to źle sądzisz a tacy studenci zaliczają sesję w pierwszym terminie i śmieją się z innych
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
w Warszawie na SGGW stawiają tzw. zagłuszacz i nie ma z tym problemów- a u nas mówią że na takie rzeczy nie ma pieniędzy i nic z tym nie robią. Czasem nawet 10% ludzi zdaje na tym kolokwia i egzaminy- nawet ustne
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
No właśnie, siedzisz i się uczysz po nocach, a po studiach narzekasz że nie ma pracy. Tacy kombinatorzy dadzą sobie radę w życiu, po prostu są kreatywni i pomysłowi
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
student PL napisał:
No nareszcie powinnien się za to ktoś wziąć, bo wkurza mnie że ja po nocach siedze i się uczę żeby zaliczyć, a ludzie przychodzą ze słuchawką w uchu i zaliczają bo im ktoś podyktuje odpowiedzi.... W samej mojej grupie dziekańskiej korzysta z tej metody kilka osób :/ Ja sam nawet gdybym chciał coś zrobić, to co zgłoszę to komuś, a potem do końca studiów mam mieć przewalone u większej części grupy?? Wiadomo lepiej się nie wyłamywać...
No właśnie, siedzisz i się uczysz po nocach, a po studiach narzekasz że nie ma pracy. Tacy kombinatorzy dadzą sobie radę w życiu, po prostu są kreatywni i pomysłowi. Nie popieram tego, ale pomysł jest.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
hmm ale jak to kosztuje ok 1000zł to jakiego studenta stać na to ???? lepiej uczyć się albo robić ściągawki... są dużo skuteczniejsze niż liczenie na jakiś szajsowaty mikrofon...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ciekawy napisał:
hmm ale jak to kosztuje ok 1000zł to jakiego studenta stać na to ???? lepiej uczyć się albo robić ściągawki... są dużo skuteczniejsze niż liczenie na jakiś szajsowaty mikrofon...
kupe ludzi stac, poza tym na allegro wypozyczaja po 70 zl, duzo ludzi zdaje tak egzaminy :] moja kolezanka zwyklym zestawem zdala bo ma wlosy ..
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
a mi się wydaje że to jednak ma bardzo znikomy zasięg... dużo osób może o tym mówić pisać ale jak co do czego dojdzie i by chciało z czegoś takiego skorzystać to by się przestraszyło i wycofało... bo ściągając z małej ściągawki mamy stracha że nas ktoś złapie a ściągać za pomocą takiego zestawu to już większe ryzyko, wiec może i stać tak jak piszesz na kupno czy wypożyczenie ale ja myślę że nie wielu stać na użycie takiego urządzenia... wiem to bo studiuję już jakiś czas...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ola napisał:
a mi się wydaje że to jednak ma bardzo znikomy zasięg... dużo osób może o tym mówić pisać ale jak co do czego dojdzie i by chciało z czegoś takiego skorzystać to by się przestraszyło i wycofało... bo ściągając z małej ściągawki mamy stracha że nas ktoś złapie a ściągać za pomocą takiego zestawu to już większe ryzyko, wiec może i stać tak jak piszesz na kupno czy wypożyczenie ale ja myślę że nie wielu stać na użycie takiego urządzenia... wiem to bo studiuję już jakiś czas...
