Liceum, 110 uczniów, j. polski, każdemu wystawiłam około 10 ocen w I semestrze, kilka sprawdzianów, wypracowanie klasowe, próbne matury, wycieczka z klasą do 1 w nocy, wycieczka kilkudniowa , całodobowa opieka za darmo, bo płaca tylko za godziny lekcyjne, zebrania z rodzicami, powtórzenia do matury za darmo , układanie sprawdzianów, , przygotowywanie się do lekcji - klasa humanistyczna ma 9 polskich w tygodniu,czytanie nowości, oglądanie filmów i spektakli . Konflikty z najbliższymi, bo wciąż siedzę w klasówkach, maturach, w ubiegłym roku szkolnym miałam 2 klasy maturalne, było 5 próbnych mat, od listopada do kwietnia wciąż sprawdzialam. Niewiele robią nauczyciele WF, przedmiotów niematuralnych, polonistę zrównano z wuefistą, który każdą lekcję konczy 10 min wcześniej, bo młodzież musi się przebrać. Mam 3 % dodatek motywacyjny, bo dyrekcja nie ceni jakości pracy z uczniem i wysokich wyników matury. Do tego ciągła zmiana podręczników, podstawy, 36 uczniów w klasie, niemożność pozbycia się tych, którzy powinni znaleźć się w zawodówce, bo dyrekcja uważa, że każy uczeń jest na wagę złota. Zapraszam do szkoły....Ja chcę 40 godzin pracy, ale w szkole!!!! Polonista
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz