Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Pasieki: Mąż udusił żonę i popełnił samobójstwo

Utworzony przez artur, 9 czerwca 2010 r. o 15:30 Powrót do artykułu
Opowiem Wam historie o Marzence i Grześku- bo nie mogę tego czytać, zwłaszcza tych bzdur, że go zdradzała, że leciała na jego kasę. Zacznijmy od tego ze Grzesiek miał kiedys dziewczynę z którą sie zareczył, ale ona go rzucila. Przez to zdarzenie zalamal sie, popadl w depresje. Po jakims czasie pojawila sie Marzenka mila, pogodną, pełną życia, zaradną, inteligentną osobka- jednym slowem idealna zona. Kto ją znał to wie, że piszę prawdę. Zakochal się w niej a ona w nim. Byli dobraną parą. Marzena widziała, że jemu bardzo zależy na ich związku, starał się na każdym kroku. Postanowili sie pobrać, teraz wiemy, że to byl jej blad. Po ślubie zamieszkali u jego rodziców.Tu wkroczyla w ich życie jego Mamusia. Powiem tak, gdy on byl kawalerem to bylo pieknie bo zarabial kase a Mamusia miala dostęp do konta. Chlopak wyjezdzal za granice, tyral a Mamusia z corka szastaly kasą. W domu ulozyl panele, plytki i to za własne pieniedze. Ale to nie znaczy że był ukochanym synkiem, wręcz przeciwnie. Mamusia nie szanowala go, nie pozwalala mieć własnego zdania. Marzena była wychowywana w skrajnie innych warunkach- miała ciepły dom, rozumiejących rodziców. Nie mogła pojąć jak rodzice Grześka mogą w taki sposób traktować swojego syna(jest wiele przykładów, na to traktowanie ale ich nie opiszę, takimi rzeczami nie powinni się interesować ludzie postronni).Jeśli ktokolwiek zna Mamusię Grześka wie jaka jest prawda. Wszystko musi być tak jak ona sobie tego zyczy, nie dopuszcza sprzeciwu. Jest skłócona z połową własnej rodziny. Rozmawiając z nią zauważa się, że nigdy nie patrzy rozmówcy w oczy. Ogólnie jest bardzo nielubiana. Marzena chciała go ratować, stworzyć mu normalny dom. A chłopak był naprawdę w porządku, zupełnie inny niż rodzina, przede wszystkim bardzo pracowity, miło też było patrzeć jak traktował Marzenę. Po weselu Mamusia G. oszalala z zazdrosci, bo Marzenka razem z G. zaczeli odkladac na dzialke i dom. Po prostu oszczedzali. Warto zauważyć, ze mieszkając z teściami opłacali połowę rachunków w domu rodziców G. bo u nich mieli mieszkać do czasu ukończenia budowy,a Mamusi piana z ust leciala bo ona chciala zeby G. dawal wiecej. Wrocmy do depresji G. Marzenka wiedziala ze on jest chory. Jest tylko pytanie kiedy sie o tym dowiedziala? Przed czy po slubie? Wiem, że chciala mu pomoc, bo dbala o niego jak potrafila najlepiej, szukała lekarzy, umawiała go na wizyty. A przede wszystkim podnosila na duchu i caly czas okazywala ze jej na nim zalezy. W przeciwienstwie do Mamusi i jego siostry. Te kobiety niszczyly go psychicznie, rownaly z blotem i robily to z pelna swiadomoscia. Takich historii jakie wtłaczały mu do głowy, oczerniając Marzene nie wymyśliłby normalny człowiek. One wiedzialy ze G. jest chory na depresje a mimo to dreczyly go, Mamusia krzyczala mu zeby sie z nia rozwiodl i szkoda, że jej nie posłuchał bo byloby to ratunkiem dla Marzenki. Teraz powiem Wam dlaczego uciekli z domu teściów. Marzenka nie przepadała za rodziną Grześka bo oni od początku okazywali jej niechęć, dlatego po slubie chciala sie od nich wyprowadzic. Nie zrobili tego ze wzgledu na niego. W milczeniu znosiła obelgi. Ale gdy tylko on wyjezdzal do Hiszpanii ona od razu przeprowadzala sie do swoich rodzicow. Gdy wracal to ona wracala wraz z nim do teściów, tak go kochała. Poza tym rok mieszkali na stancji po tym jak rodzice Grześka wygnali ich z domu. Najgorsze jest to ze G. nigdy nie potrafil powiedziec swojej Mamusi, STOP. Nie poterfil zachować się jak prawdziwy mężczyzna i powiedzieć- to jest nasze zycie, daj nam spokój. Marzena i Grzesiek wracali do jego rodzinnego domu bo jemu na tym zależało. Ostatni raz po świętach bożonarodzeniowych znowu zostali wygnani. Powodem były ich własne pieniądze. Mamusia miała pretensje, że pojechali na sylwestra do Warszawy. Zrobiła im awanturę, podczas niej poniżała i wyzywała Marzenę. Młodzi wyprowadzili się do rodzinnego domu Marzeny. Grześkowi było bardzo przykro, wstydził się z powodu zachowania własnej matki. Mimo wyprowadzki, Grzesiek miał stały kontakt ze swoją matką, gdyż razem pracowali. Nie wiadomo co ona wkładała mu do głowy w tym czasie, jednak prawda wyjdzie na jaw, bo policja zabezpieczyła ich telefony. Zastanawiam się dlaczego właśnie tego wtorkowego popołudnia postanowił zabić ją i siebie? Co, lub kto go do tego czynu pchnął? Jest wiele niepochlebnych wpisów o Marzence. Zastanwiam się, kto je pisze? Na pewno nie jest to osoba, która ją znała. Ludzie, Wy naprawdę nie wiecie co piszecie. Nikt nie mógł przewidzieć ze tak się stanie, nie było żadnych niepokojących sytuacji, Grzesiek nigdy nie podniósł na nią głosu, nie mówiąc już o rękoczynach. Co go skłoniło do czegoś tak strasznego???? Komu wogóle przyszło do głowy, że Marzena mogła go zdradzać???? Chyba tylko komuś kto badzo chciał ich rozdzielić. Gdy Grzesiek wyjeżdzał za granicę Marzena bardzo za nim tęskniła on za nią również, to było widać na każdym kroku. Byli ze sobą w stałym kontakcie. Oni się naprawdę kochali, kto ich znał to wie że wymyślanie zdrady z którejkolwiek strony jest głupotą!!!!!!! Grzesiek był chorym człowiekiem, myślę, że chciał się zabić ale nie chciał zostawiać jej samej dlatego postanowił zabrać ją ze sobą. To straszne ale prawdziwe. Jeśli masz zamiar coś dodać na ich temat to zastanów się lepiej dwa razy, bo tragedii, którą przeżywają obie rodziny Ty nie potrafisz zrozumieć!!!!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
pan napisał:
Opowiem Wam historie o Marzence i Grześku- bo nie mogę tego czytać, zwłaszcza tych bzdur, że go zdradzała, że leciała na jego kasę. Zacznijmy od tego ze Grzesiek miał kiedys dziewczynę z którą sie zareczył, ale ona go rzucila. Przez to zdarzenie zalamal sie, popadl w depresje. Po jakims czasie pojawila sie Marzenka mila, pogodną, pełną życia, zaradną, inteligentną osobka- jednym slowem idealna zona. Kto ją znał to wie, że piszę prawdę. Zakochal się w niej a ona w nim. Byli dobraną parą. Marzena widziała, że jemu bardzo zależy na ich związku, starał się na każdym kroku. Postanowili sie pobrać, teraz wiemy, że to byl jej blad. Po ślubie zamieszkali u jego rodziców.Tu wkroczyla w ich życie jego Mamusia. Powiem tak, gdy on byl kawalerem to bylo pieknie bo zarabial kase a Mamusia miala dostęp do konta. Chlopak wyjezdzal za granice, tyral a Mamusia z corka szastaly kasą. W domu ulozyl panele, plytki i to za własne pieniedze. Ale to nie znaczy że był ukochanym synkiem, wręcz przeciwnie. Mamusia nie szanowala go, nie pozwalala mieć własnego zdania. Marzena była wychowywana w skrajnie innych warunkach- miała ciepły dom, rozumiejących rodziców. Nie mogła pojąć jak rodzice Grześka mogą w taki sposób traktować swojego syna(jest wiele przykładów, na to traktowanie ale ich nie opiszę, takimi rzeczami nie powinni się interesować ludzie postronni).Jeśli ktokolwiek zna Mamusię Grześka wie jaka jest prawda. Wszystko musi być tak jak ona sobie tego zyczy, nie