to powiem Ci ze jeszcze nic nie wiesz, wiadomo ze nikt na byle latwy egzamin tego nie wypozyczy ale gdy jest sama teoria i jest wazny egzamin to sie nikt nie boi bo tego naprawde nie widac, wystarczy pocwiczyc troche przed egzaminem z ta osoba co Ci bedzie dyktowala, a stac jest wielu 70 zl wydac a 700 zl na warunek to chyba jest roznica?? ciemnogrod i tyle ten kto mowi ze nikt nie uzywa, ze nie stac... ale moim zdaniem jest jeden najelpszy sposob i malo kto przylapuje na tym... nawet na egzaminie na ktorym kompletnie nie dalo sie sciagac i ze sluchawki tez bo by slyszal egzaminator to ja z tego swojego sposobu skorzystalem ) bynajmniej nie byla to nauka
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
student UP Lublin napisał:
w Warszawie na SGGW stawiają tzw. zagłuszacz i nie ma z tym problemów- a u nas mówią że na takie rzeczy nie ma pieniędzy i nic z tym nie robią. Czasem nawet 10% ludzi zdaje na tym kolokwia i egzaminy- nawet ustne
Wiesz kolego na POlitechnice Lubelskiej są tylko wybitni speclaiści od wyjazdowych zajęć na innych uczelniach celem dorobienia a nie ograniczania ściągania w macierzystej jednostce
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Studiowalam w Lublinie, skonczylam takze studia w USA. Nigdy nie nalezalam do osob siagajacych, bo zapamietywanie i zrozumienie materialu przychodzilo mi latwiej niz robienie sciagawek (szczegolnie, ze sciagi robione na komputerze nie byly wtedy jeszcze popularne i wszczyscy robili je recznie), za to wiekszosc osob z mojego roku (na polskiej uczelni) miala kieszenie,dlugopisy, rece etc. pelne "pomocy naukowych". Wielkie zdziwienie przezylam w czasie pierwszego semestru w USA: nikt nie sciagal, nawet gdy profesor wyszedl z sali (zdazalo sie to dosyc czesto, ze wykladowca rozdawal testy, i znikal na 10-15 min). Studenci amerykanscy nie sa przyzwyczajeni do sciagania, a na korzystanie z niedozwolonych materialow w trakcie egzaminu mowi sie "cheating" (oszukiwanie). Nie wiem, czyto zasluga innego wychowania, czy raczej swiadomosc, ze konsekwencja zlapania kogos na sciaganiu jest najczesciej wyrzucenie takiej osoby z uczelni, na dodatek z "wilczym biletem", z ktorym zaden inny uniwersytet nie zaakceptuje nieuczciwego studenta.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
kasia napisał:
Studiowalam w Lublinie, skonczylam takze studia w USA. Nigdy nie nalezalam do osob siagajacych, bo zapamietywanie i zrozumienie materialu przychodzilo mi latwiej niz robienie sciagawek (szczegolnie, ze sciagi robione na komputerze nie byly wtedy jeszcze popularne i wszczyscy robili je recznie), za to wiekszosc osob z mojego roku (na polskiej uczelni) miala kieszenie,dlugopisy, rece etc. pelne "pomocy naukowych". Wielkie zdziwienie przezylam w czasie pierwszego semestru w USA: nikt nie sciagal, nawet gdy profesor wyszedl z sali (zdazalo sie to dosyc czesto, ze wykladowca rozdawal testy, i znikal na 10-15 min). Studenci amerykanscy nie sa przyzwyczajeni do sciagania, a na korzystanie z niedozwolonych materialow w trakcie egzaminu mowi sie "cheating" (oszukiwanie). Nie wiem, czyto zasluga innego wychowania, czy raczej swiadomosc, ze konsekwencja zlapania kogos na sciaganiu jest najczesciej wyrzucenie takiej osoby z uczelni, na dodatek z "wilczym biletem", z ktorym zaden inny uniwersytet nie zaakceptuje nieuczciwego studenta.
Bo Amerykanie to "cieple kluchy" ,ktorzy w naszym kraju by sobie wogle nie poradzili i dodajmy do tego jeszcze wiedze takiego studenta,ktory jak jest dobry wie cos wiecej ,poza tym ,ze jego kraj graniczy z Kanada.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
to powiem Ci ze jeszcze nic nie wiesz, wiadomo ze nikt na byle latwy egzamin tego nie wypozyczy ale gdy jest sama teoria i jest wazny egzamin to sie nikt nie boi bo tego naprawde nie widac, wystarczy pocwiczyc troche przed egzaminem z ta osoba co Ci bedzie dyktowala, a stac jest wielu 70 zl wydac a 700 zl na warunek to chyba jest roznica?? ciemnogrod i tyle ten kto mowi ze nikt nie uzywa, ze nie stac... ale moim zdaniem jest jeden najelpszy sposob i malo kto przylapuje na tym... nawet na egzaminie na ktorym kompletnie nie dalo sie sciagac i ze sluchawki tez bo by slyszal egzaminator to ja z tego swojego sposobu skorzystalem ) bynajmniej nie byla to nauka
Jestem bardzo zainteresowany jaki to sposób, bo nie wierze żeby on był taki niewykrywalny?!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
No tak..A wykładowcy z weterynarii UP wycwanili się, i zamiast normalnych pisemnych egzaminów niemal ze wszystkiego chcą robić ustne!!! I jeszcze mówią "Och, ja się poświęcę i wszystkich przepytam" Doprawdy poświęcenie. Wystarczy więcej pilnujących. Tracą na tym ci, którzy mają dużą wiedzę, ale przed profesorem-złą-legendą nie są w stanie wykrztusić z siebie zbyt dużo; mimo obszernej wiedzy...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jaki frajer z goscia ze sie przyznał jak dziecko w podstawówce
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
fastsolution@tlen.pl pomoc w nauce
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...