dopuszcza sprzeciwu. Jest skłócona z połową własnej rodziny. Rozmawiając z nią zauważa się, że nigdy nie patrzy rozmówcy w oczy. Ogólnie jest bardzo nielubiana. Marzena chciała go ratować, stworzyć mu normalny dom. A chłopak był naprawdę w porządku, zupełnie inny niż rodzina, przede wszystkim bardzo pracowity, miło też było patrzeć jak traktował Marzenę. Po weselu Mamusia G. oszalala z zazdrosci, bo Marzenka razem z G. zaczeli odkladac na dzialke i dom. Po prostu oszczedzali. Warto zauważyć, ze mieszkając z teściami opłacali połowę rachunków w domu rodziców G. bo u nich mieli mieszkać do czasu ukończenia budowy,a Mamusi piana z ust leciala bo ona chciala zeby G. dawal wiecej. Wrocmy do depresji G. Marzenka wiedziala ze on jest chory. Jest tylko pytanie kiedy sie o tym dowiedziala? Przed czy po slubie? Wiem, że chciala mu pomoc, bo dbala o niego jak potrafila najlepiej, szukała lekarzy, umawiała go na wizyty. A przede wszystkim podnosila na duchu i caly czas okazywala ze jej na nim zalezy. W przeciwienstwie do Mamusi i jego siostry. Te kobiety niszczyly go psychicznie, rownaly z blotem i robily to z pelna swiadomoscia. Takich historii jakie wtłaczały mu do głowy, oczerniając Marzene nie wymyśliłby normalny człowiek. One wiedzialy ze G. jest chory na depresje a mimo to dreczyly go, Mamusia krzyczala mu zeby sie z nia rozwiodl i szkoda, że jej nie posłuchał bo byloby to ratunkiem dla Marzenki. Teraz powiem Wam dlaczego uciekli z domu teściów. Marzenka nie przepadała za rodziną Grześka bo oni od początku okazywali jej niechęć, dlatego po slubie chciala sie od nich wyprowadzic. Nie zrobili tego ze wzgledu na niego. W milczeniu znosiła obelgi. Ale gdy tylko on wyjezdzal do Hiszpanii ona od razu przeprowadzala sie do swoich rodzicow. Gdy wracal to ona wracala wraz z nim do teściów, tak go kochała. Poza tym rok mieszkali na stancji po tym jak rodzice Grześka wygnali ich z domu. Najgorsze jest to ze G. nigdy nie potrafil powiedziec swojej Mamusi, STOP. Nie poterfil zachować się jak prawdziwy mężczyzna i powiedzieć- to jest nasze zycie, daj nam spokój. Marzena i Grzesiek wracali do jego rodzinnego domu bo jemu na tym zależało. Ostatni raz po świętach bożonarodzeniowych znowu zostali wygnani. Powodem były ich własne pieniądze. Mamusia miała pretensje, że pojechali na sylwestra do Warszawy. Zrobiła im awanturę, podczas niej poniżała i wyzywała Marzenę. Młodzi wyprowadzili się do rodzinnego domu Marzeny. Grześkowi było bardzo przykro, wstydził się z powodu zachowania własnej matki. Mimo wyprowadzki, Grzesiek miał stały kontakt ze swoją matką, gdyż razem pracowali. Nie wiadomo co ona wkładała mu do głowy w tym czasie, jednak prawda wyjdzie na jaw, bo policja zabezpieczyła ich telefony. Zastanawiam się dlaczego właśnie tego wtorkowego popołudnia postanowił zabić ją i siebie? Co, lub kto go do tego czynu pchnął? Jest wiele niepochlebnych wpisów o Marzence. Zastanwiam się, kto je pisze? Na pewno nie jest to osoba, która ją znała. Ludzie, Wy naprawdę nie wiecie co piszecie. Nikt nie mógł przewidzieć ze tak się stanie, nie było żadnych niepokojących sytuacji, Grzesiek nigdy nie podniósł na nią głosu, nie mówiąc już o rękoczynach. Co go skłoniło do czegoś tak strasznego???? Komu wogóle przyszło do głowy, że Marzena mogła go zdradzać???? Chyba tylko komuś kto badzo chciał ich rozdzielić. Gdy Grzesiek wyjeżdzał za granicę Marzena bardzo za nim tęskniła on za nią również, to było widać na każdym kroku. Byli ze sobą w stałym kontakcie. Oni się naprawdę kochali, kto ich znał to wie że wymyślanie zdrady z którejkolwiek strony jest głupotą!!!!!!! Grzesiek był chorym człowiekiem, myślę, że chciał się zabić ale nie chciał zostawiać jej samej dlatego postanowił zabrać ją ze sobą. To straszne ale prawdziwe. Jeśli masz zamiar coś dodać na ich temat to zastanów się lepiej dwa razy, bo tragedii, którą przeżywają obie rodziny Ty nie potrafisz zrozumieć!!!!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wielkie podziękowania dla tej osoby która ładnie opisała życie Marzeny. Może w ten sposób zakończą się oszczerstwa jakie padały w jej kierunku. Wiem, że osoba która to opisała dobrze znała Marzenę i inne osoby które ją znały wiedzą że była to dziewczyna bez żadnego zarzutu. Ja również wiem jakie ona miała życie odkąd wkroczyła w bramy Woźnych. Do całej tej historii chcę dołączyć to że po świętach bożonarodzeniowych gdy rodzice Grześka robili im awanturę doszło do sytuacji gdzie ojciec Grześka dusił Marzenę jej szalikiem i wyzywał od najgorszych, nie mogących mieć dzieci prawda jest taka, że wszystko wskazuje na to że to własnie Grzesiek nie mógł ich mieć skoro wyszła na jaw jego choroba...Siostra Grześka i jego matka wypisywała do Marzeny sms po ich wyprowadzce typu: "I jak się mieszka u swojej mamusi?lepiej? czy u wrednej teściowej?". Czy to są osoby zrównoważone psychicznie????Raczej nie. Jak wychodzi to cala rodzina chora psychicznie którzy powinni się leczyć. Wiem ile Marzena wycierpiała i biedna nie potrzebnie dusiła to w sobie. Najgorsze jest to że okazuje się ze dużo osób wiedziało że Grzesiek ma takie problemy i nie wiadomo własnie kiedy Marzena się dowiedziała o tym że jest chory psychicznie. Jedno jest pewne dziewczyna miała pecha że musiała trafić na jego i jego rodzinę...Czego jego rodzina i znajomi nie powiedzieli, że Grzesiek miał już kiedyś przed Marzeną myśli samobójcze? Gdzie oni byli? Czego jego matka nie powiedziała rodzinie Marzeny że on jest chory tylko dopuściła do tego ślubu. Właśnie zamiast gadać o pieniądzach syna z jej matką powinna powiedzieć właśnie to. Skoro tak jej nie akceptowała to czego przed ślubem była dla niej taka miła a dzień po krzyczała, że jak już masz żonę to niech ci pierze a nie będziecie spać do południa. Jednym słowem to podła kobieta która nigdy nie popatrzy człowiekowi prosto w oczy. Marzena bardzo wycierpiała się przez nią i jej córkę, która tylko wkładała szpilę między nich. Marzena dobrze wiedziała że ją obmawiają na dole często to słyszała.Ile razy płakała przez nie.A myślicie że inne synowe one nie obgadują? Prawda jest taka że tak samo i to jest podłe bo są dwulicowe..Wmawiali mu chorobę, ze ma raka on był chory psychicznie a wiadomo że taki człowiek nie myśli racjonalnie. Jak można własnemu synowi wmawiać choroby której nie ma. Wiadomo wszystko brał do siebie, niby to że Marzena leciała na kasę, miała kochanka, że on umrze i zbije ona kasę po jego śmierci co powiedziała mu JEGO matka prawie tydzień przed tą tragedią...Być może to było przyczyną tego zdarzenia..Czy ona zdaje sobie z tego sprawę?????Czy ma ona sumienie????Czy w ogóle ta rodzina ma sumienie? Ale jak mają mieć sumienie skoro nie chodzą do Kościoła a w ich domu jak Grześka siostra powiedziała kusy (diabeł)rządzi, to o czym tu mówić....Grzesiek opowiadał wiele przykrych rzeczy Marzenie gdy tylko wracał z działki. Ona sama rozgadywała mu żeby nie słuchał tych bredni. Niestety był człowiekiem widać już zszargany psychicznie przez swoją rodzinę. Czemu nie miał swojego zdania? czego był zupełnie od nich uzależniony i poddany ich presji? Czego jego własna matka go tak niszczyła? Jak można dopuścić do takiej tragedii? Prawda jest taka, że życie z tymi ludźmi nie było możliwe. Tylko przykre jest to, że Marzeny rodzina tak późno dowiedziała się o tym co ona biedna tam przeżywała... Te wszystkie oszczerstwa, które wypisywane są na Marzenę na pewno mają związek z Grześka rodziną. Jest to podłe ale myślę że ci którzy dobrze znają Marzenę wiedzą, że tak nie jest i z góry dziękuje tym którzy stoją za prawdą a nie fałszem, który wypływa z jego rodzin. Powód jest wiadomy, dobrze wiedzą że zawinili i chcą teraz odwrócić kota ogonem że to z nią było coś nie tak. Dziewczyna jak mało która dbała o Grześka, kochała go i czekała kiedy wróci z Hiszpanii...To co się wydarzyło jest straszne. Nikt nie wie co czuje matka, rodzina, gdy nagle dowiaduje się o takim zdarzeniu. Co czuje matka, która dowiaduje się że z niewiadomych przyczyn zamordował jej córkę ktoś kto był bliski rodzinie...Rozumie to ten kto przeżył podobną sytuację. Dlatego niech nie wypowiada się ten który nie zna dziewczyny ani całej sytuacji. Dziewczyna niczego nie winna musiała tak zginąć. Za co? że chciała mu pomóc???że go kochała i nie opuści aż do śmierci jak mu przyrzekała? Mam nadzieje że rodzina Grześka się opamięta za to co im robiła bo sami dopędzili ich do grobu..Marzena kochamy Cię i zawsze będziesz w naszych pamięciach...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
artur napisał:
Pewnie sie kobitka puściła, a On tego nie wytrzymała. Ale dlaczego zrobił taką głupote. Powinien kopnąć i wygonić z domu.. A tak taka tragedia.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
artur napisał:
Pewnie sie kobitka puściła, a On tego nie wytrzymała. Ale dlaczego zrobił taką głupote. Powinien kopnąć i wygonić z domu.. A tak taka tragedia.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
TE BREDNIE A MARZENCE TO MOŻE WYPISYWAĆ JEGO SIOSTRUNIA EDYCIA I JEGO MAMUSIA . WEŚCIE SIĘ ZA SIEBIE , ZA SWOJE GŁOWY BO WY TEŻ SIE LECZYCIE. POWINNI WAS POZAPINAĆ W KAFTANY BEZPIECZEŃSTWA I DO RADECZNICY. JESTEŚCIE OKROPNE BO TO WY DOŁOWAŁYŚCIE GRZESIA SZKODA ZE MARZENKA NIE ZDĄŻYŁA MU POMÓC BO WIEM NA PEWNO ŻE TO PRÓBOWAŁA. ODDAŁA JEMU CAŁE ZYCIE. TYLKO SZKODA ZE ON BYŁ SŁABY PSYCHICZNIE I DAŁ SIĘ ZDOŁOWAĆ DWÓM CZAROWNICOM.APELUJE DO CHŁOPAKA EDYTKI(CHŁOPIE WYRZEKNIJ SIĘ JEJ ,ONA JEST CHORA ,ONE CIE ZJEDZĄ TAK JAK ZJADŁY KOCHANĄ MARZENKĘ I GRZESIA).
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
SIOSTRA GRZEŚKA Z JEGO MATKĄ MÓWIŁY MU ŻE JEST CHORY I ŻE UMRZE A MARZENA ZGARNIE JEGO KASĘ. TO JEST NAJBLIŻSZA RODZINA GRZEŚKA I PODTRZYMYWANIE NA DUCHU, WSPIERANIE SYNA Z TAMTEJ STRONY. TO JEST MATKA? TO JEST DIABEŁ WCIELONY DLA KTÓREGO NAJWAŻNIEJSZĄ WARTOŚCIĄ JEST KASA. JA I WIELE OSÓB WSZYSTKO BY DAŁO ŻEBY ONI WRÓCILI . LEPIEJ BY BYŁO ŻEBY STRACILI WSZYSTKO (DOM SAMOCHÓD PRACE)TYLKO ŻEBY ZYSKALI ŻYCIE.TE DWIE CZAROWNICE DRĘCZYŁY ICH OBOJE ,ZAWZIĘTE I DWULICOWE. Z SĄSIADAMI WSZYSTKIMI SĄ SKŁÓCENI .PO PROSTU CHORZY LUDZIE.MAM NADZIEJE ŻE BÓG SPRAWIEDLIWIE OSĄDZI. MARZENKO I GRZESIU BRAKUJE NAM WAS!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
MARZENKA DZIEWCZYNA Z KLASĄ , WYUCZONA (SKOŃCZONE STUDIA, STUDIA PODYPLOMOWE) A TU DWIE PROSTACZKI BEZ SZKOŁY W DODATKU ŚWIRNIĘTE CZEPIŁY SIĘ JEJ.TE DWIE CZAROWNICE DWULICOWE . MATKA Z OJCEM 30 LAT TEMU DAŁA WADLIWY GEN SWOJEMU SYNOWI KTÓRY ZAMORDOWAŁ BIEDNĄ MARZENKĘ .GRZESIEK BYŁ CHORYM CZŁOWIEKIEM
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 3 z 3

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...